Z rozwarciem chodziłam 2 miesiące. Ale skurczy przepowiadających nie miałam, ani jednegoA kiedy dziewczyna miałyście juz jakieś rozwarcie? Czy lekarz kilka tygodni przed terminem informował Was o tym? Jeśli chodzi o mnie to nie mam żadnego rozwarcia tydzień 38 , i ciekawi mnie to czy jeśli rozwarcia jeszcze brak czy może akcja porodowa się zacząć do dwóch tygodni czy raczej zwiastuje to opóźnienie, czego nie ukrywam się obawiam bo słyszałam że wywoływany poród boli o wiele wiele bardziej a jest to mój pierwszy także nie pociesza mnie ten fakt ani trochę
reklama
Ja przy pierwszym porodzie miałam delikatne skurcze, ale regularne, po przybyciu do szpitala okazało się że 8cm rozwarcia, i rzeczywiście urodziłam od pierwszych skurczy w 2 godziny, był to 39tc.
Przy drugim porodzie jak tylko zaczęły mi się pobolewania jak na miesiaczkę ale regularne to już jechałam na szpital, i jak pierwszym razem rozwarcie prawie pełne i w godzinę od przybycia do szpitala tuliłam już synka, bylo ro w 40tc.
Trzeci poród objawiał się już w 37 tc, wielokrotnie miałam takie dosyć bolesne skurcze jednak okazało się, że to jeszcze nie to bo synka urodziłam w 40tc i to właśnie po wywołaniu, gdyż jego masa była już wystarczająco duża, był dzieckiem z makrosomią i dlatego założyli mi w szpitalu tasiemkę z prostaglandynami i 1,5 po jej założeniu odeszły mi wody i nastąpiły błyskawiczne slurcze i owszem dużo bardziej bolesne niż w przypadku porodu nieindukowanego, sam poród od momentu odejścia wód itd nie trwał długo bo 3h. Ale jak widać nie ma reguły, od 37tc miałam skurcze i rozwarcie na 2cm ale synkowi było zbyt dobrze w brzuszku i nie chciał się ruszyć na świat.
Czwarty poród przez cesarskie cięcie ze wskazań medycznych więc to zupełnie inaczej przebiegło, żadnych skurczy przed i podczas, a jedynie po porodzie ból.
Gdybym jednak mogła wybierać to wolałabym mieć i 4 poród sn.
Tak czy inaczej jak widać każdy poród jest inny, i nawet mając zwiastuny nadchodzącego porodu nie koniecznie trzeba zaraz urodzić :-)
Dla pocieszenia ja swój pierwszy poród wspominam wspaniale :-)
Przy drugim porodzie jak tylko zaczęły mi się pobolewania jak na miesiaczkę ale regularne to już jechałam na szpital, i jak pierwszym razem rozwarcie prawie pełne i w godzinę od przybycia do szpitala tuliłam już synka, bylo ro w 40tc.
Trzeci poród objawiał się już w 37 tc, wielokrotnie miałam takie dosyć bolesne skurcze jednak okazało się, że to jeszcze nie to bo synka urodziłam w 40tc i to właśnie po wywołaniu, gdyż jego masa była już wystarczająco duża, był dzieckiem z makrosomią i dlatego założyli mi w szpitalu tasiemkę z prostaglandynami i 1,5 po jej założeniu odeszły mi wody i nastąpiły błyskawiczne slurcze i owszem dużo bardziej bolesne niż w przypadku porodu nieindukowanego, sam poród od momentu odejścia wód itd nie trwał długo bo 3h. Ale jak widać nie ma reguły, od 37tc miałam skurcze i rozwarcie na 2cm ale synkowi było zbyt dobrze w brzuszku i nie chciał się ruszyć na świat.
Czwarty poród przez cesarskie cięcie ze wskazań medycznych więc to zupełnie inaczej przebiegło, żadnych skurczy przed i podczas, a jedynie po porodzie ból.
Gdybym jednak mogła wybierać to wolałabym mieć i 4 poród sn.
