Tak sarkazmu nie na temat jeszcze brakowało
Nie chodzi o laktoterror. Są dzieci, które po mm rzygają. Sama mam takie w domu. I to zawsze jest stresujące, co zrobić. Odciągać? Kp? Dawać nowe mm? Ja po 4 próbach mm zrezygnowałam i wolałam rozkręcić laktację niż pilnować czy mi się dziecko nie dławi własnymi wymiotami.
Gdybym nie rozkręciła laktacji sama, to raczej szukałabym innej mamy, która poratowałaby mlekiem niż dawałabym mm. Nie dlatego, że mm to zło, bo gdybym tak uważała, to bym nie podejmowała prób. Tylko dlatego, że żal mi było męczyć dziecko.