Najważniejsze że malutka zdrowa Ty dojdziesz do siebie na spokojnie, potrzeba czasu żeby ciało wróciło do normy (głowa też bo pewnie dużo stresu bylo). Poród nie łatwy, nie zazdroszczę ale nagroda wspaniała jakie wymiary miała malutka?Mnie koniec końców udało się wywołać poród w bardzo prosty sposób. W moje urodziny powiedziałam do mojego faceta, ja mam urodziny, a Ty wieczorem leżysz na kanapie zamiast mnie zabawiać. I on na to.... to idziemy na spacer. Chodzilismy prze1,5h po nasze ulicy, nie dakej, bo godzina policyjna u nas jest.potem ja 3x wchodzilam i schodzilam po schodach, parter- piętro... W toalecie zobaczylam, ze juz reszta czopa z lekką krwią mi wyszło. No to mój facet mówi, nie roebieraj się, idziemy dalej chodzić... po 30 min mój brzuch był twardy jak skała...tym razem pobiegałam po schodach... koło 22 pierwsze skurcze nieregularne, niebolesne. Kolo 23 prysznic. Godzinę pozniej, skurcze częściej ciągle niebolesne. Moj facet spi ja czekam...w koncu 1.30 idę spać. Przy łóžku skurcz, ale nie boli, to sobie myślę, pocaekam jeszcze chwilę w łóżku i też zasypiam i wtedy taki zarąbiście bolesny skurcz dostałam, że faceta za pośladek z bólu złapałam i wrzasnęłam... wstawaj, do szpitala idziemy, mam skurcze... i tak to się niewinnue od spaceru zaczęło.
Poród, pierwsze godziny z muzyką z youtube, potem ze 3 bolesne, no znieczulenie przestało działać, a ja pipa nie upomniałam się, że coś nie halo, ale położna się kapnęła, wezwała anestezjologa i naprawiono usterkę i znowu było fajnie. 16.30 wparowały dwie położne i dawaj kazały mi przeć. W końcu wezwały lekarzy, bo ja podobno puęknie parłam i dziecko powinno było już ze mnie ,wykoczyć, a tam nic... lekarze z écho na sali wjechali i ręcę załamali bo główla dziecka w kanale przekręcona, a ciało w poprzek... i za późno na cesarkę. Dziecko przed porodem było pięknie do wyjscia ustawione i mala sie przekrecila... Zdecydowane przekręcić ją manualnie i użyć kleszczy, my w panice, rany, tylko nie kleszcze, lekarze, że nie ma innego wyjścia i ze lepiej ro szybko zrobic, póki dziecku nic nie jest i mam bardzo dobre tętno. Najpier, lekarz wsadziła rękę i nie chcę myślec co robila w mojej pochwie...potem szybko kleszcze, pani prze!!!! No to ja parłam, minutę później słyszę "jest główka" i zaraz mi ją położyli na brzuchu, moją cudną kruszynkę❤.
Potem mnie szyli z godzinę, ja już zniecieepliwiona, bo chcę do dzidzi, a to mój facet ją trzyma, nie ja, lekarz od rąk w mojej pochwie mówi, przy kleszczcach i szybkiej akcji bezpiecznego wyjscia dziecka porozrywało panią dość mocno i musimy panią dobrze zszyć, nie ma wyjścia. Na zewnątrz mnie rozcięli oni, od wewnątrz wychodząca córka. Mięśnie dookoła szyjki nie wytrzymały. Ciągle bardzo krwawię, ale mnie ostrzegli w szpitalu, ze tak bedzie prze 3 tyg. Mam teraz trochę problemow, nie trzymam dobrze moczu, miejsca szycia mnie bolą, hemoroidy mi wyszły, itp..., ale luz!! Élodie dostała 10na10, nie miala nawet sladu po kleszczach, więc to jest najważniejsze. Mnie za miesiąc czekają zabiegi na naprawienie moich narządów.
reklama
LaviniaDahlen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2021
- Postów
- 278
Hej ja też czuję ruchy bardzo nisko, ale jak się okazuje, na każdej wizycie słyszę, że młody jest wysoko tylko że w położeniu miednicowym i dlatego mam wrażenie tych ruchów tak niskoMam pessar - pierwszy raz, ponad 2 tygodnie. W pierwszej ciąży dziecko zeszło do kanału rodnego już w 28 tc i był nawet problem aby zmierzyć obwód główki z tego powodu.
