reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Brak miesiączki po łyżeczkowaniu, a polip w usg

Daję znać :))
W sobotę rano poszłam na betę, bo w piątek wieczorem zaczęło się lekkie krwawienie żywoczerwone. Bez skurczów brzucha. Beta z soboty - 37,4. od tamtej pory krwawię już więcej, są skurcze podbrzusza jak podczas moich standardowych okresów. Ginekolog powiedziała, żebym dziś powtórzyła betę, jeśli ładnie spadnie to obędzie się bez łyżeczkowania.... :)
Beta 22,7. Dużo krwi, skrzepów. Po krwawieniu kontrola w usg, uff :)
Dziekuje Wam wszystkim za wsparcie i dobre słowo, naprawdę ogromnie to doceniam!!!
 
reklama
Aktualizuję, nie będę zakładać nowego posta :)
Po moim ostatnim wpisie miesiączka trwała całe 8 dni i była dość obfita. Usg 02.10.2023 piękna, "czysta" macica, jajowody i jajniki również w porządku, brak płynu w zatoce Douglasa.
Pani doktor powiedziała, że bardzo się martwiła o mnie i jeżeli jesteśmy w stanie to żebyśmy ten jeden cykl sobie odpuścili starania, żeby zobaczyć czy hormony wrócą do pełni sił.
No i tak, cały październik zleciał mi na zabezpieczaniu, nie czułam w prawdopodobnym okresie okołoowulacyjnym żadnych typowych objawów, w terminie pierwszego dnia miesiączki (23.10) zapomnieliśmy się zabezpieczyć, w zasadzie byliśmy przekonani, że do okresu dojdzie, a tu mamy 04.11 - krew z 25.10 (powinien być 3 dzień miesiączki) TSH 1,58, Beta 0,4, Progesteron 0,32, test z 02.11 ujemny - a miesiączki brak :)
Meh, chyba za szybko się ucieszyłam wrześniem i założyłam powrót do stabilności. 08.11 wizyta u ginekologa, bo jednak będzie już wtedy 17 dni opóźnienia. Cykle przed ciążą i łyżeczkowaniem miałam +/- 30/31 dni, a tu dziś 43 dzień jakiegoś niezłego cyklu :p W ciążę jakoś nie wierzę, głowa mi bardzo odpoczęła ostatnimi tygodniami, wróciłam na pełne obroty do pracy, więc nie mam czasu na "rozmyślanie" :)

Pozdrawiam Was wszystkie czytające :)
 
Do góry