Witam
Jestem mamą 6 letniego synka Bartoszka. Odkąd się urodził, zawsze były problemy z jedzeniem. Ja już zupełnie nie wiem co robić. I możecie być pewne, że nie przesadzam. W swoim wieku waży tylko 16 kilo. Morfologia jest bardzo dobra, pasożyty kiedyś miał robione i nic. Nie dość, że nic nie je, ale również ma bardzo ograniczone menu. Praktycznie niczego nie lubi. W przedszkolu potrafi nic nie zjeść, bo na przykład w zupie pływa coś zielonego. Wiem, że to jest w jakimś stopniu moją winą, bo nie nauczyłam go jeść pewnych potraw. Ale wynika to też z tego, że dopiero teraz zamieszkaliśmy sami, bez moich rodziców. A moja mama, kiedy tylko mój synek mówił, że czegoś nie chce, to oczywiście moja mama zaraz rezygnowała.
A teraz synek nic nie je, z warzyw tylko marchewkę i ogórka. A przecież zmuszać go nie mogę. Lekarz rozkłada ręce. Może wy pomożecie. Znacie jakieś środki wspomagające apetyt, albo sposoby na takie dzieci.
Pozdrawiam
Ania
Jestem mamą 6 letniego synka Bartoszka. Odkąd się urodził, zawsze były problemy z jedzeniem. Ja już zupełnie nie wiem co robić. I możecie być pewne, że nie przesadzam. W swoim wieku waży tylko 16 kilo. Morfologia jest bardzo dobra, pasożyty kiedyś miał robione i nic. Nie dość, że nic nie je, ale również ma bardzo ograniczone menu. Praktycznie niczego nie lubi. W przedszkolu potrafi nic nie zjeść, bo na przykład w zupie pływa coś zielonego. Wiem, że to jest w jakimś stopniu moją winą, bo nie nauczyłam go jeść pewnych potraw. Ale wynika to też z tego, że dopiero teraz zamieszkaliśmy sami, bez moich rodziców. A moja mama, kiedy tylko mój synek mówił, że czegoś nie chce, to oczywiście moja mama zaraz rezygnowała.
A teraz synek nic nie je, z warzyw tylko marchewkę i ogórka. A przecież zmuszać go nie mogę. Lekarz rozkłada ręce. Może wy pomożecie. Znacie jakieś środki wspomagające apetyt, albo sposoby na takie dzieci.
Pozdrawiam
Ania