Ruchu czuje dosyć nisko i się boje czy historia się nie powtarza
madziq23
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2021
- Postów
- 337
Dziewczyny powyżej 30 tygodnia, czy Wam też jest już tak ciężko momentami? W dodatku mam wrażenie, że mnie wszystko boli, pochwa kłuje, pobolewa i ciągnie w okolicach jajników, itp... Mówiłam dziś znowu malutkiej, że jeszcze minimum 5 tygodni musi posiedzieć
Mucha19930
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2020
- Postów
- 289
Jak ty dałaś radę tak po schodach chodzić? Ja po jednym razie prawie mam zawał podziwiamMnie koniec końców udało się wywołać poród w bardzo prosty sposób. W moje urodziny powiedziałam do mojego faceta, ja mam urodziny, a Ty wieczorem leżysz na kanapie zamiast mnie zabawiać. I on na to.... to idziemy na spacer. Chodzilismy prze1,5h po nasze ulicy, nie dakej, bo godzina policyjna u nas jest.potem ja 3x wchodzilam i schodzilam po schodach, parter- piętro... W toalecie zobaczylam, ze juz reszta czopa z lekką krwią mi wyszło. No to mój facet mówi, nie roebieraj się, idziemy dalej chodzić... po 30 min mój brzuch był twardy jak skała...tym razem pobiegałam po schodach... koło 22 pierwsze skurcze nieregularne, niebolesne. Kolo 23 prysznic. Godzinę pozniej, skurcze częściej ciągle niebolesne. Moj facet spi ja czekam...w koncu 1.30 idę spać. Przy łóžku skurcz, ale nie boli, to sobie myślę, pocaekam jeszcze chwilę w łóżku i też zasypiam i wtedy taki zarąbiście bolesny skurcz dostałam, że faceta za pośladek z bólu złapałam i wrzasnęłam... wstawaj, do szpitala idziemy, mam skurcze... i tak to się niewinnue od spaceru zaczęło.
Poród, pierwsze godziny z muzyką z youtube, potem ze 3 bolesne, no znieczulenie przestało działać, a ja pipa nie upomniałam się, że coś nie halo, ale położna się kapnęła, wezwała anestezjologa i naprawiono usterkę i znowu było fajnie. 16.30 wparowały dwie położne i dawaj kazały mi przeć. W końcu wezwały lekarzy, bo ja podobno puęknie parłam i dziecko powinno było już ze mnie ,wykoczyć, a tam nic... lekarze z écho na sali wjechali i ręcę załamali bo główla dziecka w kanale przekręcona, a ciało w poprzek... i za późno na cesarkę. Dziecko przed porodem było pięknie do wyjscia ustawione i mala sie przekrecila... Zdecydowane przekręcić ją manualnie i użyć kleszczy, my w panice, rany, tylko nie kleszcze, lekarze, że nie ma innego wyjścia i ze lepiej ro szybko zrobic, póki dziecku nic nie jest i mam bardzo dobre tętno. Najpier, lekarz wsadziła rękę i nie chcę myślec co robila w mojej pochwie...potem szybko kleszcze, pani prze!!!! No to ja parłam, minutę później słyszę "jest główka" i zaraz mi ją położyli na brzuchu, moją cudną kruszynkę❤.
Potem mnie szyli z godzinę, ja już zniecieepliwiona, bo chcę do dzidzi, a to mój facet ją trzyma, nie ja, lekarz od rąk w mojej pochwie mówi, przy kleszczcach i szybkiej akcji bezpiecznego wyjscia dziecka porozrywało panią dość mocno i musimy panią dobrze zszyć, nie ma wyjścia. Na zewnątrz mnie rozcięli oni, od wewnątrz wychodząca córka. Mięśnie dookoła szyjki nie wytrzymały. Ciągle bardzo krwawię, ale mnie ostrzegli w szpitalu, ze tak bedzie prze 3 tyg. Mam teraz trochę problemow, nie trzymam dobrze moczu, miejsca szycia mnie bolą, hemoroidy mi wyszły, itp..., ale luz!! Élodie dostała 10na10, nie miala nawet sladu po kleszczach, więc to jest najważniejsze. Mnie za miesiąc czekają zabiegi na naprawienie moich narządów.
No poród nie fajny, tzn końcówka. Pewnie dużo stresu było. Ważne że córeczka zdrowa, bo to najważniejsze
Teraz tylko nie zapomnij o siebie zadbać, wiem że córcia przysłania ci cały świat ale po takich perypetiach lepiej wszystko sobie ogarnąć bo to ci na lata zostanie. Wiem co mówię bo moja mama tak miała i do tej pory ma bardzo duże problemy.
