reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja tego nie wytrzymam. W nocy mam koszmary, łupie mnie w krzyżu, rozrywa mnie od środka, drętwieją mi nogi i jeszcze ze schodów zjechałam na pupsko. Niech mi ktoś powie czy za znajdowanie się w tym 1-2 procentach kobiet z problematycznymi szyjkami przysługują jakieś benefity chociażby w postaci dożywotniego karnetu do cukierni. Ktoś powie: ,,po tym wszystkim, co musiałyście przeżyć, to zdrowe i urodzone dziecko w terminie jest tym benefitem". Jest i owszem największym szczęściem. Te z Was, które leżą prawie od samego początku są moimi bohaterkami. Dzwoniłam do mojego lekarza, by powiedzieć mu, że posiew ok. Chyba wyczuł, że jestem trochę nie w humorze i kawał mi opowiadał. Nie wiem czy się śmiać z tego kawału czy z tego, że mój mąż podejrzewa mnie o dziwne konszachty z ginekologiem. Chociaż, to on po urodzeniu naszej córki przyleciał do lekarza z kwiatami, a ja myślałam, że to dla mnie. Muszę zająć czymś głowę. Jak Wam się spało? 😊
 
reklama
Ja tego nie wytrzymam. W nocy mam koszmary, łupie mnie w krzyżu, rozrywa mnie od środka, drętwieją mi nogi i jeszcze ze schodów zjechałam na pupsko. Niech mi ktoś powie czy za znajdowanie się w tym 1-2 procentach kobiet z problematycznymi szyjkami przysługują jakieś benefity chociażby w postaci dożywotniego karnetu do cukierni. Ktoś powie: ,,po tym wszystkim, co musiałyście przeżyć, to zdrowe i urodzone dziecko w terminie jest tym benefitem". Jest i owszem największym szczęściem. Te z Was, które leżą prawie od samego początku są moimi bohaterkami. Dzwoniłam do mojego lekarza, by powiedzieć mu, że posiew ok. Chyba wyczuł, że jestem trochę nie w humorze i kawał mi opowiadał. Nie wiem czy się śmiać z tego kawału czy z tego, że mój mąż podejrzewa mnie o dziwne konszachty z ginekologiem. Chociaż, to on po urodzeniu naszej córki przyleciał do lekarza z kwiatami, a ja myślałam, że to dla mnie. Muszę zająć czymś głowę. Jak Wam się spało? 😊
Spalo? Wędrówki ludów... wczoraj córka miała szczepienie, bidulka, meningokoki druga dawka. cała reka ja bolała, dzień żalu był Wieczorem najpierw zasnęła w naszym łóżku i mąż ją przeniósł do jej pokoju. Spałam z mężem u nas i o 2 córka przyszła. No to ja wyemigrowałam do jej pokoju. O 4 rano mnie wyśledziła. Jestem niewyspana i wygnieciona. Córka wstała 5:30 jak codzień, wesoła i wyspana
 
Ja tego nie wytrzymam. W nocy mam koszmary, (...)
Mnie też co jakiś czas nakaja koszmary.. Ostatnio miałam tragiczny aż obudzilo mnie moje własne płakanie.. Tak głośno.. Poduszka mokra z łez 😆... Ale szczerze to cały dzień miałam wtedy zrypany bo mi się śniło że mąż umarł.. Trumna itd.. Ale do pogrzebu był z nami jeszcze "duchem" i wózkiem jechał... A ja tylko chodziłam za nim i ryczałam 🤯😬
 
Ja tego nie wytrzymam. W nocy mam koszmary, łupie mnie w krzyżu, rozrywa mnie od środka, drętwieją mi nogi i jeszcze ze schodów zjechałam na pupsko. Niech mi ktoś powie czy za znajdowanie się w tym 1-2 procentach kobiet z problematycznymi szyjkami przysługują jakieś benefity chociażby w postaci dożywotniego karnetu do cukierni. Ktoś powie: ,,po tym wszystkim, co musiałyście przeżyć, to zdrowe i urodzone dziecko w terminie jest tym benefitem". Jest i owszem największym szczęściem. Te z Was, które leżą prawie od samego początku są moimi bohaterkami. Dzwoniłam do mojego lekarza, by powiedzieć mu, że posiew ok. Chyba wyczuł, że jestem trochę nie w humorze i kawał mi opowiadał. Nie wiem czy się śmiać z tego kawału czy z tego, że mój mąż podejrzewa mnie o dziwne konszachty z ginekologiem. Chociaż, to on po urodzeniu naszej córki przyleciał do lekarza z kwiatami, a ja myślałam, że to dla mnie. Muszę zająć czymś głowę. Jak Wam się spało? 😊
Nie ma dnia kiedy nie miałabym koszmarów. Poza tym nie śpię 8h pod rząd, tylko po 4h rozłożone na dobe i potrafię mieć takich koszmarów ponad 4 dziennie. Strasznie to męczące.
I ja jestem za dożywotnim karnetem w cukierniach. Gdzie podpisać 😎
 