Tak czy inaczej jak widać każdy poród jest inny, i nawet mając zwiastuny nadchodzącego porodu nie koniecznie trzeba zaraz urodzić :-)
Dla pocieszenia ja swój pierwszy poród wspominam wspaniale :-)
asia.joanna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2021
- Postów
- 1 122
Z rozwarciem 3cm chodziłam 6tyg przed porodem jak odeszły wody to po podaniu oxy nadal nic nie ruszyło.A kiedy dziewczyna miałyście juz jakieś rozwarcie? Czy lekarz kilka tygodni przed terminem informował Was o tym? Jeśli chodzi o mnie to nie mam żadnego rozwarcia tydzień 38 , i ciekawi mnie to czy jeśli rozwarcia jeszcze brak czy może akcja porodowa się zacząć do dwóch tygodni czy raczej zwiastuje to opóźnienie, czego nie ukrywam się obawiam bo słyszałam że wywoływany poród boli o wiele wiele bardziej a jest to mój pierwszy także nie pociesza mnie ten fakt ani trochę
Ja nic nie czulam. Nie mialam żadnych skurczy przepowiadających nic, rozwarcia brak. W 40 tc po prostu dostałam nagle takich skurczy, że od razu jechalam na szpital. Potem odeszly wody i dziecko bylo na swiecie.Witam mam termin porodu na za dwa tygodnie, jednak kompletnie nic nie czuję mam minimalnej bóle brzucha jak na okres jednak są bardzo delikatne. Zaczęłam pić napar z liści malin by przyspieszyć akcje,tak jak doradzil mi mój lekarz. Jednak zostałam poinformowana że jeśli w 40 tygodnie nadal nic nie ruszy do przodu dostanę skierowanie na patologie ciąży i tam się zajmą wywołaniem, bardzo tego nie chcę. Czy jest możliwe że urodzę blisko terminu mimo że aktualnie nie mam rozwarcia ani żadnych innych objawów?
Przy drugim porodzie tak samo, ale tu juz byl 38tc. Skurcze nagle i porodowka.
O'laaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Luty 2021
- Postów
- 708
Hej, ja w pierwszej ciąży też nie miałam żadnych objawów wczesniej, lekko stawiał mi się brzuch , ale bez skurczy , koniec końców młoda urodziła się w 40+3 i pierwszym objawem przed dzień urodzin jak chodziłam to nagle miałam wrażenie , że źle stanęłam jedną nogą i tak mnie dziwnie prawy pośladek bolał, taki ból jak po skurczu mięśnia i tak pół dnia minęło, położyłam się spać o po ok godzinie obudziła mnie wojna w jelitach taka jak nigdy wcześniej i po załatwieniu sprawy miałam wrażenie , że sączą mi się wody i taka się podkręciłam , podchodziłam po czym stwierdziłam że trzeba budzić męża i jechać do szpitala.Witam mam termin porodu na za dwa tygodnie, jednak kompletnie nic nie czuję mam minimalnej bóle brzucha jak na okres jednak są bardzo delikatne. Zaczęłam pić napar z liści malin by przyspieszyć akcje,tak jak doradzil mi mój lekarz. Jednak zostałam poinformowana że jeśli w 40 tygodnie nadal nic nie ruszy do przodu dostanę skierowanie na patologie ciąży i tam się zajmą wywołaniem, bardzo tego nie chcę. Czy jest możliwe że urodzę blisko terminu mimo że aktualnie nie mam rozwarcia ani żadnych innych objawów?
