reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Butelkowe mamy i dzieciątka

no moja Lenka skończyła 9 mcy ale ja od dłuższego czasu je grutki a teraz już je większe kawałki troche niekiedy pulje, pogryzie sobie ale zawsze to coś innego na talerzu, troche pies zje także jest wesoło:-D
 
reklama
moja grudek niet ale jak jej dam ugotowane paski marchewki czy brokola jakiegokolwiek warzywa to wpiernicza az milo
 
Moja jak poczuje grudki to zje tylko pół porcji. I tu mam drugi problem jak Ją przekonać do grudek?

Oj mam się ja z nią :-)

Hehe na taki urok naszych pociech:-D
Moja Lenka na poczatku pluła, troche ją dławiło i też nie zjadała całych słoików, ale z czasem sie nauczyła troche cierpliwości i sie nauczy:tak:
dużo mamy roboty teraz z naszymi dzieciaczkami ale cóż nikt nie mówił że bedzie łatwo :-D:-D

a i jeszcze daje Lenia dużo picia jak je żeby jej ładnie przez gardełko przechodziło i spoko, ale tez ma dni że musze wszystko blenderem na papke zrobić bo nie zje:tak:

powodzenia

2-Moja-Ksiyniczka-po-ob-3985.jpg
 
Ostatnia edycja:
Zgadza sie roboty to teraz mamy, że ho ho :-D
Dzisiaj znowu ją pomęczyłam swoją własnoręczną zupką z brokułami. Jak zmieliłam na papkę to jakoś zjadła ok 190 g. Więc postanowiłam, że te swoje obiadki z brokułami czy kalafiorem, buraczkami to bedę papki podawać bo chcę ją nauczyć jeść te warzywka a nie tylko ulubioną marchew i dynię. A do ulubionych dań ze słoiczków będę dodawać dodatkowo grudki z ugotowanego ziemniaka żeby się nauczyła jeść większe kawałki. I tak może za jakiś czas się nauczymy. Narazie to córeczka uczy mnie duuużo cierpliwości, której nigdy za wiele nie miałam. Więc obie potrzebujemy czasu na naukę :-D

Rano dzisiaj znowu za bardzo jeść nie chciała kaszki (próbowałam dwa rodzaje + owoce dodałam) dopiero mleka wypiła jakoś...
i tak się cały czas zastanawiam czy ona po nocy jest aż tak głodna, że nie chce jej się jeść? Bo jak ją karmiłam w nocy ok. 2 to rano bez problemu zjadała śniadanko.
 
No i jak zaczęłam znowu karmić w nocy to rano chętnie je śniadanka. Dziwna ta moja córeczka:-D

Na razie apetyt jej wrócił i na sniadanko i reszta posiłków jedzona jest chętnie.
 
Ja wlasnie zaczelam odzwyczajac potworzyce od jedzenia w nocy...Pierwsze 2 byly ciezkie (chociaz bez przesady, nie wyla do ksiezyca ;). Teraz jestesmy na etapie jednej lyzki mleka na 100ml, budzi sie raz w nocy, pociagnie dwa lyki, stwierdza ze to nie to co potworki lubia najbardziej i zasypia znowu :) Od jutra sama woda i licze ze w koncu uda nam sie przespac noc :) Generalnie myslalam ze bedzie gorzej, ale mam wrazenie ze jadla bardziej z przyzwyczajenia niz z glodu. Probe odzwyczajania podjelam po tym, jak przeczytalam wypowiedz mamy 3,5 latka, ze jej synek dopiero niedawno przestal w nocy pic mleczko waniliowe... Kazdy robi jak lubi, ale tak to chyba bym nie chciala malej przyzwyczajac :) Przez pierwsze 2 dni niejedzenia w nocy tez nie chciala zbytnio jesc sniadanka (dopiero 1,5 h po obudzeniu szamala z apetytem), ale teraz wszystko wrocilo do normy i je wiecej w dzien. I butla juz tylko na noc, w koncu polubila lyzeczke :)
 
No Ja się narazie poddałam. :zawstydzona/y:
U nas brak posiłku w nocy trwał 5 nocek i nic lepiej nie było. Śniadanek nie chciała i w dzień też nic nie nadrabiała więcej. Więc poczekam ze dwa tygodnie i znowu spróbuję. Mam nadzieję, że tek jak u Ciebie charlene moja Tosia w końcu zacznie jeść więcej jak nie będzie miała posiłku w nocy. Mam taką cichą nadzieję :-D
Moje bez problemu akceptuje brak posiłku w nocy bo ogólnie Ona nigdy nie domagała się jedzenia. Chyba jakbym Ją przegłodziła cały dzień to dopiero by dała znać, że głodna jest. :baffled: A że chdzinka z niej to raczej pilnuję pory posiłków.
 
