reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Największym przełomem jest podobno 30 tydzień, a 34 już całkowicie "spokojny " Też mi tak mówili w szpitalu chociaż i dzidzie z 24 tygodnia udawało się uratować , ale oczywiście najlepiej jak najdłużej
Zgadza się, a duzy przełom jest po skończonym 28 TC, bo w porównaniu do 27tc to tam jest mega skok w przeżywalności. Nie wiem z czego to wynika, może się płuca w tym czasie bardziej kształtują? Potem właśnie kolejny skok to 34tc, no wiadomo, że każdy dzień się liczy, ale najważniejsze ten 34 osiągnąć. :) Po nim są już "późne wcześniaki", które zazwyczaj nie mają już takich wczesniaczych powikłań.
 
reklama
U mnie też lekarz mówi oby do 34
u mnie identycznie! Chociaż ostatnio twierdzi, że 32 też nie jest zły. Jednak wiadomo, że walczy się 36...

Największym przełomem jest podobno 30 tydzień, a 34 już całkowicie "spokojny " Też mi tak mówili w szpitalu chociaż i dzidzie z 24 tygodnia udawało się uratować , ale oczywiście najlepiej jak najdłużej
a dlaczego 30 jest przełomowy?
 
Zgadza się, a duzy przełom jest po skończonym 28 TC, bo w porównaniu do 27tc to tam jest mega skok w przeżywalności. Nie wiem z czego to wynika, może się płuca w tym czasie bardziej kształtują? Potem właśnie kolejny skok to 34tc, no wiadomo, że każdy dzień się liczy, ale najważniejsze ten 34 osiągnąć. :) Po nim są już "późne wcześniaki", które zazwyczaj nie mają już takich wczesniaczych powikłań.
Dokładnie dlatego to nasz plan 34 osiągnąć no a potem to juz ile Bozia da :) oby do 38 to już takie moje marzenie[emoji4] chociaż niewiem czy też tak slyszalyscie , ale wiele ciąży takich podtrzymywanych że tak powiem to dzieci później nie chcą wyjść i rodzą się po terminie [emoji4] także kto wie może i my po terminie urodzimy [emoji4]
 
Onaszczesliwa masz rację przez te kilka tyg naprawdę dużo dziewczyn się tu przewinęło które miały problemy z donoszeniem skurczami itp a później oxytocyna skakanie na piłce latanie po schodach i nic zero reakcji. Nie uwierzyla bym chyba nie widząc tego na własne oczy:)
 
Onaszczesliwa masz rację przez te kilka tyg naprawdę dużo dziewczyn się tu przewinęło które miały problemy z donoszeniem skurczami itp a później oxytocyna skakanie na piłce latanie po schodach i nic zero reakcji. Nie uwierzyla bym chyba nie widząc tego na własne oczy:)
No właśnie [emoji4] dlatego musimy być silne:)
 
@Mikasa7 u mnie jest 24t4d więc jeszcze dużo czasu przede mną
Ja pierwszą ciążę miałam podtrzymywaną w 31 bo miałam rozwarcie na opuszek, a później nic się nie chciało ruszyć :)
 
Czytajac fora internetowe, gdzie poruszane sa takie problemy jak nasze, nie trafilam na wiele zle zakonczonych historii... to moze 1%. Dlatego i nam sie uda. Kazda z nas wyznacza swoje cele, ja teraz poczuje sie bezpieczniej jak.osiągnę 28tc. Jeszcze 5 tyg... a te,ktore juz go przekroczyly wyznaczaja 32tc,34tc,36tc...:) i tak wlasnie ma byc:)
 
Sorenlorenson, to ja mam 2 tyg mniej od Ciebie. Nie denerwowalabym sie na pewno tak mpcno gdybym nie widziala tego niby rozwartego ujscia wewnetrznego...do 25ego trzeba zyc w niepokoju... a potem mam nadzieje bedzie spokojniej...
 
reklama
Hej dziewczyny, jak Wam minęła noc? Ja dzisiaj przespalam cała. :) Teraz leżę, mąż jeszcze śpi, dzidzia sobie coś tam w brzuchu robi, czuje, że mi jezdzi, ale jest chyba odwrócona tyłkiem do brzucha, bo nie czuje mocnych kopniaków, a jedynie smyranie i brzuch się cały rusza, więc się wypina. :D :D
 
Do góry