reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ataki złosci u 14m dziecka

Moj 15 miesieczny synek ma dokładnie takie samo zachowanie coś mu nie idzie po myśli to na mnie krzyczy z resztą na mojego meża też ale da mu z 2 lub 3 razy klapsa na pampa i ten już sie uspokaja natychmiast jak ręką odjął

Hmm, tylko po co te klapsy ??? Dla mnie to tylko dawanie przykladu dziecku jak nalezy wyladowywac swoje frustracje i zlosc, ktore dziecko pozniej skwapliwie nasladuje.

Moj Wiktor do aniolkow tez nie nalezy, napady zlosci tez ma kilka razy dziennie. W zaleznosci od sytuacji albo odczekuje az sie uspokoi i wtedy na spokojnie mu tlumacze czemu danej rzeczy nie moze ruszac, albo zmieniam szybko temat, zabawe i on zapomina dlaczego wczesniej plakal. Czasem ponosze go po domu, poprzytulam i tez sie uspokaja. Chyba kazda mama zna swoje dziecko i reakcje na rozne rzeczy. A to jest wlasnie ten wiek w ktorym dziecko sprawdza na ile sobie moze pozwolic.
 
reklama
Klapsy to raczej nie to samo co bicie z wyladowaniem sie na dziecku.Sato lekkie klepniecia w pampersa ktorych dziecko nie odzczuwa ale wie ze do przyjemnosci nie nalezy.Nie podzielam metody bicia i nie sadze bym mogla sie zgodzic z powyzsza krytyka bo wyladowanie raczej nastepuje gdy jestesmy zdenerwowani lub niezadowoleni z czegos probujac sobie ulzyc w ten sposob, a moj maz tak wlasnie nie reaguje .
 
Z tego co czytam to ja w najgorszej sytuacji jestem. Moja mala ma 14 miesiecy i ma jakies dziwne ataki zlosci nagle bez powodu albo czegos jej nie pozwole albo nie chce jej na rece wziac bo gotuje. Rzuci sie na podloge i wali glowa wstanie na kolana i rzuca sie do tylu z calej sily i tak w kolko potem na pleach nogami sie odpycha i tak jedzie na glowie i znow wstaje i znow sie rzuca do tylu na glowe. Jak ja wloze do lozeczka to sie krew juz kilka razy polala bo rozcina wargi. Trzyma za porecz w lozeczku poskoczy i wali buzia w lozeczko i potem znow na kolana i z calej sily do tylu na glowe w barietki i tak w kolko i wrzeszczy jakby ja bili. I juz sama nie wiem co mam robic nie moge pozwolic zeby sobie tak krzywde robila ale z drugiej strony ona chyba dobrze wie ze tym wymusi na mnie zeby ja brac na rece i dawac to czego chce. Co robic??
 
Jezu...Jestem przerażona tym co tu przeczytałam. Mam nadzieję, że Wasze dzieci jakimś cudem jakoś funkcjonują i w przyszłości nie zadźgają Was nożami, może przesadzam, ale nie zdziwie się jak wam szklanki z cherbatą na starość nie podadzą
 
Przede wszystkim ADHD to nie tylko niegrzeczne dziecko. Poczytajcie lepiej. ADHD nie można stwierdzić tak wcześnie. Najwcześniej można mówić wstępnie w wieku 6 lat.
14, 15 miesięczne dziecko karać? Żart jakiś. Przecież ono niedawno się urodziło. Ono nie ma takich umiejętności jak my dorośli. Do takiego dziecka można tylko mówić i uzbroić się w cierpliwość. Ono nie ma jeszcze umiejętności przewidywania!!!!Co może się stać, jeśli coś tam. Kobiety! Na Boga! Mówicie o takich maleństwach jakby to jacyś 8 latkowie byli... Do dziecka trzeba dużo mówić, pokazywać, uświadamiać, uzbroić się w cierpliwość. Być stanowczym i kochającym i spokojnym przede wszystkim. Dziecko jest doskonałym psychologiem, wszystko wyczuje. Każde złe samopoczucie, każdy zły nastrój. Ono dobrze wie i rozumie kiedy kłócicie się z partnerem albo się czymś stresujecie. Dziecko odreagowuje to w swój indywidualny sposób. Uważajcie co mówicie przy swoich dzieciach. A jak nie chcecie żeby czegoś nie robiły, to z uporem maniaka zabieracie je od tego i odnosicie w inne miejsce, mówiąc że nie chcecie, żeby to robiło. Nie oceniajcie dziecka! Nie mówcie, że jest nie dobre, albo niegrzeczne. W internecie jest mnóstwo fajnych książek. Poczytajcie sobie. Idzcie do Matrasa, Empiku tam też można coś znaleźć. Polecam strone dziecisawazne.pl
 
O co chodzi z tą szklanką wody, herbaty, innego napoju????
Uważajcie co mówicie przy swoich dzieciach. A jak nie chcecie żeby czegoś nie robiły, to z uporem maniaka zabieracie je od tego i odnosicie w inne miejsce, mówiąc że nie chcecie, żeby to robiło
Tak bardzo to. Takie małe dziecko samo w sobie nie jest agresywne, ale za to naśladuje wszystko co obserwuje w swoim otoczeniu. Stosowanie klapsów wraca do Was w atakach złości dziecka. Moje jest trochę starsze od dziecka autorki, nigdy nie podniosło na nas ręki, nawet zwierzęta traktuje z szacunkiem, chociaż większość ludzi mówi, że się nie da. Nigdy nie stosowaliśmy wobec niego kar cielesnych, dodatkowo kontroluję co ogląda i czego słucha. Nie toleruję przemocy w bajkach nawet jeśli przedstawiane są w formie żartu, za mały jest.
 
reklama
A z tą herbatą... Trochę ręce mi opadły na to co przeczytałam. Jak niektórzy postępują z małymi dziećmi. Nie dość, że wymagają od takiego małego dziecka zachowania jak u dorosłej rozumnej osoby to jeszcze klapsy dają w pampersa. I uważają, że to nie jest przemoc, bo przecież Go nie boli... Tak się zaczyna. Wszystko ma wpływ na tą małą główkę. A jeszcze ile lat przed tym dzieckiem wspólnych z rodzicami. Nie ma idealnych rodziców. Każdy popełnia błędy, ale można być świadomym i starać się. Myśleć, analizować. Wychowujemy dzieci nie dla siebie. One potem mają funkcjonować w społeczeństwie. I być szczęśliwymi ludźmi. Wtedy i nas rodziców będą kochać i szanować. I podadzą nam na starość tę herbatę
A co do Pani wypowiedzi to chwali się. Mam nadzieję, że mnie też tak się uda z moim synkiem. Nie raz miałam chwilę słabości. Raz nerwy mi puściły, ale szybko się otrząsnęłam i nigdy więcej nie krzyknęłam na niego. I na dobre nam to wychodzi.
Drogie mamy, kilka głębokich wdechów i cierpliwości.
 
Do góry