On na zabawkach pięknie skupia wzrok ale tylko na nichPodawaj zabawki na wysokości swojego wzroku - nigdy z boku.
Łap kontakt w każdej sytuacji - nawet na sekundę. Innej metody w sumie nie ma
reklama
Pewnie to znasz, ale poleca się narysować czarną kropkę pomiędzy swoimi oczami na czole (wyraźną) albo pomalować usta na czerwono. To powinno pomóc zwrócić uwagę malucha.On na zabawkach pięknie skupia wzrok ale tylko na nich
Usta nie, bo będzie patrzył na usta, a nie w oczy. Tutaj chcemy dać bodziec do patrzenia w oczy - jakieś kolorowe okulary z przezroczystymi szkłami, makijaż oczu itd. Kropka tez może być, ale bardziej wyzwala patrzenie na środek czoła.Pewnie to znasz, ale poleca się narysować czarną kropkę pomiędzy swoimi oczami na czole (wyraźną) albo pomalować usta na czerwono. To powinno pomóc zwrócić uwagę malucha.
Chociaż osoby nieneurotypowe (np. ja) tak patrzą na środek czoła.
Pokazuj zabawkę zasłaniając swoje oczy i, jak ją zauważy, to odsłaniaj oczy, żeby złapać na sekundę kontakt wzrokowy.On na zabawkach pięknie skupia wzrok ale tylko na nich
Ćwiczymy to z dzieckiem prawie od urodzenia.
Ogólnie polecam poczytać u Joanny Surowińskiej i pójść do niej na wizytę (lub do kogoś przeszkolonego przez nią): https://instagram.com/doktorjoasia?igshid=MzRlODBiNWFlZA==
A co sądzisz o kartach do stymulacji? My mieliśmy po prostu do ćwiczeń (tak jak piszesz - zasłania się nimi swoją twarz, a później odsłania, są też inne ćwiczenia) i fajnie to wychodziło.Usta nie, bo będzie patrzył na usta, a nie w oczy. Tutaj chcemy dać bodziec do patrzenia w oczy - jakieś kolorowe okulary z przezroczystymi szkłami, makijaż oczu itd. Kropka tez może być, ale bardziej wyzwala patrzenie na środek czoła.
Chociaż osoby nieneurotypowe (np. ja) tak patrzą na środek czoła.
Też mieliśmy - zaczęliśmy tak ćwiczyć, jak syn miał 5 tygodni.A co sądzisz o kartach do stymulacji? My mieliśmy po prostu do ćwiczeń (tak jak piszesz - zasłania się nimi swoją twarz, a później odsłania, są też inne ćwiczenia) i fajnie to wychodziło.
W sumie to później załapał kontakt, ale mieliśmy problem z polem wspólnej uwagi i tu jest ciagle walkach
Też mieliśmy - zaczęliśmy tak ćwiczyć, jak syn miał 5 tygodni.A co sądzisz o kartach do stymulacji? My mieliśmy po prostu do ćwiczeń (tak jak piszesz - zasłania się nimi swoją twarz, a później odsłania, są też inne ćwiczenia) i fajnie to wychodziło.
W sumie to później załapał kontakt, ale mieliśmy problem z polem wspólnej uwagi i tu jest ciagle walkach
U mnie synek ma 6 i pół miesiąca i to jest bardzo trudne.zlapie kontakt na chwilę i tyle. A czym bliżej jestem i chce złapać kontakt to tym bardziej odchyla się do tyl i odwraca glowe. Będę próbować tak jak radzicie .Też mieliśmy - zaczęliśmy tak ćwiczyć, jak syn miał 5 tygodni.
W sumie to później załapał kontakt, ale mieliśmy problem z polem wspólnej uwagi i tu jest ciagle walkach
Jako osoba z zaburzonym kontaktem wzrokowym muszę stwierdzić, że próby nawiązania ze mną kontaktu, którego nie chcę, są dla mnie ciężkie. Ale dziecko ma plastyczny mózg i warto z nim pracować na tak wczesnym etapie.U mnie synek ma 6 i pół miesiąca i to jest bardzo trudne.zlapie kontakt na chwilę i tyle. A czym bliżej jestem i chce złapać kontakt to tym bardziej odchyla się do tyl i odwraca glowe. Będę próbować tak jak radzicie .
