Olciakkk
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2017
- Postów
- 300
Witajcie.
Dzis odebrałam wyniki posiewu z kanału szyjki macicy, a tam masakra
Escherichia coli - skąpa
Enterococcus faecalis - bardzo skąpa
Candida species - mierna
Lactobacillus species - obfita (ale z tego co czytałam to chyba dobrze)
Jestem załamana. 8.10.16 urodziłam córeczkę, niestety był to poród przedwczesny w 25tc. Moje małe serduszko walczyło dzielnie prawie 2 miesiące,nie udało się ;-(. (Ale naszą historię opisze w innym temacie) Mój obecny lekarz stwierdził ze najprawdopodobniej poród został wywołany infekcją, w posiewie z szpitala mam:
Posiew z jamy macicy tlenowo - Escheriichia Coli,(+) wzrost skąpy, ilość kolonii:1,CRP 17,24. Nie mam pojęcia skąd to badziewie się wzięło. Nie ukrywam że marzę o kolejnej ciąży, oczywiście boję się strasznie i wiem że muszę odczekać jakiś czas po cc. (czytałam że najlepiej 2 lata)
Teraz zmieniłam ginekologa, zrobił mi usg, obejrzał ranę po cc i powiedział ze wszystko bardzo dobrze się goi i że nie koniecznie muszę czekać cale 2 lata, twierdzi ze 1/1.5 roku wystarczy. Ale ja boję się ze blizna może się rozejść.
A co do bakterii powiedział ze nie jest jakoś strasznie źle, ale do kolejnej ciąży musimy zwalczyć to wszystko.
Co do leczenia:
na wizycie przed wynikiem posiewów dostałam - Fluomizin + Trivagin
po wynikach
Itrokast (4 kapsułki) + robione globulki dopochwowe z antybiotykiem 10 szt
Powiedzcie mi kobietki czy któraś z was zaszła w ciąże w 1,,5 roku po cc ?
Czy miałyście jakieś perypetie z tymi bakteriami i drożdżakami candida, czy nie ma nawrotów w ciąży i jak z zajściem ?
Czy któraś z was zdecydowała się na kolejną ciążę po stracie dziecka ? i w jakim czasie ?
Wiem że chaotyczny ten mój post ale zaczynam dopiero swą przygodę z BB, mam nadzieję że wybaczycie.
Dzis odebrałam wyniki posiewu z kanału szyjki macicy, a tam masakra
Escherichia coli - skąpa
Enterococcus faecalis - bardzo skąpa
Candida species - mierna
Lactobacillus species - obfita (ale z tego co czytałam to chyba dobrze)
Jestem załamana. 8.10.16 urodziłam córeczkę, niestety był to poród przedwczesny w 25tc. Moje małe serduszko walczyło dzielnie prawie 2 miesiące,nie udało się ;-(. (Ale naszą historię opisze w innym temacie) Mój obecny lekarz stwierdził ze najprawdopodobniej poród został wywołany infekcją, w posiewie z szpitala mam:
Posiew z jamy macicy tlenowo - Escheriichia Coli,(+) wzrost skąpy, ilość kolonii:1,CRP 17,24. Nie mam pojęcia skąd to badziewie się wzięło. Nie ukrywam że marzę o kolejnej ciąży, oczywiście boję się strasznie i wiem że muszę odczekać jakiś czas po cc. (czytałam że najlepiej 2 lata)
Teraz zmieniłam ginekologa, zrobił mi usg, obejrzał ranę po cc i powiedział ze wszystko bardzo dobrze się goi i że nie koniecznie muszę czekać cale 2 lata, twierdzi ze 1/1.5 roku wystarczy. Ale ja boję się ze blizna może się rozejść.
A co do bakterii powiedział ze nie jest jakoś strasznie źle, ale do kolejnej ciąży musimy zwalczyć to wszystko.
Co do leczenia:
na wizycie przed wynikiem posiewów dostałam - Fluomizin + Trivagin
po wynikach
Itrokast (4 kapsułki) + robione globulki dopochwowe z antybiotykiem 10 szt
Powiedzcie mi kobietki czy któraś z was zaszła w ciąże w 1,,5 roku po cc ?
Czy miałyście jakieś perypetie z tymi bakteriami i drożdżakami candida, czy nie ma nawrotów w ciąży i jak z zajściem ?
Czy któraś z was zdecydowała się na kolejną ciążę po stracie dziecka ? i w jakim czasie ?
Wiem że chaotyczny ten mój post ale zaczynam dopiero swą przygodę z BB, mam nadzieję że wybaczycie.