SerekMiejski
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2023
- Postów
- 153
Od razu zaznaczę, że nie oczekuję porady medycznej a jedynie wsparcia i podzielenia się historia osób, które miały podobnie oraz jak radziły sobie pod kątem psychologicznym.
W poprzedniej ciąży wczesne zatrzymanie rozwoju i seria przykrych konfrontacji.
W tej już 3 raz na przestrzeni miesiąca brudzenie kawa z mlekiem. Na żadnym usg, w tym prenatalnym nieprawidłowości nie uwidoczniono. Mam nadżerke od lat, ale nie zwracała szczególnej uwagi w badaniu. Wczoraj był stresowy dzien, z racji soboty lekarka nie odpisuje ale w czwartek kazała odstawić duphaston zlecony przy poprzednim (drugim) brudzenie. Przy 3 takiej samej sytuacji już mi głupio jechać na IP i kolejny raz narażać się na zarazki i panie, które przychodzą z grypa. Przy pierwszym plamieniu lekarz nas delikatnie zjechał, ze aż taka panika po jednym dniu.
Czy któraś plamila/brudziła z nieuchwytnych przyczyn i nie zwariowała? 13 tc.
Chodzę do psychologa ale czarodziejem nie jest i mojego przewrażliwienia nie naprawi w kilka tygodni.
W poprzedniej ciąży wczesne zatrzymanie rozwoju i seria przykrych konfrontacji.
W tej już 3 raz na przestrzeni miesiąca brudzenie kawa z mlekiem. Na żadnym usg, w tym prenatalnym nieprawidłowości nie uwidoczniono. Mam nadżerke od lat, ale nie zwracała szczególnej uwagi w badaniu. Wczoraj był stresowy dzien, z racji soboty lekarka nie odpisuje ale w czwartek kazała odstawić duphaston zlecony przy poprzednim (drugim) brudzenie. Przy 3 takiej samej sytuacji już mi głupio jechać na IP i kolejny raz narażać się na zarazki i panie, które przychodzą z grypa. Przy pierwszym plamieniu lekarz nas delikatnie zjechał, ze aż taka panika po jednym dniu.
Czy któraś plamila/brudziła z nieuchwytnych przyczyn i nie zwariowała? 13 tc.
Chodzę do psychologa ale czarodziejem nie jest i mojego przewrażliwienia nie naprawi w kilka tygodni.