Witajcie!
Ja jestem mamą starszego malucha, ale ze względów zawodowych też interesowałam się tym tematem, jakoże na codzień wydaję wspomnianą wit K w aptece. ;-)
Mój pediatra wyjaśnił mi, że Polskie Towarzystwo Pediatryczne wydało takie zalecenie ( a nie rozporządzenie - w sensie prawnym to coś zupełnie innego) aby dzieciom KARMIONYM PIERSIĄ podawać do trzeciego miesiąca życia WITAMINE K jako środek zapobiegający krwawieniom śroódczaskowym. Oparli się oni na serii badań w których istotnie udowodniono, że odsetek krwawien u takich dzieci jetz mniejszy. U dzieci karmionych mieszankami takiej potrzeby nie ma bo mleko modyfikowane jest wzbogacane witaminami.
Faktem jest, że producent wykorzystał lukę na rynku bardzo sprytnie, ale myślę, ze wkrótce to się zmieni. Co do problemów jelitkowych to równie dobrze może być to po każdym innym preparacie. Trudno to określić u takiego maleństwa. Co do dylematu - podawać czy nie to:
po pierwsze - nikt nie nakłada na Was takiego
obowiązku, to tylko zalecenie a nie prawne zarządzenie, czy prawo. To standard, którego polscy pediatrzy chcą się trzymać - pododbnie z wit D. Nie ma takiego obowiązku, ale podajecie, bo zapobiegacie krzywicy, tak? A jak nie podacie to nikt was do więzienia nie pośle.
po drugie - to Wy decydujecie co jest dla malca najlepsze w danym momencie, znając wszystkie za i przeciw,
po trzecie - podawanie wit K jest tylko czasowe, potem bakterie probityczne same podejmą produkcję,
Mam nadzieję, ze trochę rozjaśniłam sytuację. W razie pytań piszcie. Pozdrawiam!