reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Odebrałam wyniki z pappa !
Pappa wyszło - 12.30 IU/L
Wolna podjednostka betahcg- 33.72

Lekarz napisał mi smsa że wyniki bardzo dobrze i ryzyko zmalało do 1:6100
Czyli mogę się cieszyć ?:)
 
reklama
Osobiście nie jestem zwolenniczką wysyłania pacjentek na badania inwazyjne (amniopunkcja, biopsja trofoblastu, kordocenteza) na podstawie wyników USG czy Pappa. Jak dla mnie mylą się zbyt często (do 10% przypadków). Obecnie mamy dostępne nieinwazyjne genetyczne badania prenatalne, pytajcie o nie lekarzy, mogą Was na nie skierować. U wielu z nich dostępny jest test NIFTY. Niestety testy te są dosyć drogie, jak każde badanie genetyczne, ale bardzo dokładne i czułe. Dzięki nim w wielu przypadkach okazuje się, że badanie inwazyjne nie jest potrzebne, bo dziecko jest zdrowe pod względem badanych nieprawidłowości. Ogranicza to liczbę kobiet podejmujących ryzyko związane z badaniami inwazyjnymi. Dopiero po uzyskaniu nieprawidłowego wyniku w genetycznym badaniu nieinwazyjnym warto zastanowić się nad inwazyjnym, np. amniopunkcją, dla potwierdzenia wyniku. Zależy to oczywiście od tego, co rodzice zamierzają zrobić z faktem uzyskania wyniku nieprawidłowego. Jeśli wykrycie nieprawidłowości u dziecka nie wpłynie nijak na decyzję o kontynuowaniu ciąży-zdecydowanie NIEINWAZYJNE. Są wiarygodne oraz bezpieczne - daje to czas na psychiczne i materialne przygotowanie się do wychowywania chorego dziecka lub pobycie się niepokoju w przypadku otrzymania wyniku prawidłowego.
 
Osobiście nie jestem zwolenniczką wysyłania pacjentek na badania inwazyjne (amniopunkcja, biopsja trofoblastu, kordocenteza) na podstawie wyników USG czy Pappa. Jak dla mnie mylą się zbyt często (do 10% przypadków). Obecnie mamy dostępne nieinwazyjne genetyczne badania prenatalne, pytajcie o nie lekarzy, mogą Was na nie skierować. U wielu z nich dostępny jest test NIFTY. Niestety testy te są dosyć drogie, jak każde badanie genetyczne, ale bardzo dokładne i czułe. Dzięki nim w wielu przypadkach okazuje się, że badanie inwazyjne nie jest potrzebne, bo dziecko jest zdrowe pod względem badanych nieprawidłowości. Ogranicza to liczbę kobiet podejmujących ryzyko związane z badaniami inwazyjnymi. Dopiero po uzyskaniu nieprawidłowego wyniku w genetycznym badaniu nieinwazyjnym warto zastanowić się nad inwazyjnym, np. amniopunkcją, dla potwierdzenia wyniku. Zależy to oczywiście od tego, co rodzice zamierzają zrobić z faktem uzyskania wyniku nieprawidłowego. Jeśli wykrycie nieprawidłowości u dziecka nie wpłynie nijak na decyzję o kontynuowaniu ciąży-zdecydowanie NIEINWAZYJNE. Są wiarygodne oraz bezpieczne - daje to czas na psychiczne i materialne przygotowanie się do wychowywania chorego dziecka lub pobycie się niepokoju w przypadku otrzymania wyniku prawidłowego.
To fakt, oczywiste jest to, że jeśli ktoś uważa, że wynik badań inwazyjnych nie ma znaczenia to rzeczywiście nie ma co się /płodu narażać.
Ale też mam znajomą która dopiero w 28 tc dowiedziała się, że dziecko może być chore. Wykonano kordocentezę która potwierdziła zespół downa. Ale dzieki temu oraz dokladnym badaniom było wiadomo, że dziecko musi mieć operowane serce od razu po urodzeniu. No i matka byla umowiona na przyjecie do szpitala w takim terminie, że wszyscy byli przygotowani na urodzenie się chorego dziecka, łącznie z zespolem kardiochirurgów.
Co do niffty... niestety cena (2500) jest taka, że w obecnej sytuacji nawet nie moglam pomyśleć o tym teście [emoji52] a szkoda bo na pewno bym skorzystała.


Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom
 
To fakt, oczywiste jest to, że jeśli ktoś uważa, że wynik badań inwazyjnych nie ma znaczenia to rzeczywiście nie ma co się /płodu narażać.
Ale też mam znajomą która dopiero w 28 tc dowiedziała się, że dziecko może być chore. Wykonano kordocentezę która potwierdziła zespół downa. Ale dzieki temu oraz dokladnym badaniom było wiadomo, że dziecko musi mieć operowane serce od razu po urodzeniu. No i matka byla umowiona na przyjecie do szpitala w takim terminie, że wszyscy byli przygotowani na urodzenie się chorego dziecka, łącznie z zespolem kardiochirurgów.
Co do niffty... niestety cena (2500) jest taka, że w obecnej sytuacji nawet nie moglam pomyśleć o tym teście [emoji52] a szkoda bo na pewno bym skorzystała.


Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom
Jak piszesz, że dzięki temu mogła umówić się do szpitala w którym była szansa wykonać operacje. To był właśnie jeden z powodów dla których zdecydowałam się na amniopunkcje żebym mogła pomóc dziecku ewentualnie, bo usunąć nie usunę choćby nie wiadomo jaka wada była, kocham już je. U mnie NT 8mm i obrzęk, a mimo to bałam się i nie mogłam zdecydować na amnio , bo raczej marne szanse, na zdrowe dziecko to wiem, ale chociaż może jakoś mu pomogę. Czekam na wyniki powinny być do końca lutego.
 
Ogólnie dobrze się mówi jeśli kogoś jest stać na te badania. Niestety cena jest faktycznie z kosmosu....


Jak piszesz, że dzięki temu mogła umówić się do szpitala w którym była szansa wykonać operacje. To był właśnie jeden z powodów dla których zdecydowałam się na amniopunkcje żebym mogła pomóc dziecku ewentualnie, bo usunąć nie usunę choćby nie wiadomo jaka wada była, kocham już je. U mnie NT 8mm i obrzęk, a mimo to bałam się i nie mogłam zdecydować na amnio , bo raczej marne szanse, na zdrowe dziecko to wiem, ale chociaż może jakoś mu pomogę. Czekam na wyniki powinny być do końca lutego.

To już niedługo , zaraz koniec lutego. Oby to były dobre wieści :*
 
Ogólnie dobrze się mówi jeśli kogoś jest stać na te badania. Niestety cena jest faktycznie z kosmosu....




To już niedługo , zaraz koniec lutego. Oby to były dobre wieści :*
No niestety dziś ryczalam zadzwonili do mnie z centrum ginekologi,ze mam przyjechac kłuć się jeszcze raz ,bo są do poprawy. Niestety ja już się nie zdecyduje jestem tak załamana,że mam już dość kolejnego stresu i przeżywania czy po amniopunkcji nie poronie ,a później się okazuje,że na marne moje wysiłki. Od gentyka nawet nie laska była do mnie zadzwonic powiedzieć co jest nie tak że nie wyszło, a tam nie idzie się dodzwonić do nich nigdy. Napisałam e-mail i czekam może odpisza mam daleko więc mąż musiał by wsiąść wolne dlatego czekam aż oni zadzwonia i umowia wizytę bo pewnie przez tel nic nie powiedzą

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dość wysoka cena wynika z zastosowania w teście metody badania DNA dziecka, która jest na tyle nowoczesna, że jej koszty nie spadły znacząco do tej pory (NGS). Jeśli chodzi o NIFTY to istnieje jednak możliwość spłaty w ratach. Pozostaje mimo wszystko mieć nadzieję, że w przyszłości badanie będzie tańsze i trafi na listę badań refundowanych. Pomogło by to wielu kobietom.
 
reklama
Adeline 89 czasem jest tak, że w płynie owodniowym, który pobierają jest za mało komórek i materiału genetycznego, co uniemożliwia analizę. Może to zależeć od wieku ciąży, a być może jest to cecha indywidualna. Niestety takie są przepisy dobrej praktyki lekarskiej, że przez telefon informacji o wyniku się nie udziela. Najlepiej spotkać się z lekarzem osobiście i spokojnie porozmawiać. Wiem, że to dla Ciebie niekomfortowa sytuacja, ale wierz mi, oni to rozumieją. Niestety nie mogą przeskoczyć pewnych procedur. Ponowne wykonanie badania to niestety ponowne ryzyko. Być może jednak niepotrzebnie się denerwujesz, rozmowa z lekarzem w gabinecie powinna pomóc Ci podjąć decyzję.
 
Do góry