mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
Owszem m ktosia zgadzam się z tobą,że alkoholizm jest chorobą ale nie wszyscy chorzy chcą się leczyć/mowa tu o moim byłym mężu/ i nie zawsze pomaga proszenie czy straszenie.Jeżeli ktoś ma w sobie jakieś uczucia to pomoże,ale jeśli nie ....?Ja też straszyłam prosiłam ale bezskutecznie.Nasze dzieci płakały i prosiły go,żeby przestał pić/mam dorosłe dzieci/ i poszedł się leczyć ale bezskutecznie.Jeżeli chodzi o moich rodziców tu rozwiązanie było prostsze poprostu jak widziałam alkohol w domu wychodziłlam od nich i jak chcieli zobaczyć wnuki to musieli być trzeżwi i to skutkowało.Jeżeli chodzi o palenie mostów to chodziło mi o mojego eks...To co przeżyłam z dziećmi to nadaje się na scenariusz do filmu.Wiem co wóda potrafi zrobić z człowiekiem.Przez nią o mało nie wyleciałam z dziećmi w powietrze bo eks odkręcił gaz i sobie wyszedł po pijackie awanturze.Były sprawy karne za znęcanie się nad rodziną i to też nic nie dało.ąlkoholizm tego człowieka obudził w nas /czy jak to powiedzieć /tylko nienawiść i strach przed pijakami.Wiem że są ludzie,którzy mimo swojej choroby mają jeszcze resztkę ludzkich uczuć i jakieś panowanie nad sobą ale nie ten człowiek.Dlatego nie dziw się że mam w sobie tyle goryczy,na samą myśl o tym wszystkim jeszcze mnie trzepie.eraz wiem jak wygląda życie w związku bez alkoholizmu,bez patrzenia dzieci na pijanego tatusia a przedewszystkim bez awantur.Teraz możemy spokojnie spać nie bojąc się o własne życie,nie myśląc o tym że jutro nie będziemy mieli na chleb,bo on wszystko przepije.Pewnie, że można wypić ale wódka jest dla mądrych ludzi.