Dziękuję za odpowiedźNie. Może chwilami, gdy mialam ostrego baby bluesa.. Ale to nie było racjonalne myślenie.
Tęskniłam za życiem "przed", ale nawet w najgorszych chwilach uważałam, że podjęłam dobrą decyzję. Nie jestem w tym sama, nie tylko moje pragnienia grały rolę. I nie mam tak, że nie wyobrażam sobie życia bez dziecka, bo wyobrażam sobie jak najbardziej. Ale po początkowym szoku, kiedy już synek się urodził i napędzał mnie głównie instynkt, powoli zrodziło się też uczucie, a ja poukładałam sobie macierzyństwo w głowie.
Myślę, że to co ja czułam spotyka wiele matek z podobną motywacją jak moja. Czytałam to między wierszami z ust innych matek, o których wiem, że dziecko nie było ich wielkim pragnieniem. Każda z nich kocha swoje maleństwo a nie mówi się o tym głośno, tak jak niewiele kobiet przyznaje się do depresji poporodowej (co było dla mnie szokiem, bo myślałam że to już nie jest tabu).
Tak naprawdę to niewiele mam nie kocha swojego dziecka
Wszystkiego dobrego