reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bol przy karmieniu

Susanna123

Początkująca w BB
Dołączył(a)
16 Luty 2017
Postów
18
Witam mamusie.
Mam otoz taki klopot ze strasznie bola mnie piersi przy karmieniu. w szpitalu mlody caly czas siedzial przy piersi i porobily MI sie rany..Teraz podgoilam piersi Bo dawalam mu mleko odciagane z butli ( dodam ze butelki Tommy tippy tez slabo pije bo przy tym cmoka). jag sciagalam laktatorem piersi mnie nie bolaly Teraz znowu go przystawiam i znowu bol. Dodam ze polozna twierdzi ze ssie prawidlowo. prosze o parade.
 
reklama
Nie wiem skąd jesteś, ale polecam skonsultować się z certyfikowanym! doradcą laktacyjnym. Tutaj masz listę: Link do: DORADCY Serio, nie ma na co czekać. Co na żywo to na żywo, a szkoda mieszać radami przez internet, zwłaszcza przy takim maluszku! Powodzenia.
 
reklama
Dziewczyny, może być infekcja. Zróbcie wymaz z piersi, wydzieliny. Miałam robiony 4 lata temu i wyszedł mi gronkowiec. Miałam podobne objawy.
Ps. I nie dajcie sobie wmowić, że nie ma czegoś takiego jak wymaz z wydzieliny z piersi. Mi w prywatnej pracowni w laboratorium tak powiedziała babeczka i oczy wytrzeszcz zrobiła jak powiedziałam jakie chce badanie. Poszłam do innej i zrobili od ręki. Wycisnąć trzeba mleko i oni pobierają na szpatułkę to i rozmazują, miziają sutek na około też.
Przy takich bólach to podstawa to badanie, a lekarze to bagatelizują. Mnie uratowała położna, baa to anioł kobieta.
 
Hej Z moją pierwszą córką też tak miałam. Ból nie do opisania a wszystkie położne w szpitalu (z każdej zmiany) uważały że dobrze córkę przystawiam. Wypróbowałam też różne pozycje. Zrobiły mi się rany. Po zagojeniu dalej bolało. Od jednej z położnych dostałam silikonową nakładkę. Powiedziała że nie zlikwiduje bólu ale zmniejszy go i z czasem piersi przyzwyczają się do karmienia mojego "wampirka" i przestanie boleć. Nalegała abym wytrzymała co najmniej 3 tyg. Rzeczywiście po 3 tyg było o niebo lepiej i zrezygnowałam z używania nakładki. Do 3 mies dalej miałam ból w momencie przystawiania który znikał po ok 30 sek a potem było z górki. Przy drugiej córce bolało tylko kilka dni i najwidoczniej piersi się przyzwyczaiły. W najgorszych momentach zalecała położna aby wietrzyć piersi, używać maść z lanoliną co miało przyspieszać gojenie ranek.
 
Do góry