reklama
@Ann_a33 zanim dojdziesz do autyzmu, to wyklucz wszystko inne. Zapytała dziewczyna o badanie wzroku i słuchu, ale nie te z okresu urodzeniowego, tylko zrobione teraz, powtórzone. To, że przy urodzeniu było ok nie gwarantuje tego na całe życie. Do tego napisałaś najistotniejszą rzecz. Twoje dziecko ma zaparcia. To znaczy, że musisz w pierwszej kolejności wykluczyć alergie pokarmowe, refluks, bo może być ukryty, zwłaszcza jeśli dziecko się wygina, czy inne choroby przewodu pokarmowego, bo one mogą upośledzać rozwój dziecka, co często imituje zachowania autystyczne, ale nie jest autyzmem. No i najistotniejsze. Jeśli dziecko ma zaburzenia napięcia mięśniowego, to rozumiem, że jesteście w stałej rehabilitacji, żeby mu pomóc. Popatrz sobie na filmiki Zawitkowskiego (nie ważne co o nim myślisz ty, czy otoczenie) tudzież innych osób, one pomogą ci w prawidłowy sposób pielęgnować maleństwo. Taka pielęgnacja, dobra, jest pierwszą stymulacja mózgu i prawidłowego rozwoju. Potem udaj się do dobrego neurologa. Jak będziesz miała rehabilitację, to możesz spróbować załatwić wwr w poradni psychologiczno pedagogicznej. Tam zwracają uwagę na to jak dziecko się rozwija i w razie czego możesz ich podpytać o autyzm.
Moje dziecko ma mnóstwo zachowań autystycznych, a wszyscy uparcie twierdzą, że to nie autyzm. Może dlatego, że urodziła się przedwcześnie i miała wylew. Jest w normie intelektualnej, ale dla mnie dziecko autystyczne. I rozwija się w podobny sposób. Nie ważne, czy masz diagnozę, czy nie, ważne, jak ty się za to zabierzesz już teraz. Możesz dać dziecku w domu dość bodźców, by się rozwijało zanim trafisz do specjalistów. W tej chwili jest tyle artykułów i pozycji książkowych, że naprawdę można dużo zrobić. I przede wszystkim nie ma co przywiązywać się do diagnozy. Bo ostatecznie chodzi o to, by mały człowiek umiał w przyszlosci samodzielnie poruszać się w świecie. I temu służą terapię. Owszem one są ogromnym wsparciem. Ale na pierwszej linii są jednak specjaliści.
Mój syn był spokojnym dzieckiem. Nawet w brzuchu. Niemal się nie ruszał. Już w wieku 6 miesięcy usłyszałam od neurologa, że autyzmu nie ma. Miał mocno obniżone napięcie mięśniowe, ogromną wybiórczość pokarmowa, uczulenia niemal na wszystko. Nadwrażliwość dotykowa, zaburzenia integracji sensorycznej, mało gluzyl, prawie nie gaworzyl, zaczął mówić późno i mowa jest niewyraźna. On nie płakał, ale jak zaczął, to była histeria nie do utlenia. Prawdopodobnie w przyszłości będzie miał diagnozę ADHD.
Moje dziecko ma mnóstwo zachowań autystycznych, a wszyscy uparcie twierdzą, że to nie autyzm. Może dlatego, że urodziła się przedwcześnie i miała wylew. Jest w normie intelektualnej, ale dla mnie dziecko autystyczne. I rozwija się w podobny sposób. Nie ważne, czy masz diagnozę, czy nie, ważne, jak ty się za to zabierzesz już teraz. Możesz dać dziecku w domu dość bodźców, by się rozwijało zanim trafisz do specjalistów. W tej chwili jest tyle artykułów i pozycji książkowych, że naprawdę można dużo zrobić. I przede wszystkim nie ma co przywiązywać się do diagnozy. Bo ostatecznie chodzi o to, by mały człowiek umiał w przyszlosci samodzielnie poruszać się w świecie. I temu służą terapię. Owszem one są ogromnym wsparciem. Ale na pierwszej linii są jednak specjaliści.
Mój syn był spokojnym dzieckiem. Nawet w brzuchu. Niemal się nie ruszał. Już w wieku 6 miesięcy usłyszałam od neurologa, że autyzmu nie ma. Miał mocno obniżone napięcie mięśniowe, ogromną wybiórczość pokarmowa, uczulenia niemal na wszystko. Nadwrażliwość dotykowa, zaburzenia integracji sensorycznej, mało gluzyl, prawie nie gaworzyl, zaczął mówić późno i mowa jest niewyraźna. On nie płakał, ale jak zaczął, to była histeria nie do utlenia. Prawdopodobnie w przyszłości będzie miał diagnozę ADHD.
Podziel się: