reklama
Millly
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Wrzesień 2013
- Postów
- 185
Już jestem. Tak bym chciała żeby chociaż koniec lutego był i 30 tc, żeby to najgorsze minęło. Tak jak pisałaś zasnąć i Obudzić się do porodu. Zwłaszcza teraz zamiast biegać po sklepach z synem, cieszyć się wolnym Leżę w mieszkaniu, a dni wloką się, a tu jeszcze tyle czasu. Pod koniec ciąży z synem lezalam z tyłkiem do góry ostatnie 5 tygodni. jak szłam rodzić nie miałam siły wejść po schodach.
Ja już czuję się mega słaba. Szok. Idę do WC i nogi mi drża... dzisiaj sobie popłakałam trochę. M.z Martynka pojechali na urodziny teścia, miało ich nie być godzinę a wrócili po trzech...
Jak pomyślę ze jeszcze 18 tygodni mam wytrzymać to mi słabo ;-) i ta psychika...
Jak pomyślę ze jeszcze 18 tygodni mam wytrzymać to mi słabo ;-) i ta psychika...
Millly
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Wrzesień 2013
- Postów
- 185
Jak często masz wizyty? Ja co dwa tygodnie.
Często masz twardnienia w ciągu dnia? Ja odkąd faszeruje się magnezem nie mam wogole. Ciekawe na jak długo. Jak z młodym w ciąży brałam aspargin to brzuch stawiał się 50-60 razy dziennie mimo fenoterolu. jedyne co mnie cieszy to ze jest zima i brak pogody. Z młodym lezalam od maja do września i to było dużo gorsze.
Często masz twardnienia w ciągu dnia? Ja odkąd faszeruje się magnezem nie mam wogole. Ciekawe na jak długo. Jak z młodym w ciąży brałam aspargin to brzuch stawiał się 50-60 razy dziennie mimo fenoterolu. jedyne co mnie cieszy to ze jest zima i brak pogody. Z młodym lezalam od maja do września i to było dużo gorsze.
Wizyty dotąd miałam co trzy tygodnie. Teraz mam 30.12 i to będzie dwa tygodnie od ostatniej. A z brzuchem to różnie ;-) najgorsze jest jak mam w nocy sen erotyczny zakończony orgazmem, bo po tym brzuch boli mnie z dwa dni bez przerwy. A niestety na takie sny wpływu nie mam :-( aż boje się spać.
Powiem M.żeby tez kupił mi ten MagNezin i odstawie aspargin.
Moja ciąża z Martynka przypadła dokładnie na ten sam okres. Teraz też tak chciałam zajść w ciążę żeby nie leżeć przypadkiem w lecie.
Szkoda ze nie ma już fenoterolu...
Leżysz non stop?
Powiem M.żeby tez kupił mi ten MagNezin i odstawie aspargin.
Moja ciąża z Martynka przypadła dokładnie na ten sam okres. Teraz też tak chciałam zajść w ciążę żeby nie leżeć przypadkiem w lecie.
Szkoda ze nie ma już fenoterolu...
Leżysz non stop?
Millly
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Wrzesień 2013
- Postów
- 185
Czasem siedzę, czy zrobię kanapkę sobie albo coś do Jedzenia małemu. Ale większość dnia leżę. Też czasem placze jak nikt nie Widzi, czuje ze to niesprawiedliwe. Człowiek Chodzi do lekarzy bierze leki witaminy dba o sobie a nie może przejść normalnie ciąży.
Ewellina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Grudzień 2014
- Postów
- 204
To i ja do Was dołączę :-(
Od kilku dni stawia mi się brzuch - za każdym razem kiedy wstaję oraz czasami sam z siebie np w trakcie leżenia. Bywało tak, że potrafił stwardnieć np 5 razy w przeciągu godziny leżenia plackiem, a czasami wcale - pomijając twardnienie podczas wstawania, które występuje za każdym razem.
Dzwoniłam do swojego gina. On twierdzi, że RACZEJ nie powinnam się martwić tym twardnieniem podczas wstawania, bo niby coś tam może macicę drażni.. a gdyby to podczas leżenia czy siedzenia się nasiliło to mam dzwonić. Biorę no-spę 4 tabl. i magnez 2 tabl. Twardnienie "samo z siebie" zelżało. Niestety podczas wstawania nadal brzuch się stawia za każdym razem.
Zaczęłam się trochę martwić czy przypadkiem nie skraca mi się szyjka, bo tyle twardnień - a jak wiadomo twardnienie to inaczej skurcz macicy. Na szczęście takich "prawdziwych" skurczy nie miałam - w sensie, że takich bolesnych. Gin twierdzi, ze gdyby z szyjką było coś nie tak to zauważyłby to 2 tyg temu na wizycie. Dzisiaj się zaniepokoiłam, bo odkryłam, że co prawda bada mnie "ręcznie" ale nigdy nie mierzył mi długości szyjki podczas usg. Wiec gdyby się skróciła o kilka mm to pewnie nawet by nie zauważył. W listopadzie miałam problemy z więzadłami. Na wypisie ze szpitala podana jest dł. szyjki 26mm , a więc dość krótka aczkolwiek zamknięta.
I teraz zastanawiam się po pierwsze - czy któraś miała właśnie tak, że twardniał jej brzuszek podczas wstawania? I druga sprawa - w szpitalu w żaden sposób nie skomentowali długości mojej szyjki, gin też nigdy nie wspominał aby coś z nią było nie tak. Czy najważniejsze jest więc to by była zamknięta, a nie to jaką ma długość?
