reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Ja mam jedna panią doktor do ktorej zawsze chodze, jak jej nie ma to ewentualnie druga a jak nie ma ani tej ani tej to wole poczekac niż iśc do innego. One już znaja moje dzieci i wiedza co i jak i nie ładują antybiotyków jak nie trzeba.

Zazdroszcze pasji - ja stwierdzam, ze tak sie zasiedziałam w domu i zajęłam rodziną, że zapomniałam o swoich pasjach. Jak mi sie ktoś pyta o zainteresowania to nigdy nie wiem co odpowiedziec.
 
reklama
PYTANIE !!

Kolezanka musi usunac dziecku migdal bo grozi mu utrata sluchu ...

w bizielu czeka sie 18 msc, a prywatnie 1800zł .... gdzie Wy bylyscie ile kosztowalo i czy dobrze zrobili ?

Hejka
Aga moje 3 koleżanki usuwały swoim dziecim migdałki u Gizińskich, no i niestety koszt to 1800 zł i póki co są zadowolone.

Po wczorajszej wizycie u neurologa wszystko OK, Bartas podszedł do doktor, przywitał się, pani się go pytała o różne rzeczy z książeczki, wszystko jej poprawnie pokazał, potem się bawił zabawkami, które były w gabinecie, o wszystko co się mnie pytała, to mówiłam, że robi - bo taka prawda, więc stwierdziła, że jest bardzo zadowolona z Bartasa ale na kontrole mamy przyjść za 3 miesiące ( w ogóle nie wiem, po co ja tam chodzę, od samego początku wydawało mi siętobezsensu).
Po szpitalu odwiedziłam moje 3 koleżanki na Bartodziejach, mój M przyjechał po mnie o godz.20 więc miałam babski dzień i szkod, że tak szybko się skończył.
 
Witam weekendowo :tak: tak, tak, ja go już zaczęłam!

Z migdałkami walczymy a raczej uciekamy od wycięcia od 5 lat, słuch sprawdzamy bo tez już miała niedosłuch ale potem wrócilo do normy i dalej czekmy co będzie się działo.

Atu ważne, że wszystko dobrze, ja tez z Martyną chodziłam po lekarzach bo musiałam i wydawało/wydaje mi się, że nic to nie dało, ale jakbym nie poszła i by cos się stało to by człowiek do końca życia musiał z tym żyć!
 
Atu,dobrze ze wszystko ok i tak jak Iza uwazam lepiej troche pochodzic po lekarzach niz potem miec pretensje ze nic sie nie zrobilo...
Moj odpukac spi juz godzine i ani razu nie zakaszlal,tfu,tfu,tfu...cos mi pod lopatka lewa promieniuje,nie moge wziac glebokiego oddechu i takie pieczenie dziwne,babcia moja twierdzi ze to platy serca tak bola,hmm...i mam sie polozyc na 20min z poduszka pod kregloslupem i faktycznie jakby lepiej;)

Madziara to szybciutko dla przypomnienia co Cie interesuje...???
 
Aga Gratuluję raz jeszcze ;)
Dziewczyny, aż mi się czytać nie chce o lekarzach, bo szkoda gadania o tych paranojach.
Ja miałam po usunięciu migdałów wylądowałam w Juraszu, bo tam był mój lekarz dr.Burduk i też sporo dzieciaków się tam z migdałami przewijało.
 
Maly wczoraj na wieczor mial taki duszacy kaszel,co usnal to zaczynal sie dusic i tak do 1wszej,az wymiotowal,od rana jeszcze nie slyszalam zeby kaszlal,dzwonie zeby zamowic wizyte,ona ze musi byc uzasadnione,weic mowie co i jak a ona ze mam przyjsc,nie jest az tak zle a mowie ze ten mroz itd a ona ze taki mroz dobrze mu zrobi;/...nie wiem czy isc czy nie....ale chyba pojde dla uspokojenia siebie,chociaz i tak sie pewnie nic nowego nie dowiem...
A mnie dzisiaj cos nosi,taka roztrzesiona jestem w srodku;(....jakby cos sie mialo stac;/..
qrde- jakbym o swojej Viki czytała- co to qrde jest- ja juz sama nie wiem- teraz leczymy jako alergię że tak napisze w kontekscie astmy -ale ja po tym całym "chodzeniu" po lekarzach- a ostro zaczelismy chodzic tydzien przed gwiazdką - to stweirdzam ze duzo dzieci ma podobna dolegliwość- epidemia jakiegos kaszlu czy jak? o co chodzi? żeby było smiesznej - a w zasadzie tragiczniej- niby była juz jakaś poprawa - a dzis znowu kaszlała - na szczescie nie tak dusząco jak kiedys - Aga - ale nie musisz się obawać - infekcji nie widać ;-)...pewnie i tak jak cosik dodatkowego złapała to i tak to wymroziło- bo zauważyłam ,że smarki w nosie jakby przymarzły dziś :-D...a wo góle to myslałam że mi cos zjadła ukradkiem i stąd ten kaszel - na szczęście jest wszystko oki - Kasiu- wracając do kaszlu - nam na te ataki kaszlu dopiero Ventolin pomógł- więc pani stweirdziła ze to raczej alergiczne, bo było podejrzenie kokluszu (!), bo niby ostatnio panuje, a on wlaśnie tak ma że dziecko wyglada na zdrowe , a kaszel pojawia sie nagle, w nocy i moze byc tak silny, że powoduje wymioty (oj, strasz.ę, ale sama byłam wystraszona) ..i nie radze dawac przeciwkaszlowych- jesli to to samo co ma moja Viki - przeciwkaszlowe syropy powodowały że sam kaszel jakby ustepował, ale dziecko robiło wrazenie jakby chciało płuca wypluc - tragedia! - mnie przed pojechaniem na ostry dyżur hamowały tylko złe doświadzczenia - taki atak trwa(Ł) zazwyczaj do 1,5 godz i w zasadzie tak jak nagle przychodzi, tak przechodzi- więc znając życie spędziłabym z kaszlącym, duszącym i niczyjej uwagi nie zwracającym dzieckiem na ręku w największym z możliwych skupisku zarazków- co skończyłoby sie opr od lekarza dyżurującego - bo pewnie zanim by nas przyjeli i zrobili cokolwiek - kaszel by prędzej ustapił ...wolałam te ataki przeczekać w domu - po prostu nosiłam/tuliłam Viki - a czy te ataki u Twojego Mateusza też poteguje ciepły posiłek??(mleko, napój?) - bo u Viki czasem tak jest- i znowu czasem- więc sie kupy nie trzyma, bo gdyby było zawsze to mógłby być refluks...na diagnozowanie mamy termin na kwiecień - fajnie co - dzicko ma rok - a na zdiagnozowanie choroby musi czekać w zasadzie pół swojego życie...kosmos...