Spalo? Wędrówki ludów... wczoraj córka miała szczepienie, bidulka, meningokoki druga dawka. cała reka ja bolała, dzień żalu był Wieczorem najpierw zasnęła w naszym łóżku i mąż ją przeniósł do jej pokoju. Spałam z mężem u nas i o 2 córka przyszła. No to ja wyemigrowałam do jej pokoju. O 4 rano mnie wyśledziła. Jestem niewyspana i wygnieciona. Córka wstała 5:30 jak codzień, wesoła i wyspana
Mnie też co jakiś czas nakaja koszmary.. Ostatnio miałam tragiczny aż obudzilo mnie moje własne płakanie.. Tak głośno.. Poduszka mokra z łez 😆... Ale szczerze to cały dzień miałam wtedy zrypany bo mi się śniło że mąż umarł.. Trumna itd.. Ale do pogrzebu był z nami jeszcze "duchem" i wózkiem jechał... A ja tylko chodziłam za nim i ryczałam 🤯😬
Nie ma dnia kiedy nie miałabym koszmarów. Poza tym nie śpię 8h pod rząd, tylko po 4h rozłożone na dobe i potrafię mieć takich koszmarów ponad 4 dziennie. Strasznie to męczące.
I ja jestem za dożywotnim karnetem w cukierniach. Gdzie podpisać 😎

Ooo jak miło, że nie tylko ja nie mogę spać hehe mówisz, że miałaś wędrówki ludów, pomyśl pozytywnie, miałaś okazję rozprostować kości hehe 😉

@Onka4419 nie uważasz, że gdy już ma się takie sny trzeba zacząć analizować swoje myśli za dnia? 😁 Mam nadzieję, że nie wspominałaś mężowi, co za pogodne mary Cię nawiedzają hehe

Jak zaczną rozdawać karnety, to zacznę zbierać adresy i rozsyłać heh czy dużo przytyłyście leżąc? Bo ja w poprzedniej ciąży toczyłam się na porodówkę... A tu mi się jeszcze ciasteczka marzą...
 
Nie szczegółów mu nie zdradziłam 😁sama nie wiem skąd mi się to wzięło...ani o niczym takim nie myślałam ani z nikim nie rozmawiałam 🤷‍♀️ być może jakiś film mi się wryl w podświadomość... Nie ma co roztrząsać bo i tak dużo różnych głupot mi się śni... Po porodzie minie, bo i przed ciąża rzadko kiedy mi się coś śniło :)
 
Dziewczyny proszę was o odpowiedź. Czy któraś miała wrażenie że te pessar zmienił pozycję i jest bliżej czuje to przy składaniu luteiny i czy któraś z Was ma lekkie bóle brzucha. Rozmawiałam z lekarzem powiedział że jak nie czuje go leżąc ani chodząc to jest ok. Czy mieliście tak proszę was o odpowiedź!!! Dziękuję ❤
 
Dziewczyny..trochę nie w temacie.. ale dzisiaj mija dokładnie rok od stwierdzenia moich problemów z szyjką, rok od momentu walki samej ze sobą i walki o każdy tydzień/dzień utrzymania Malutkiej w brzuchu.. I właśnie dzisiaj ta Malutka, o którą dzielnie walczyłam kończy 8 miesięcy ;)
Trochę ta cała sytuacja zmieniła moje nastawienie..czasami jak czuję, że nie wyrabiam to siadam i sobie myślę, że cudem ona jest ze mną i wszystko mija 😅
Za wszystkie z was trzymam mocno kciuki i wiem, że dacie radę! 🙂
Dziękuję za te piekne słowa dajesz motywację do walki ❤ też miałaś założony pesser?
 
Dziewczyny proszę was o odpowiedź. Czy któraś miała wrażenie że te pessar zmienił pozycję i jest bliżej czuje to przy składaniu luteiny i czy któraś z Was ma lekkie bóle brzucha. Rozmawiałam z lekarzem powiedział że jak nie czuje go leżąc ani chodząc to jest ok. Czy mieliście tak proszę was o odpowiedź!!! Dziękuję ❤
Ja tak nie miałam jak narazie ale chyba nawet w tym wątku czytałam jak któraś pisała ze pessar może zmieniać wysokość... Może dziewczyny będą kojarzyć bardziej
 
reklama
Do góry