Olusia jadłospis :-p
koło 7 - kaszka mleczno-ryżowa
między 11, a 12 - mleko 190ml
po 15 - obiad (słoiczki)
koło 17.30 - słoiczek owoców
koło 19 - mleko 190ml
w nocy między 2, a 4 - mleko 160ml
czasem dostaje chrupka, trochę herbatnika, wypije trochę soczku
sprawia wrażenie, że jest ciągle głodny, bo jak widzi jak ktoś je, to aż się trzęsie:-D zawsze przychodzi jak starszemu daje i wystawia pyszczka, że też chce :-p

co do jedzenia w nocy - zdarzyło się parę razy, że wytrzymał od 19 do 6 rano, ale jakoś specjalnie nie panikuję i nie naciskam, żeby nie karmić go w nocy, bo on jest zwyczajnie głodny... przerabiałam to z jego bratem i jak przyszedł odpowiedni moment (11,5msca), to sam przestał się budzić na jedzenie, a miało to związek z innym jedzeniem, które zaczął dostawać w ciągu dnia... Olusiowi powoli upodabniam do jedzenia Maksia, ale powoli, bo przy szybkich zmianach zawsze mamy wymioty...:-(
a co do grudek czy kawałków warzyw - z grudkami nie mamy problemu, bo Oluś wcina wszystko, aczkolwiek czasem się zdarza, że po jakimś czasie zwraca... :baffled: kawałków warzyw jeszcze nie podaje, bo uważam, że to za wcześnie
starszy syn do dziś ma odruch wymiotny jak trafi na większy kawał - każdy dzieciaczek inny i nie ma co zmuszać :-)
 
Podepne sie z rozmowami o jedzonku tutaj - jesli pozwolicie, bo watek mam karmiacych cycem jakos zamrał...

Co do jedzonka w dzien - mamy uregulowane pory jedzenia dopiero od jakiegos miesiąca.

A rozkład dnia wyglada tak:
9 - owoce (ze słoiczka - zjada cały 130g)
10:30 (lub 11) - cyc i przy nim zasypia
14 - obiadek, niestety zjada tylko 1/2 słoiczka ( max 2/3) zmieszanego z 60 ml wody i jest to zmiksowane chociaz staram sie rozdrabniac coraz mniej - tak aby były wyczuwalne np. czastki ryżu. No moze powinnam napisac ze daje glownie rozne risotto Hippa (caly sloiczek ma 220 g)
około 16 - cyc, ale nie zawsze chce. Czasami podjada z nami dorosłymi obiadek - uwielbia ziemniaczki (rozgniecione z masłem) i gotowaną marchewkę (na słodko z masłem i mąką) oraz brokuły na parze.
17:30 (najpózniej 18) - Sinlac (na 100 ml wody) zmieszany z 1/2 słoiczka owocowo-warzywnego.

W miedzyczasie smakuje kawałki chlebka z masełkiem, środek bułeczki, biszkopta, żółtka przepiórcze, raz jej dałam paluszka. Niestety mało pije - lubi zwykłą mocno rozcienczona herbatke z sokiem malinowym, swoje herbatki popija ale wydaje mi sie ze za nimi nie przepada :-(raz na kilka dni soczek z mandarynki.

W nocy budzi sie na cyca co 2 godziny ostatnie karmienie jest koło 5, 6 rano. Dlatego nie pisałam o siadanku 0 7, bo Jula po prostu przed 9-tą niczego nie ruszy. Nie przejmuje sie tym tak bardzo, bo wydaje sie ze nocne podjadanie wystarcza aby normalnie funkcjonowała.

juz jej sama gotuje Przepisy kulinarne dla niemowlat , ztych przepisuów i jej to samkuje a od początku byłyśmy na słoiczkach
miedzy czasie dużo mi pije, soczków, herbaty czy wody mineralnej.

ewelyn fajne te przepisy :-D Ja daje głownie słoiczki (obiadowo), ale niekiedy miksuje je z rosołkiem (gotowanym pod Jule czyli bez vegety lub innych polepszaczy smaku ale dla calej rodzinki). I tylko zupki dyniowe sama przygotowuje. Bo te słoiczkowe sa IMO paskudne.


Ja wlasnie zaczelam odzwyczajac potworzyce od jedzenia w nocy...... Przez pierwsze 2 dni niejedzenia w nocy tez nie chciala zbytnio jesc sniadanka (dopiero 1,5 h po obudzeniu szamala z apetytem), ale teraz wszystko wrocilo do normy i je wiecej w dzien.

Nie potrafie odzwyczaic od cyca w nocy :no: odpuscilam. Moze musi do tego po prostu dorosnac :-D
 
reklama
U mnie od dwóch dni nie chce nic jeść łyżeczką i cieżko Jej usnąć w dzień. Najpierw się upłacze i dopiero zaśnie. :-( W nocy też częściej sie budzi, za chwilkę sama zaśnie ale nie budziła sie tak wcześniej.
Nigdy się tak nie zachowywała, więc podejrzewam, że to może ząbki? Ma narazie dwie dolne jedynki więc chyba pora na kolejne. Przy tych jedynkach też był moment, że chwilowo nie chciała za bardzo łyżeczką jeśc ale nie płakała.

Więc jak odstawiłam Jej nocny posiłek to może akurat w chwili braku apetytu? Więc dlatego nie chciała jeść rano? Poczekam. Jeśli to ząbki to jak wyjdą to znowu przestanę karmić w nocy.

Czy to mogą być ząbki? Jak myślicie. Szkoda mi Jej bo się meczy i Ja w stresie, że nie chce jeść.
 
Do góry