Mój profesor ze Szpitala Uniwersyteckiego zawsze powtarza, ze kobietę w ciąży ma nie obchodzić co sobie lekarze lub pielęgniarki myślą, i mieć to daleko gdzieś, i jak matka ma złe przeczucie, to ma jeździć do szpitala nawet codziennie, ze lekarze i pielęgniarki są od tęgo i za to im płaca, żeby sprawdzać nasze niepokoje. W kółko to powtarzał, ze kobieta w ciąży ma myśleć o dziecku, a nie o tym co sobie myśli lekarz ma IP
ja żyje zgodnie z jego myślą i dzwonie do swojego gina nawet o 24 - najwyżej mnie opieprzy. Mój komfort i moje dziecko najważniejsze