reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja już miałam dość leżenia w łóżku, więc wyszłam na chwilkę na leżaczek. Mam nadzieję że nam to nie zaszkodzi. Ale w domu straszna duchota, nic nie daje otwieranie okien. Na dworze trochę lepiej, ale co się dziwić skoro deszcz na dzisiaj zapowiadają.

Napewno nie zaszkodzi, dobrze się dotlenic dla dziecka :)
Piękny pieseł :) miałam suczke owczarka 16 lat, już dawno nie żyje, ale ciepło ja wspominam. Marzę o psie za parę lat... Póki co mamy 15 letniego kocura Macieja :)
 
reklama
Ja już miałam dość leżenia w łóżku, więc wyszłam na chwilkę na leżaczek. Mam nadzieję że nam to nie zaszkodzi. Ale w domu straszna duchota, nic nie daje otwieranie okien. Na dworze trochę lepiej, ale co się dziwić skoro deszcz na dzisiaj zapowiadają.
Mi też w domu tlenu i słońca brakuje. Totalny marazm. W cieplejsze dni będę leżakować na podwórku. Szkoda lata aby już całkiem z niego nie skorzystać.
 
Napewno nie zaszkodzi, dobrze się dotlenic dla dziecka :)
Piękny pieseł :) miałam suczke owczarka 16 lat, już dawno nie żyje, ale ciepło ja wspominam. Marzę o psie za parę lat... Póki co mamy 15 letniego kocura Macieja :)
To nasz drugi owczarek. Jak pojechaliśmy do hodowli po kolejnego, to facet miał 4 szczeniaki. Jak je wypuścił z kojca to właśnie tylko nasz Olo do nas podbiegł. Resztą nas totalnie olała więc długo się nie zastanawiając wzięliśmy go ze sobą do domu. W domu jak zaczęłam przeglądać jego książeczkę okazało się że urodził się wtedy kiedy zdechł nasz pierwszy owczarek Dragon. Myślę że Dragon zmienił swoje wcielenie i żyje w ciele Olka. On zachowuje się tak samo jak nasz pierwszy piesek, śpi w tym samym ulubionym miejscu na podwórku co Dragon, a podwórko mamy na prawdę ogromne wiec nie wierzę w zbieg okoliczności. Różnica jest tylko taka że Olek jest taki rudy a Dragon był czarny jak smola ;)
My mamy jeszcze dwa inne psy, ale tamte to są kundelki. Mamy kocice ale ona raczej przebywa tylko w domu. Wychodzi tylko latem i to na smyczy, bo mieszkamy orzy ruchliwej drodze i boimy się że może ja samochód rozjechać. Do tego mąż hoduje króliki i pszczoły. Mamy swoje kury i sąd z morelami i wiśniami. Trochę taka mała wieś;)
Ja sobie tak myślę że po skończonym 32 tygodniu już chyba całkowicie przerzuce się na lezak. Nie będę się wtedy tak stresowac że coś złego może się zadziać. Poza tym samo przebywanie na świeżym powietrzu lepiej mnie nastawi do tej całej sytuacji.
 
Ja już miałam dość leżenia w łóżku, więc wyszłam na chwilkę na leżaczek. Mam nadzieję że nam to nie zaszkodzi. Ale w domu straszna duchota, nic nie daje otwieranie okien. Na dworze trochę lepiej, ale co się dziwić skoro deszcz na dzisiaj zapowiadają.
Zazdroszczam ! !! Uważam, że nie zaszkodzi. W końcu każda chwila relaksu jest dobra dla naszych szyjek!!!
 
To nasz drugi owczarek. Jak pojechaliśmy do hodowli po kolejnego, to facet miał 4 szczeniaki. Jak je wypuścił z kojca to właśnie tylko nasz Olo do nas podbiegł. Resztą nas totalnie olała więc długo się nie zastanawiając wzięliśmy go ze sobą do domu. W domu jak zaczęłam przeglądać jego książeczkę okazało się że urodził się wtedy kiedy zdechł nasz pierwszy owczarek Dragon. Myślę że Dragon zmienił swoje wcielenie i żyje w ciele Olka. On zachowuje się tak samo jak nasz pierwszy piesek, śpi w tym samym ulubionym miejscu na podwórku co Dragon, a podwórko mamy na prawdę ogromne wiec nie wierzę w zbieg okoliczności. Różnica jest tylko taka że Olek jest taki rudy a Dragon był czarny jak smola ;)
My mamy jeszcze dwa inne psy, ale tamte to są kundelki. Mamy kocice ale ona raczej przebywa tylko w domu. Wychodzi tylko latem i to na smyczy, bo mieszkamy orzy ruchliwej drodze i boimy się że może ja samochód rozjechać. Do tego mąż hoduje króliki i pszczoły. Mamy swoje kury i sąd z morelami i wiśniami. Trochę taka mała wieś;)
Ja sobie tak myślę że po skończonym 32 tygodniu już chyba całkowicie przerzuce się na lezak. Nie będę się wtedy tak stresowac że coś złego może się zadziać. Poza tym samo przebywanie na świeżym powietrzu lepiej mnie nastawi do tej całej sytuacji.
Woooow ale zazdroszczę tego całego zwierzynca i roslinnosci;):) dużo pracy, ale ile radosci:) ja mieszkam w bloku, 2 pokoje... chciałabym pieska lub kotka... Ale na kotka jestem uczulona, a piesek to już obowiązki spore... No nic. Co do leżenia to jak najbardziej korzystaj. Ja czasem sobie usiądę na pół godziny na krześle na balkonie. Żeby złapać choć trochę kolorki bo aż mi przykro jak patrzę na innych... ja odbijam promienie:D
 
Hej Dziewczyny. Też już jestem po wizycie. Szyjka....uwaga...wydluzyla się z 2,6 cm do 3,1cm!!!! Jednak jest miękka...jak badal mnie palpitacyjnie to kręcił głowa i mówił, że krótka i miękka... A potem wsadził usg dopochwowe i nie mógł wyjść że zdumienia, bo na monitorze wyglądała bardzo dobrze... szkoda, że się rozmiekczyla:( Ale może to przez te bolesne skurcze ostatnio... Mała ułożona glowkowo, ponoć akrobatka:) 1315 g.
Zdarzyło się którejś z Was że szyjka była miękka,a stwardniala? Bo lekarz mi powiedział, że już raczej nie wróci do "twardosci"
To super wieści! :) bardzo sie ciesze :) U mnie często mówili miękka ale zdarzało się, że używali wyrażenia usztywniona i uformowana, wiec to chyba jakaś poprawa.
 
Moje siostry jak straciłam Syna i nie było wiadomo czy kiedykolwiek będę mieć dzieci mówiły, że jakby tylko mogły to by mi urodziły dziecko... Same maja po dwoje i doceniają macierzyństwo bardzo. Ja jednak, gdyby nie to, że teraz próbujemy to zdecydowałabym się na adopcje dziecka. Chcę być matka, nie ważne jaka droga i sposobem...
My też rozważaliśmy już adopcję:-) ehhh...nie jest łatwo zostać mamą, a potem się dziwić, że dzieci takie rozpieszczone przez rodziców, skoro są takie wytęsknione i upragnione;-)
 
reklama
Do góry