reklama
Weronika też tak budzi sie w nocy i wtedy tylko butla z mlekiem i dalej spanko bez butli by sie nie udałoNo tak Gosiu ale Emilka juz jest tak nauczona a co z tymi dziecmi ktore dopiero co sie ucza???
Najbardziej chodzi mi o to, ze jak obudzi sie z rykiem co wtedy?? Bo wlasnie tak najczesciej wyglada pobudka jULKI:/
susumali
mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 1 Październik 2006
- Postów
- 6 146
Pytanie do dziewczyn ktore zaczely stosowac metode samodzielnego zasypiania/
Jak to jest, z pobudkami w nocy....przypuscmy ze usnie sama wieczorem po np. 45 min, a za jakies 30 min. sie obudzi co wtedy robicie....stosujecie to samo????
Albo jak sie obudzi w nocy co wtedy???
Napiszcie mi prosze bo jestem w trakcie czytania ksiażki i sie nad tym zastanawiamy z mezem
NUSKA ja zrozumialasm z tej ksiazki ze za kazdym razem jak sie obudzi w nocy (nawet dopiero co po zasnieciu) to wlasnie trzeba stosowac te sama metode....tzn odczekac te 3 czy 5 minut i jak sie sama nie uspokoi to poglaskac pocieszyc itd i wyjsc....
nie wiem jak to jest u Was ale ja poczatkowo nadal chce karmic LAile w nocy wiec ubiegle 2 nocki 2 razy jak plakala (ale nie pod rzad) dalam jej cycusia....nie wiem co autor na ten temat by sadzil ale mysle ze ona nadal ma potrzebe jedzenia ( a piersi tez maja swe potrzeby huí hi)
rosmerta
Mama Hubka - lutówka'07
u nas nocka taka sobie, maly też marudny był wieczorkiem i usnął dopiero u mnie na rękach, chociaż zawsze zasypia sam w swoim łózeczku, ale może kolejne ząbki nadchodzą, więc trzeba być wyrozumiałym w nocy trzy pobudki na jedzonko: 23.30, 2.30 i 5.30, w tym ta ostatnia zakończona kupką więc przeciągnęła się do 6.40 ale potem jak mały zasnął to spał aż do 8.20 co mu się nie zdarzyło od paru ładnych miesięcy:-)
NUSKA ja zrozumialasm z tej ksiazki ze za kazdym razem jak sie obudzi w nocy (nawet dopiero co po zasnieciu) to wlasnie trzeba stosowac te sama metode....tzn odczekac te 3 czy 5 minut i jak sie sama nie uspokoi to poglaskac pocieszyc itd i wyjsc....
nie wiem jak to jest u Was ale ja poczatkowo nadal chce karmic LAile w nocy wiec ubiegle 2 nocki 2 razy jak plakala (ale nie pod rzad) dalam jej cycusia....nie wiem co autor na ten temat by sadzil ale mysle ze ona nadal ma potrzebe jedzenia ( a piersi tez maja swe potrzeby huí hi)
Dzieki wielkie susu, to wlasnie chcialam wiedziec
Chce nadal mala karmic a co do tego, ze piersi tez maja swoje potrzeby to swieta prawda
Nie zaczelam od wczoraj tej metody, poniewaz strasznie mnie glowa bolala i wiem ze bym nie wytrwalaJak na razie robie harmonogram spania, jedzenia i czuwania Julki
Dzisiejsza nocka nie nalezala do zlych <po momo tego ze spala z nami> wyspalam sie jak nigdy do tad...wstalysmy o 10Niezle no nie!!??
A co do tego ze w nocy tez nalezy tak robic jak przy zasypianiu, to ciezko bedzie.....Krzysiek do pracy, sasiedzi wokol...ufff....nie wiem czy dam rade:-dry:
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Kuba budzi sie w nocy,tylko kiedy jest głodny,tak ok.3.00 (teraz).Jak się budzi lub wstaje wcześniej,próbuję go uśpić,głaskając.Na początku tez wstawał i robił afery,ale go kładłam,głaskałam,czasem wyjęłam i przytuliłam i z powrotem hop,siup do łóżeczka(.Tak było może ze dwie,trzy noce,potem próbowałam przesuwać nocne karmienia,no i już nie budzi się(chyba,że coś mu dolega)o 0.00.A terza sukces.....Kuba juz drugą noc śpi do 7.00 od 20.00!Hura!Strasznie ciężko było go przestawić,zazwyczaj pobudka ok.5.00.
rosmerta
Mama Hubka - lutówka'07
Rozalka no to gratulacje!!!:-) super!!
ja marzę o przespanej nocy, ale mój mały ma troche inną diete niż wasze dzieciaczki i może przez to musi dojadać w nocy??
ja marzę o przespanej nocy, ale mój mały ma troche inną diete niż wasze dzieciaczki i może przez to musi dojadać w nocy??
reklama
karolina77
mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2006
- Postów
- 4 112
U nas dzisiejsza noc nie byla taka zla jak sie spodziewalam. Myslalam ze Milenka ze wzgledu na katar nie bedzie mogla spac, a tutaj niespodzianka. Faktem jest ze czasami sie budzila z placzem i bardzo sie wiercila.Ale nie bylo tak zle.
Podziel się: