reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Błagam pomóżcie!

xcarolinex

Aktywna w BB
Dołączył(a)
6 Sierpień 2018
Postów
86
Witam jestem tutaj nowa i proszę o poradę.
Tydzień temu poszłam do ginekologa z bólem brzucha i myślałam że to zapalenie ponieważ jakiś czas temu sie z tym zmierzalam i tym razem byłam pewna że zapalenie sie odnowilo a ciazy nie bralam pod uwage ze wzgledu na to iż mam wtórny brak miesiaczki co sie wiaze z brakiem owulacji . Jakiś czas temu staraliśmy się z partnerem o ciążę ale że względu na kończący się nam czas (za rok ślub więc nie zdazylabym urodzic) zaprzestalismy staraniom. Ostatni raz byłam indukowana w maju ale lekarz stwierdzil że pęcherzyk jest ale za mały więc nie ma szansy na zapłodnienie więc daliśmy sobie spokój i zastrzyk ovitrella został nie użyty. Podczas badania tydzień temu lekarz spytał czy robiłam test co mnie zdziwiło ale stwierdzilam ze pewnie zapomniał o mojej sytuacji więc mu przypomnialam. Zapytał czy nadal myślimy o dziecku . Co mnie tymbardziej zdziwiło po czym wysłał mnie do szpitala odrazu na badanie bety a było koło 17 godziny .. stwierdził że to ważne i żebym zrobiła na cito a następnego dnia o 7 rano mam zjawić się u Niego z wynikami . Mowilam że idę do pracy ale powiedział że są sprawy ważne i ważniejsze . Zglupialam ale pojechaliśmy na betę i wynik 0,2 więc ciaza wykluczona . Rano zjawiłam się u ginekologa a położna przywitała mnie tekstem "słyszałam że dobre wieści! Doktor dzwonił że jedzie Pani do nas z testem pozytywnym " zaprzeczylam i pokazałam wyniki . Lekarz zbadał mnie drugi raz - pewnie dla pewności i przypisał mi luteine 100mg rano i wieczorem dopochwowo na wywołanie miesiączki . Stwierdził że zapalenia nie ma wysłał mnie na badania TSH CRP morfologie i kazał przyjechać za tydzień . Do tej pory mam bóle brzucha nasilajace sie przy smiechu lub po wysilku nawet glupim podniesieniu czegos.. temperatura pod językiem 37,1 . Możecie mi pomóc i doradzić ? Czy któraś z Was tak miała? Czy taka dawka luteiny na wywołanie miesiączki to norma? Czy możliwe że lekarz jednak coś zobaczył ? Dodam że dzisiaj rano robiłam test i negatywny . Wiem że się spisałam ale będę wdzięczna jeśli mi pomożecie bo jestem w kropce . Z góry dziękuję ❤
 
Ostatnia edycja:
reklama
reklama
No właśnie z miesiączka to u mnie ciężko ponieważ cierpię na jej brak i zawsze miałam wywoływaną duphastonem i w maju miałam stymulacje a dokładnie 7 maja już byłam po stymulacji i wtedy dowiedziałam się ze pęcherzyk ma wielkość 16,7 i nie ma sensu dawać zastrzyku na pęknięcie bo pęcherzyk jest za mały więc zrezygnowaliśmy i zaczęłam brać duphaston na wywolanie miesiaczki i 20 maja ją dostalam.. I zastanawiam się czy może jednak pęcherzyk sam pękł i doszło do zapłodnienia czy może ten pierwszy cykl bez stymulacji był owocny i wtedy się udało . . Skoro teraz wyszła taka sytuacja
 
A kiedy miałaś ostatnia miesiączkę i kiedy powinna teraz dostać ?
No właśnie z miesiączka to u mnie ciężko ponieważ cierpię na jej brak i zawsze miałam wywoływaną duphastonem i w maju miałam stymulacje a dokładnie 7 maja już byłam po stymulacji i wtedy dowiedziałam się ze pęcherzyk ma wielkość 16,7 i nie ma sensu dawać zastrzyku na pęknięcie bo pęcherzyk jest za mały więc zrezygnowaliśmy i zaczęłam brać duphaston na wywolanie miesiaczki i 20 maja ją dostalam.. I zastanawiam się czy może jednak pęcherzyk sam pękł i doszło do zapłodnienia czy może ten pierwszy cykl bez stymulacji był owocny i wtedy się udało . . Skoro teraz wyszła taka sytuacja
 
reklama
Do góry