Kaaasiulka- doczytałam wlasnie ze pod łopatką cie bol propmieniuje- heheh - ja tez tak mam...czesto- nie teraz na szczęscie - zrob sobie przeswietlenie kregosłupa czy czasem nie masz za prostego;-) serio:-) - bo ja mam prostu idealnie, a niestety to powazny problem- ten ból moze byc spowodowany stanem zapalnym mięsnia- u mnie po prostu taki co sobie wlasnie idzie "wzdłuż" łopatki zbyt napina sie przez ten prosty kregoslup i to powoduje ból- mój masażysta mawia, że "znowu mam mięsnie betonem zalane, bo takie ma podobno wrazenie jak mnie masuje - bo jeśli boli cie to co mnie- to niestety -a może stety;-) - najlepszy na to jest masażyk:-) ///i gimnastyka- regularna....acha- tez mam czasem tak z tym oddechem wtedy- jak złapie ból to normalnie ruchu nie mogę żadnego wykonać - boli jak cholerka i myślę ze ten problem z oddechem to raczej spowodowany jest tym przokropnym bólem - o sercu nikt mi nic nie mówił- powiem tak - byłam z tym tematem u dwóch "ludowych" masażystów- i obydwoje- bez konsultacji potwierdzają , że to odkregosłupowo ... ale wiadomo- licho nie śpi...

a jak juz sie o chorobach rozpisalam - to w temacie migdałków - Kuba miał wycinany/podcinane w dziecięcym - normalnie na kasę, nie za kasę - czekaliśmy wtedy- ale niezbyt długo (ale to było jakies 7 lat temu) - operacja się udała, pacjent żyje i po wycięciu mniej chorował...

edit ostatni: mi by sie logopeda przydał bo mam jakąs komuterowa dyslekcje itp itd :p
 
Ostatnia edycja:
Aga gratki.

A o lekarzach się nie wypowiem....jak Franek miał plamicę alergiczną to w dziecięcym 2 młode go oglądały i rozkładały ręce. Wysłały nas do zakaźnego. Tam patrzą na nas , na ruchliwego Franka i oczy robią, bo...."One was przysłały z podejrzeniem sepsy " :szok:. Zrobili badania i odesłali do domu. Na drugi dzień jak plam wyszło więcej pojechaliśmy znów do dziecięcego i mówię do M., że sobie zażyczę konsultację z lekarzem 50+ a nie ze świeżynkami co się g****no znają. Nie wspomnę, ze już sobie sama w necie poszukałam co jest Frankowi. I wtedy trafiliśmy na dr Poniatowską, która z mojego opisu od razu postawiła diagnozę a obejrzawszy F. tylko ją potwierdziła.....MASAKRA.
 
reklama
Vikiigus
Wiesz co,nie zauwazylam zeby to sie nasilalo podczas cieplego posilku...to co bylo dwa dni temu zdarzylo sie po raz pierwszy,suchy,duszacy kaszel,nawet wczoraj jak juz wspomnialam spal i ani razu nie zakaszlal a w dzien zdarzalo mu sie pare razy ale tez juz mokry,dzisiaj tylko raz po wstaniu i tez taki mokry...musze isc w kierunku alergii bo ta wysypka co mial jakis czas temu,ten czesty kaszel i katar...ale testy i tak robia dopiero w wieku 3 lat wiec jeszcze musimy poczekac...
A faktycznie troche mnie nastraszylas...

Co do plecow,to masazyk by sie przydal,nie powiem:)...kurcze,mam wlasnie krzywy kregloslup,wystajace dziwnie lopatki;/,zanim zaszlam w ciaze chodzilam na rehabilitacje,potem to niestety zaniedbalam,teraz bym musiala znowu porobic przeswietlenie itd i zaczac chodzic ponownie...

To co sie dzieje z tymi lekarzami teraz to naprawde szkoda sie wypowiadac bo tylko sie czlowiek denerwuje;(

Troszke dzisiaj przymrozilo -20 miala przed 7...ale twardo do szkoly z Wiki poszlysmy,dobrze ze ja mam doslownie 2min...starsze klasy maja skrocone lekcje bo ponoc u gory w salch zimno a moja na dole cieplutko ma...

To teraz kawa i maly relaksik,dzisiaj nie sprzatam,chcialam myc glowe ale mi sie odechcialo,haha,jeszcze obiad skoncze i o tak bedzie 14sta i po Wiki:tak:;-)...
 
Ostatnia edycja:
Do góry