Następną wizytę mam dopiero 30 grudnia (i tak przełożono mi z 8 stycznia) , ale dla mnie to i tak kupa czasu.
Jeśli do poniedziałku/wtorku nic się nie zmieni to chyba dla pewności pojadę do szpitala..
Od kilku dni stawia mi się brzuch - za każdym razem kiedy wstaję oraz czasami sam z siebie np w trakcie leżenia. Bywało tak, że potrafił stwardnieć np 5 razy w przeciągu godziny leżenia plackiem, a czasami wcale - pomijając twardnienie podczas wstawania, które występuje za każdym razem.
Dzwoniłam do swojego gina. On twierdzi, że RACZEJ nie powinnam się martwić tym twardnieniem podczas wstawania, bo niby coś tam może macicę drażni.. a gdyby to podczas leżenia czy siedzenia się nasiliło to mam dzwonić. Biorę no-spę 4 tabl. i magnez 2 tabl. Twardnienie "samo z siebie" zelżało. Niestety podczas wstawania nadal brzuch się stawia za każdym razem.
Zaczęłam się trochę martwić czy przypadkiem nie skraca mi się szyjka, bo tyle twardnień - a jak wiadomo twardnienie to inaczej skurcz macicy. Na szczęście takich "prawdziwych" skurczy nie miałam - w sensie, że takich bolesnych. Gin twierdzi, ze gdyby z szyjką było coś nie tak to zauważyłby to 2 tyg temu na wizycie. Dzisiaj się zaniepokoiłam, bo odkryłam, że co prawda bada mnie "ręcznie" ale nigdy nie mierzył mi długości szyjki podczas usg. Wiec gdyby się skróciła o kilka mm to pewnie nawet by nie zauważył. W listopadzie miałam problemy z więzadłami. Na wypisie ze szpitala podana jest dł. szyjki 26mm , a więc dość krótka aczkolwiek zamknięta.
I teraz zastanawiam się po pierwsze - czy któraś miała właśnie tak, że twardniał jej brzuszek podczas wstawania? I druga sprawa - w szpitalu w żaden sposób nie skomentowali długości mojej szyjki, gin też nigdy nie wspominał aby coś z nią było nie tak. Czy najważniejsze jest więc to by była zamknięta, a nie to jaką ma długość?
Następną wizytę mam dopiero 30 grudnia (i tak przełożono mi z 8 stycznia) , ale dla mnie to i tak kupa czasu.
Jeśli do poniedziałku/wtorku nic się nie zmieni to chyba dla pewności pojadę do szpitala..
Ostatnia edycja:
Ewelina, w którym jesteś tygodniu? Pytam, bo piszę z telefonu i nie widzę suwakow.
Przy szyjce niby nie ma znaczenia ile ma, tylko dynamika jej skracania. Nie każde twardnienie musi skracać szyjkę, ale na pewno trzeba obserwować.
Ja tez mam wizytę 30.12 :-)
Milly, w moim otoczeniu jestem chyba jedyna z ciążowymi problemami. I mam wrażenie ze nikt mnie nie rozumie...
Przy szyjce niby nie ma znaczenia ile ma, tylko dynamika jej skracania. Nie każde twardnienie musi skracać szyjkę, ale na pewno trzeba obserwować.
Ja tez mam wizytę 30.12 :-)
Milly, w moim otoczeniu jestem chyba jedyna z ciążowymi problemami. I mam wrażenie ze nikt mnie nie rozumie...
reklama
Ewellina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Grudzień 2014
- Postów
- 204
Jestem w 26 tc Ja miałam mieć wizytę 8 stycznia, ale dzwoniłam czy nie ma wcześniej jakiegoś terminu to mnie babka zapisała na 30.12 choć to i tak długo. Problem w tym, że skoro gin bada mnie tylko "ręcznie" to przecież nawet nie zauważy, ze szyjka się skróciła, bo raz, że nie jest w stanie palcem przecież nic wymierzyć, a przynajmniej nie z jakąś wiekszą dokładnością.. a dwa, że nie będzie pamiętał ile miała na poprzedniej wizycie. W karcie ciąży nie ma miejsca na zapisanie dł. szyjki.. no chyba, że gdzieś indziej to sobie zapisuje. Dziwi mnie to bo to najlepszy lekarz, polecany przez wszystkich. Więc tym bardziej jestem zaskoczona, że pomija tak ważny parametr jak długość szyjki. Widocznie to czy jest zamknięta, musi być ważniejsze niż to ile ma dł. Ale jeżeli nie mierzy jej poprzez usg to nawet nie zauważy, że się skraca i tego się boję. Tym bardziej dziś przeraziło mnie to, że ma 26 mm :/ ale skoro nawet w szpitalu nie zwrócili na to uwagi.. sama nie wiem.
Ja też mam wrażenie, że jestem odosobniona w tych ciążowych problemach, bo kogo bym nie spytała to nikt nawet nie ma pojęcia co to jest twardnienie/stawianie się brzucha i co to są skurcze BH :/
Ja też mam wrażenie, że jestem odosobniona w tych ciążowych problemach, bo kogo bym nie spytała to nikt nawet nie ma pojęcia co to jest twardnienie/stawianie się brzucha i co to są skurcze BH :/
Ostatnia edycja:
Podziel się: