Napisałaś że wymioty sporadycznie, to moim zdaniem i tak super, bo niektóre rzygają jak koty. Ja do połowy ciąży chodziłam struta, chociaż wiem że są "lepsze" ode mnie. Mi położna zawsze mówiła żeby jeść częściej, a małe porcje. Wieczorem klasc przy lozku np krakersa, herbatnika, cokolwiek, żeby zanim wstaniesz na nogi już coś przegryźć. Wyeliminowałam produkty i napoje po których wymiotowałam. Na początku też trochę schudłam, ale później pięknie nadrobiłam i do porodu poszło ponad 90kg żywej wagi.Pije lecz mało dają ,nie mogę pić soków z cytrusami
Przed wizytami u lekarza i tak jesteś ważona, gdyby działo się coś nie tak, na pewno położna cie poinstruuje. Ja mialam pogadankę na każdej wizycie, bo przybierałam 2kg miesięcznie, i położna twierdziła że za dużo, i do porodu pójdę ważąc setkę.
Wow to już dla mnie brzmi niebezpiecznieJa przez pierwsze 3 miesiące schudłam 14 kg..