Hmm, czy trzeba leżeć. To zależy od sytuacji z szyjka pewnie i innymi rzeczami (np skurcze). Część z Nas nie leży całkiem, a część prawie cały czas. Ja nie wykonuje w domu żadnych ciężkich prac, robię śniadanie sobie i szykuje dzieciom, robię obiady, wieszam i nastawiam pranie z dziećmi i leżę
taka leniwa królowa. Bardzo dużo rzeczy robią moje dzieci, z tym, że one mają po 9 i 8 lat a najmłodsza 4, więc starszaki są bardzo już pomocne. I to dzięki nim mogę zrobić obiad, bo pomagają, oni odkurzają, nastawiają ze mną pranie, wieszają itp, podają różne rzeczy. Jakby tak policzyć to z 85% w ciągu dnia leżę. Jak jest ładna pogoda, wychodzę na taras na leżak, dzieci biegają wtedy po ogrodzie i mam na nie oko.
Chce dociągnąć do 34tc (dziś 28+0) potem coś już delikatnie więcej chodzić, żeby też nie zastać się jakoś mocno.