reklama
Kruszka, ładna częstotliwość i to po cesarce. /mnie się na razie udaje ok. 2-3 razy w tygodniu, z tym, że już czuję, że nie muszę się oszczędzać. W niedzielę zaliczyłam pierwszy prawdziwie górski wyścig i widać, że jest już niezła moc, chociaż wyszedł brak przygotowania na trasy powyżej 2ch godzin. Jechałam 2:58 i niestety na przed ostatnim ciężkim podjeździe złapał mnie taki skurcz, że musiałam odpuścić - a do tego czasu ścigałam się ze zwyciężczynią. Teraz muszę zacząć znajdować czas na dłuższe treningi i min. 3 razy w tygodniu. Jak chcę wrócić do ścigania na najdłuższym dystansie, to zimą powinnam dojść do treningów 3-4 razy w tygodniu, w tym min. raz 3-4 h i reszta po 2 h. Dobrze, że mam pożyczony trenażer, ale to jest o wiele nudniejszy trening, niż indoor cycling i wątpię, czy się po całym dniu zajmowania małą, zmobilizuję na tyle treningów, zresztą trzeba jeszcze inne rzeczy robić. Może od listopada kupię znów karnet i będziemy się wymieniać opieką i treningami, bo mój W. chce w przyszłym roku po raz drugi wystartować na 1008 km.
Cinamona, powodzenia.
Cinamona, powodzenia.
Ostatnia edycja:
Brawo dziewczyny!!! Ja tez dolaczylam do grupy cwiczacych tydzień temu. Zaczelam od Chodakowskiej -skalpel. Po 15 min juz ledwo ciaglam a kiedys to byl dla mnie najłatwiejszy i najnudniejszy trening. Ale dojdziemy do formy - a co!!!!
Cwicze od pon do piatku po 35-40 min wieczorami. Jeden dzien skalpel następny rower stacjonarny. Jeszcze do biegania bym chciala wrócić tylko ciut formę poprawie.
GO GIRLS!
Cwicze od pon do piatku po 35-40 min wieczorami. Jeden dzien skalpel następny rower stacjonarny. Jeszcze do biegania bym chciala wrócić tylko ciut formę poprawie.
GO GIRLS!
G
gość 94049
Gość
Panikara rana bieganie znosi póki co dobrze, MelB pośladki również bez problemu, ale Secret jej się nie podobał. Za dużo ćwiczeń na brzuch. Jutro skalpel 2 rusze to dam znać czy podolalismy. Kondycyjnie powinnam dać radę, bo robiłam Go jeszcze na początku 9 miesiąca, tylko nie wiem jak rana.
A co do biegania,to skoro moja siostra zaczęła biegać i doszła do 3 km to znaczy,że każdy może Ona nigdy nic! A już nie było mowy,by założyła leginsy. A tu proszę jaka zmiana ☺
Jlnx widziałam, ale super Ci poszło. Na pewno pozostał niedosyt zwłaszcza, że pokonał Cię skurcz...
No to dziewczyny motywujmy się wzajemnie ☺
A co do biegania,to skoro moja siostra zaczęła biegać i doszła do 3 km to znaczy,że każdy może Ona nigdy nic! A już nie było mowy,by założyła leginsy. A tu proszę jaka zmiana ☺
Jlnx widziałam, ale super Ci poszło. Na pewno pozostał niedosyt zwłaszcza, że pokonał Cię skurcz...
No to dziewczyny motywujmy się wzajemnie ☺
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Oj, ja nie lubię biegania, chociaż przez ostatnie 2 lata na koniec sezonu fundowałam sobie jedną 10tkę na koniec sezonu - bieg niepodległości. Raz przypłaciłam to grypą, a w zeszłym roku mniej więcej wtedy zaszłam w ciążę Jednak jak się ma kondycję, ale nie trenuje biegania, to potem mięśnie bardzo cierpią, więc chyba jednak sobie daruję w tym roku, chociaż trochę kusi, żeby się zapisać.
G
gość 94049
Gość
Wczoraj skalpel 2 I pośladki MelB. Dziś zakwasy a jutro oby z rana 5 km biegu ☺
Mój syn,który od dawna ze mną ćwiczy, pyta rano "mamusiu dzisiaj tez będziemy ćwiczyć?" ☺
Mój syn,który od dawna ze mną ćwiczy, pyta rano "mamusiu dzisiaj tez będziemy ćwiczyć?" ☺
reklama
Podziel się: