Hej dziewczyny! U mnie dzisiaj dzień kryzysu, czasem takie są i staram się nie panikować, ale dzisiaj nie wiem co myśleć
jestem w 30 tc, szyjka w zeszłym tygodniu miała 2,5-2,6 cm (nie zmieniła się od 4-5 tygodni). Mała napiera już główką od 27 tc dlatego całymi dniami leżę. Dzisiaj w nocy czułam taki tępy delikatny, ale jednak sprawiający dyskomfort ból w okolicach kości łonowej, który utrzymuje się w sumie do teraz, razem z delikatnym bólem podbrzusza jak na okres. Nie jest to silne, ale nieprzyjemne, a z racji mojej szyjki każdy nowy objaw budzi w mojej głowie czarne scenariusze. Chciałabym się uspokoić, bo wiem, że to już 3 trym. i różne rzeczy się dzieją, a ja w dodatku jestem bardzo szczupła więc mogę czuć intensywniej wszystko.. Dlatego mam do Was pytanie, czy któraś doświadcza takich dolegliwości czasami? Czy to jest normalne?
Wizytę mam za tydzień, nie chciałabym panikować z byle powodu i męczyć swojego lekarza, co robię praktycznie w każdym tygodniu.