Także tulcie się i cieszcie się sobą Masz już swój skarb i to najważniejsze
Mucha19930
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2020
- Postów
- 289
Mi jest już bardzo ciężko chociaż nie mam jakiegoś pokaźnego brzucha. Leży mi już na "kolanach". Skurczy bardzo dużo nawet już zdążają się co 10 minut ale później się wyciszają. Kuje, ciągnie, młoda jest mega nisko i czasem mam wrażenie że mi już rękę wyciąga przez pochwęDziewczyny powyżej 30 tygodnia, czy Wam też jest już tak ciężko momentami? W dodatku mam wrażenie, że mnie wszystko boli, pochwa kłuje, pobolewa i ciągnie w okolicach jajników, itp... Mówiłam dziś znowu malutkiej, że jeszcze minimum 5 tygodni musi posiedzieć
Chodzić ciężko, duszności, serce świruje i ciśnienie też, sikam co 10 minut a to dopiero kończę 37 tydzień.
Już bym chciała urodzić i mieć moje maleństwo ☺
Końcówka ciąży taaaaka piękna
madziq23
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2021
- Postów
- 337
37 tydzień to już bezpieczny czas, zastanawiam się czy mi tak szybko zleci, dziś 32+1 Myślę co to będzie dalej jak już mi tak ciężko momentami Ale zniosę wszystko dla kruszyny mojej, byleby siedziała jeszcze w brzuchu Moja też mi wierci rączką w kroczu, naprawdę "świetne" uczucieMi jest już bardzo ciężko chociaż nie mam jakiegoś pokaźnego brzucha. Leży mi już na "kolanach". Skurczy bardzo dużo nawet już zdążają się co 10 minut ale później się wyciszają. Kuje, ciągnie, młoda jest mega nisko i czasem mam wrażenie że mi już rękę wyciąga przez pochwę
Chodzić ciężko, duszności, serce świruje i ciśnienie też, sikam co 10 minut a to dopiero kończę 37 tydzień.
Już bym chciała urodzić i mieć moje maleństwo ☺
Końcówka ciąży taaaaka piękna
Jak odczuwasz te skurcze? Jakiś ból im towarzyszy?
kwiatek250
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2020
- Postów
- 2 744
Dzięki ogromne. Ostatnie 15 munut porodu najgorsze, ale oni działali tak szybko, że w sumie nie przesłania mi to piękna tej najważniejszej chwili, gdy poľożyli mi ją na brzuchu. No i po tygodniu czuję się lepiej. Ale czekają qmnie zabiegi na powrót do formy.@kwiatek250 No proszę. Nie chciało ruszyć, a tutaj wystarczyło pospacerować dłużej Najwazniejsze, że kruszynka jest już z Wami Poród z pewnością niełatwy, ale zobacz jaka nagroda i szczęśliwy happy end Wszystkie trudy ciąży i porodu masz za sobą. Jak najszybszego powrotu do zdrowia dla Ciebie, malutka również niech się zdrowo chowa - na pewno sama słodycz z niej Przepiękny prezent urodzinowy
madziq23
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2021
- Postów
- 337
Pomału i do celu, że tak to ujmę Teraz możesz trzymać kciuki za nasDzięki ogromne. Ostatnie 15 munut porodu najgorsze, ale oni działali tak szybko, że w sumie nie przesłania mi to piękna tej najważniejszej chwili, gdy poľożyli mi ją na brzuchu. No i po tygodniu czuję się lepiej. Ale czekają qmnie zabiegi na powrót do formy.
Zzzzzz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2018
- Postów
- 2 574
Mnie do trzydziestki jeszcze brakuuuuje ALE w końcówce ciąży najgorzej wspominam drętwienie dłoni. Ludzie nic nie dało się do ręki wsiąść a po nocy to tragedia była :/Dziewczyny powyżej 30 tygodnia, czy Wam też jest już tak ciężko momentami? W dodatku mam wrażenie, że mnie wszystko boli, pochwa kłuje, pobolewa i ciągnie w okolicach jajników, itp... Mówiłam dziś znowu malutkiej, że jeszcze minimum 5 tygodni musi posiedzieć [emoji57]
reklama
Mama2018mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2020
- Postów
- 6 987
No tak mnie zaczęło kuc juz dawno temu, ciągnie dawno temu ale to przy chodzeniu bardziej lub jak najdzie na jakieś bole, dzis np po wizycie gdzie trochę połaziłam kulo mnie ciągle dodatkowo cały dzień robi się twardy brzuch wystarczyło tylko trochę więcej pochodzić...Dziewczyny powyżej 30 tygodnia, czy Wam też jest już tak ciężko momentami? W dodatku mam wrażenie, że mnie wszystko boli, pochwa kłuje, pobolewa i ciągnie w okolicach jajników, itp... Mówiłam dziś znowu malutkiej, że jeszcze minimum 5 tygodni musi posiedzieć
Ale jak już pisałam kiedyś w 28tyg jak byłam u lekarza mowil ze to normalne i niczym się nie przejmować bo macica rośnie..
Podziel się: