mamazmazur
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 10 Kwiecień 2018
- Postów
- 16
Witam.
Na wstępie proszę o nie komentowanie mojej decyzji tylko o radę.
Jestem w 21 tygodniu ciąży. Mam 22 lata. Ojciec dziecka nie wyparł się jednak nie interesuje w ogole. Mieszkam u rodziców z 3 młodszego rodzeństwa. Mam ciężkie problemy psychiczne odnośnie przeszłości co niszczy mi życie i jakikolwiek kontakt z innymi ludźmi, chodzę do psychologa. Od środy idę na zwolnienie w pracy bo mam taka gdzie trzeba trochę dźwigać skrzynki itp.
Moj problem jest taki: nie czuje więzi z dzieckiem, nie cieszę się z ruchów, z widoku na usg. Zapominam o tym, ze jestem w ciąży. Uważam, ze jestem za głupia na bycie matką i wiem, ze nie zapewnię dobrego domu i miłości tej małej istocie. Nie mam tez z kim o tym porozmawiać, moja mama nie wyobraża sobie bym dziecko oddała, wyparła by się mnie. A ja wiem, ze sobie z tym nie poradzę. Nie myśle o tym dziecku w ogóle. Wiem, ze ono nic nie zawiniło, ze to nowe życie ale nie potrafię go pokochać i nie chce z tym żyć. Mam naprawdę ciężka sytuacje ze zdrowiem psychicznym. Miałam próby samobójcze, przyjmuje leki na uspokojenie. Nikt o tym nie wie, ludzie wokół myślą, ze daje sobie radę i podziwiają, ze będę sama wychowywać w tej sytuacji w jakiej jestem. Nie chciałabym zabierać mu życia wiec chce oddać do adopcji. Czy jest to dobry pomysł? Jak to w ogole działa z adopcja?
Proszę o radę.
PS. Zabezpieczalam się, to była wpadka.
Na wstępie proszę o nie komentowanie mojej decyzji tylko o radę.
Jestem w 21 tygodniu ciąży. Mam 22 lata. Ojciec dziecka nie wyparł się jednak nie interesuje w ogole. Mieszkam u rodziców z 3 młodszego rodzeństwa. Mam ciężkie problemy psychiczne odnośnie przeszłości co niszczy mi życie i jakikolwiek kontakt z innymi ludźmi, chodzę do psychologa. Od środy idę na zwolnienie w pracy bo mam taka gdzie trzeba trochę dźwigać skrzynki itp.
Moj problem jest taki: nie czuje więzi z dzieckiem, nie cieszę się z ruchów, z widoku na usg. Zapominam o tym, ze jestem w ciąży. Uważam, ze jestem za głupia na bycie matką i wiem, ze nie zapewnię dobrego domu i miłości tej małej istocie. Nie mam tez z kim o tym porozmawiać, moja mama nie wyobraża sobie bym dziecko oddała, wyparła by się mnie. A ja wiem, ze sobie z tym nie poradzę. Nie myśle o tym dziecku w ogóle. Wiem, ze ono nic nie zawiniło, ze to nowe życie ale nie potrafię go pokochać i nie chce z tym żyć. Mam naprawdę ciężka sytuacje ze zdrowiem psychicznym. Miałam próby samobójcze, przyjmuje leki na uspokojenie. Nikt o tym nie wie, ludzie wokół myślą, ze daje sobie radę i podziwiają, ze będę sama wychowywać w tej sytuacji w jakiej jestem. Nie chciałabym zabierać mu życia wiec chce oddać do adopcji. Czy jest to dobry pomysł? Jak to w ogole działa z adopcja?
Proszę o radę.
PS. Zabezpieczalam się, to była wpadka.