reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak zarodka, niski poziom bety. Pomóżcie.

Dołączył(a)
21 Kwiecień 2013
Postów
8
Miasto
Bielsko-Biała
Witam. Zanim napisałam o sobie przeczytałam mnóstwo wątków na tym forum. Dały mi one pewien poziom wiedzy, ale chciałabym podzielić się z Wami moimi obawami i prosić o radę. Przez 2 ostatnie lata brałam tabletki, które przerwałam pod koniec lutego. @ a właściwie krwawienie odstawienne dostałam 7 marca, 20 marca miałam objawy jajeczkowania (temp, bóle w podbrzuszu takie jak zawsze, jestem pewna, że było wówczas), 21 najprawdopodobniej doszło do zapłodnienia, 4 kwietnia robię betę i wyszła 59, jestem u gina i ten daje mi na skurcze macicy duphaston, ale nie plamiłam ani krwawiłam, który przyjmuję przez 2 tygodnie, aż do wizyty 17 kwietnia (5tc i 5dzień), kiedy stwierdza że nic nie widzi, straszy mnie pustym jajem, poronieniem dnia, odstawia duphaston, każe zrobić betę 18, 20, 21 kwietnia i czekać-jak pojawi się krwawienie to do szpitala, jak nie to mam do niego przyjść za tydzień czyli 24 kwietnia. zgodnie z zaleceniem robię morfologię i betę 18-morf. OK, beta 1024, 20 kwietnia pobrano mi bete, ale wynik będzie w poniedziałek, tego też dnia zrobię kolejną bete. Już w trakcie wizyty strasznie płakałam, nie pamiętam czy powiedział, że widzi ciałko czy nie, pamiętam brak zarodka, może być ciąża pozamaciczna, płakałam całą noc i czwartek do czasu odebrania bety, bo 1024 dało mi nadzieję, bez duphastonu czuję się lepiej, nie mam plamień i nie miałam, jajnik pobolewa czasem, ale jak przeczytałam, że beta powinna wzrastać o co najmniej 66% to po obliczeniu 18 powinnam mieć ponad 2400. Ciągle sprawdzam czy nie krwawię, dzisiaj boli mnie podbrzusze, ale dziwnie, nie ostro, raczej jakby było tam gorąco, wzięłam 1 nospę 80, ale niewiele pomogło. Dodam, że mam dwoje dzieci i żadnych dotąd problemów i niestety 39 lat. Ależ się rozpisałam...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czasem dopiero w 7tc można coś zobaczyć. Na pewno nie jest to "ciałko" ale zarodek już owszem.
Słów nie mam na takiego lekarza.
Uspokój się i poczekaj,a beta też nie zawsze przyrasta książkowo.
Powodzenia.
 
Nie ma co się zamartwiać zwłaszcza, że przyrost bety jest tak różny u każdej ( nawet sama zobacz jak widełki maja olbrzymie wartości dla jednego tygodnia), nie wiem tylko czemu kazał ci odstwiać duphaston, z tego co wiem to on albo wywoła okres albo podtrzyma ciążę. No i jeszcze jedno- nie wiesz dokładnie którego doszło do zapłodnienia, a dzień czy dwa robi tu olbrzymią różnicę. Okresy po odstawieniu tabletek są często nieregularne, zwłaszcza po ciążach. Na swoim przykładzie wiem że mimo że przed ciążami okres miałam jak w zegarku co 28 dni tak teraz cykle wahają się od 21-33 dni. :laugh2:

trzymam kciuki!
 
Dziękuję za dobre słowo. Ból, który miałam dzisiaj ustąpił i .... zrobiło się mokro. Wystraszyłam się, ale okazało się, że to mleczny śluz, dość mokry. Jutro robię czwartą betę i później odbieram obie z soboty i z jutra. Dam znać jakie wartości. Co do giny to urodziłam przy niej dwoje dzieci, prywatnie w państwowym szpitalu (wiecie o co chodzi) oraz przez dwie ciąże wizyty tylko w gabinecie prywatnym. A teraz kiedy jest mi potrzebna nie mam z Nią kontaktu, bo ma wyłączony telefon, bo dzień po mojej wizycie wyjechała na urlop. Co prawda wypisała skierowanie do szpitala, poinstruowała co może się zdarzyć, kazała wykonać badania, ale to wszystko w tak fatalistycznym tonie, że płakałam dobę, nieźle mnie nastraszyła. I ten duphaston, prosiłam, aby nie odstawiała, ale powiedziała, że odstawienie nie wywoła poronienia, o ile jest ciążą, gdy jej nie ma to wywoła @... i nie dała się przekonać. Bylam u niej sama, w takim szoku, z płaczem, że nie pamiętam dokładnie co do mnie mówiła. Mój Mąż jest tak wściekły na nią, że kazał mi zmienić lekarza. A mnie zależy tylko na tym, aby wszystko było w porządku z Dzidzią. I ten stres, który nikomu nie sprzyja...
 
Ostatnia edycja:
Nie stresuj się, u mnie też na usg nic nie było widać, a beta rosła. Oczywiście gin nastraszył pozamaciczną, ale kilka dni później stwierdził że "no, będzie ta ciąża". Głowa do góry, zobaczysz że będzie dobrze :)
 
U mnie było podobnie. Byłam w szpitalu w 6tyg2dc (według OM) i lekarz "nic nie widział". Ponieważ w listopadzie miałam zabieg (puste jajo) nie omieszkał dodać że pewnie to samo się powtórzy. Nie opiszę co przeżywałam, sama pewnie wiesz. Tydzień poźniej poszłam do swojego lekarza i pokazał mi śliczną fasolkę z bijącym mocno serduszkiem. Ale w myślach zdążyłam się już przyszykować na kolejny zabieg...
Daj sobie trochę czasu, ciąża jest jeszcze malutka a niektóre aparaty USG przedpotopowe. Na pewno będzie dobrze!
 
reklama
satovanhorn--> bardzo mi przykro, ale wynik bety nie pozostawia wątpliwości:-(
2 m-ce temu sama to przezyłam, beta zaczęła spadać, było puste jajo płodowe, miałam zabieg. Skierowanie dostałam od lekarza prowadzącego.
Jeszcze raz bardzo mi przykro...
 
Do góry