Z kolei druga urodziła się w 38+2 , 3 dni wcześniej maialm przez godzinę regularne skurcze , po 2 dniach położylinie na pato , jednak żadne znaki na niebie i ziemi nie zwiastowały tego że następnego ranka będę już trzymać dziecko. I tu najpierw miałam napady gorąca, młoda strasznie się spinała w środku miałam wrażenie że eksploduje mi brzuch i później w nocy skurcze się zaczęły regularnie i tak powiem Ci , że dobrze oz byłam w szpitalu , bo z domu byśmy raczej nie zdążyli na czas dojechać do szpitala
Zaskoczona30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2021
- Postów
- 1 343
Nie wierzę absolutnie w jakąkolwiek metodę przyspieszania porodu! Jestem obecnie 5 dni po terminie w 3 ciąży. 2 poprzednie porody miały miejsce w 38+0 i 38+1. Spontanicznie odeszły mi wody bez specjalnych starań. W ogóle nie myślałam o tym kiedy to nastąpi i co zrobić żeby cokolwiek się zadziało. Nie piłam naparów, nie masowałam krocza czy sutków, nie przemęczalam się sprzątaniem czy jakimiś forsownymi aktywnościami fizycznymi. Robiłam to na co mialam ochotę Jak tylko zaszłam w 3 ciążę byłam wręcz przekonana, że mój organizm ma jakieś predyspozycje i na 100% urodzę przed terminem. Ponad to nawet badania naukowe mówią o tym, że kolejne ciąże zazwyczaj kończą się szybciej. Jak widać niekoniecznie. W poprzednich ciazach nie mialam nawet skurczy przepowiadających! Obecnie od 3 tygodni mam 1cm rozwarcia, dziś w nocy obudziły mnie skurcze, które defekto mam do teraz i nawet na dzisiejszym KTG były regularnie co 5 min o mocy 90-100, a rozwarcie dalej 1cm Skurcze przepowiadające mam od miesiąca i myślałam juz co najmniej z 5 razy, ze za chwilę się rozkręci. Jutro mój ostatni dzień z brzuchem, bo w środę mam się zgłosić na indukcję, której się boję i nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałabym, ze w 3 ciazy mnie to spotka. Wiem, że końcówką ciąży bywa potwornie męcząca zarówno psychicznie jak i fizycznej, ale jedyne co możesz dla siebie zrobić to zająć się sobą, bo na czas rozpoczęcia porodu realnego wpływu nie masz. Możesz być pewna, ze ten dzień na 100% nastąpi. Po wszelkich spekulacjach jakie sobie fundowała przypuszczam, ze w tym tygodniu moja ciąża się zakończy, ale którego dnia to już nawet nie ośmielę się gdybać.
I jak ruszyło coś u Ciebie?Nie wierzę absolutnie w jakąkolwiek metodę przyspieszania porodu! Jestem obecnie 5 dni po terminie w 3 ciąży. 2 poprzednie porody miały miejsce w 38+0 i 38+1. Spontanicznie odeszły mi wody bez specjalnych starań. W ogóle nie myślałam o tym kiedy to nastąpi i co zrobić żeby cokolwiek się zadziało. Nie piłam naparów, nie masowałam krocza czy sutków, nie przemęczalam się sprzątaniem czy jakimiś forsownymi aktywnościami fizycznymi. Robiłam to na co mialam ochotę Jak tylko zaszłam w 3 ciążę byłam wręcz przekonana, że mój organizm ma jakieś predyspozycje i na 100% urodzę przed terminem. Ponad to nawet badania naukowe mówią o tym, że kolejne ciąże zazwyczaj kończą się szybciej. Jak widać niekoniecznie. W poprzednich ciazach nie mialam nawet skurczy przepowiadających! Obecnie od 3 tygodni mam 1cm rozwarcia, dziś w nocy obudziły mnie skurcze, które defekto mam do teraz i nawet na dzisiejszym KTG były regularnie co 5 min o mocy 90-100, a rozwarcie dalej 1cm Skurcze przepowiadające mam od miesiąca i myślałam juz co najmniej z 5 razy, ze za chwilę się rozkręci. Jutro mój ostatni dzień z brzuchem, bo w środę mam się zgłosić na indukcję, której się boję i nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałabym, ze w 3 ciazy mnie to spotka. Wiem, że końcówką ciąży bywa potwornie męcząca zarówno psychicznie jak i fizycznej, ale jedyne co możesz dla siebie zrobić to zająć się sobą, bo na czas rozpoczęcia porodu realnego wpływu nie masz. Możesz być pewna, ze ten dzień na 100% nastąpi. Po wszelkich spekulacjach jakie sobie fundowała przypuszczam, ze w tym tygodniu moja ciąża się zakończy, ale którego dnia to już nawet nie ośmielę się gdybać.
Zaskoczona30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2021
- Postów
- 1 343
Po baloniku urodziłam dzisiaj w godzinkeI jak ruszyło coś u Ciebie?
reklama
Podziel się: