Malinka184
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Sierpień 2020
- Postów
- 319
Ja nie jezdze do lekarza, ja leze w szpitalu od 19tego tygodniaO matko to faktycznie reżim a do lekarza często jeździłaś na kontrolę?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja nie jezdze do lekarza, ja leze w szpitalu od 19tego tygodniaO matko to faktycznie reżim a do lekarza często jeździłaś na kontrolę?
Ja się łudze że ja jednak w domu będę mogła być ☺Ja nie jezdze do lekarza, ja leze w szpitalu od 19tego tygodnia
Wczoraj wróciłam do domu, bo wszystko się uspokoiło i steryd na rozwój płuc dziecka mi podali. Wyszłam z informacją, że mogę urodzić za kilka dni, tygodni, miesięcy... trudno to przewidzieć, bo moja szyjka i skurcze są takie nieprzewidywalne. Cokolwiek mnie zaniepokoi, kazali mi "przybiec" do szpitala na dyżur. No to leżę od wczoraj jak na bombie i czekam. Jestem dopiero w 27+2. Mam progesteron, spasfon (taka nospa), magnez i ewentualnie jeszcze jeden lek (działa nasennie i rozkurczowo). Wczoraj na noc pół tabletki sobie walnęłam, żeby przespać szpitalny stres i rozkurczyć brzuch, bo jak głaz wczoraj miałam przez cały wieczór. Noc przespałam normalnie i dziś było ok.Kwiatku 150 - fantastycznie, że udało się wyciszyć te skurcze z którymi trafiłaś kilka dni temu do szpitala, a wypisali Cie czy jeszcze obserwacja?
Nie ma reguły. Jedne rodzą bo akcja porodowa się rozkręci i nic jej nie zatrzyma, inne jak ja z szyjką 0.6 cm w 24 tc dotrwały do porodu w37 tc. Powodzenia.Hej jestem tu nowa ☺ u mnie aktualnie ciąża 3 (jeden poród). Jestem w 22 tygodniu a szyjka 18 mm. Dostałam skierowanie do szpitala, luteine dopochwowo. Póki co czekam do poniedziałku żeby bez potrzeby na weekend nie pchać się do szpitala. Wiadomość o skracaniu się szyjki była dla mnie ogromnym szokiem ponieważ tyle o ile w pierwszej ciąży nie było kolorowo to czegoś takiego nie doświadczyłam. Podobnie jak za pierwszym razem dokuczają nie powściągliwe wymioty a stawianie się macicy już od 16 tygodnia. Podejrzewam że to wymioty są winne obecnej sytuacji.
Powiem szczerze że jestem przerażona bo nie wiem co dalej? Na stanie 3 letnia córka która jest wulkanem energii więc ciężko jest leżeć.
Powiedzcie czy z taka szyjką dam radę dotrwać do końca ciąży?
Na ostatniej wizycie tj. 4.11 wszystko bylo ok dlatego jestem w szoku co nagle coś takiego. Wiem ze musze zapytać lekarza ale musiałam poprostu sie wygadacBedziesz w szpitalu, to wypytuj lekarzy o wszystko, co chcialabys wiedziec. My tu raczej twoich szans nie ocenimy. Wazne, jaka mialas szyjke na poczatku ciazy, ile sie skrocila, czy jest miekka, twarda, rozwarcie, lejek...
Lekarz sam do Ciebie przyjeżdża heheJa nie jezdze do lekarza, ja leze w szpitalu od 19tego tygodnia
Gratulacje przeogromne! To cudowna wiadomosc bardzo się cieszę że wszystko zakończyło się dobrze chociaż 13h to niemało - swoje przeszłaś.... wracaj do siebie jak najszybciej a Kajtuś niech zdrowo rośnieDawno nie pisałam, ale mam moje szczecie w domku Kajtek ważył 4.05 i mierzyl 59cm w 40tyg. Porod naturalny 13h, nie było łatwo ale po byłam najszczęśliwsza osoba na świecie. Opieka w szpitalu była ok, jedzenie średnie. Maluszek wymagający, ale strasznie słodki
Chciałam podziękować wszystkim dziewczyna za wsparcie, bez was ten czas byłby tragiczny.
Mam nadzieję, że wasze porody zakończą się jak mój, a do wszystkich nowych dziewczyn nie załamujcie się, wszystko jest warte tego wyczekiwanego pierwszego wdechu i będąc mama można dla takiego maluszka poświęcić całą siebie. Wszystkie zle wspomnienia z ciąży zostaną zastąpione podwójna słodyczą
Trzymam za was mocno kciuki, będę czasem zaglądać. Malinka czekam na Twoje rozwiązanie
Powodzenia laseczki
No i proszę jakie dobre wiadomości od rana. GratulacjeDawno nie pisałam, ale mam moje szczecie w domku Kajtek ważył 4.05 i mierzyl 59cm w 40tyg. Porod naturalny 13h, nie było łatwo ale po byłam najszczęśliwsza osoba na świecie. Opieka w szpitalu była ok, jedzenie średnie. Maluszek wymagający, ale strasznie słodki
Chciałam podziękować wszystkim dziewczyna za wsparcie, bez was ten czas byłby tragiczny.
Mam nadzieję, że wasze porody zakończą się jak mój, a do wszystkich nowych dziewczyn nie załamujcie się, wszystko jest warte tego wyczekiwanego pierwszego wdechu i będąc mama można dla takiego maluszka poświęcić całą siebie. Wszystkie zle wspomnienia z ciąży zostaną zastąpione podwójna słodyczą
Trzymam za was mocno kciuki, będę czasem zaglądać. Malinka czekam na Twoje rozwiązanie
Powodzenia laseczki
Gratulacje ☺Dawno nie pisałam, ale mam moje szczecie w domku Kajtek ważył 4.05 i mierzyl 59cm w 40tyg. Porod naturalny 13h, nie było łatwo ale po byłam najszczęśliwsza osoba na świecie. Opieka w szpitalu była ok, jedzenie średnie. Maluszek wymagający, ale strasznie słodki
Chciałam podziękować wszystkim dziewczyna za wsparcie, bez was ten czas byłby tragiczny.
Mam nadzieję, że wasze porody zakończą się jak mój, a do wszystkich nowych dziewczyn nie załamujcie się, wszystko jest warte tego wyczekiwanego pierwszego wdechu i będąc mama można dla takiego maluszka poświęcić całą siebie. Wszystkie zle wspomnienia z ciąży zostaną zastąpione podwójna słodyczą
Trzymam za was mocno kciuki, będę czasem zaglądać. Malinka czekam na Twoje rozwiązanie
Powodzenia laseczki