Cookie_
Moderator
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2019
- Postów
- 3 021
Tu się z Tobą nie zgodzę. Mam dobrego lekarza, z dobrym sprzętem a z rozwarciem w 7 mies trafiłam nagle do szpitala tuż przed kolejna wizyta. Wcześniej wszystko było ok a rozwarcie postępowało błyskawicznie. Z 4 cm w ciągu tyg w szpitalu skoczyło do pełnego w 7 mies i wyleżałam jeszcze tak otwarta miesiąc. Nikt z lekarzy nie dawał szans na dotrwanie dłużej niż tydzień. Nie było to żadne zaniedbanie moje czy mojego lekarza. Więc rozwarcie nie równa się kiepski sprzęt czy lekarz.W Polsce tez jest wielu beznadziejnych ginekologów ze starym sprzętem, który wielu badań nie zrobią. Ile jest przypadków, ze dziewczyny nie miały mierzonej szyjki macicy i trafiały już z rozwarciem w 6 czy 7 miesiącu do szpitala, znam takie osobiście.
Teraz by zapobiec temu, założył mi pessar i za tydzień mam już zdjęcie, bo finisz ciąży. Cieszę się, że teraz po 3 mies. ciazy założył go profilaktycznie by sytuacja się nie powtórzyła. Wolał dmuchać na zimne, gdy w kolejnej ciąży jest tendencja zniżkowa i wcześniej może skracać się szyjka. Z pessarem normalnie pracowałam do 7 mies. jak skurcze byly częstrze poszłam na L4. Nie leżę cały czas, ale i się nie forsuje.
Są kobiety które gdyby nie leżenie plackiem i leki nie miały by dzieci. Więc leżenie, leżeniu nierówne.