reklama
szmina
mamusia Emilki i Filipka
smart :-)kazdy pomysl zeby dziecaczka do lozka wygonic jest dobrymoze kiedys zastosuje
kasira
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2006
- Postów
- 4 780
dziewczyny jak usypiacie dzieci w południe?????????u nas tragedia od kilku dni zasypia późno bo 15-16, czytanie , opowiadanie bajek nic nie dają może już powoli rezygnować z popołudniowej drzemki????????ale czy nie za wcześniej, bo jak zaśnie to śpi 2h więc nie wiem
KASIRKA - nie wiem co Ci poradzic.....troszke zaskoczylo mnie pytanie........bo jesli dobrze zrozumialam pytasz nie czy drzemka powinna byc, tylko jak uspac?
Nie wyobrazam sobie usypiac dwulatka.....Ja Kube prowadze do pokoju, zostawiam i on zasypia......
(aleeee....nie wyobrazam sobie tez karmic kilkulatka, a jestesmy na dobrej drodze zeby tak bylo )
Tez sie w sumie zastanawialismy czy nie zrezygnowac z drzemki...wieczorna godzina chodzenia spac przesuwa sie do przodu...21:30-22 i to mi sie nie podoba...Przez kilka dni nie kladlam go spac...Efekt - ok. 17 byl juz tak marudny ze wył i jęczał...potem mu przeszlo....i spac poszedl i tak o tej samej porze
To niech lepiej spi w dzien....najpierw szaleje kilka godzin na placu zabaw, a potem, drzemka.
Wyjatek - jak gdzies jedziemy, wtedy spi tylko w samochodzie.
Nie wyobrazam sobie usypiac dwulatka.....Ja Kube prowadze do pokoju, zostawiam i on zasypia......
(aleeee....nie wyobrazam sobie tez karmic kilkulatka, a jestesmy na dobrej drodze zeby tak bylo )
Tez sie w sumie zastanawialismy czy nie zrezygnowac z drzemki...wieczorna godzina chodzenia spac przesuwa sie do przodu...21:30-22 i to mi sie nie podoba...Przez kilka dni nie kladlam go spac...Efekt - ok. 17 byl juz tak marudny ze wył i jęczał...potem mu przeszlo....i spac poszedl i tak o tej samej porze
To niech lepiej spi w dzien....najpierw szaleje kilka godzin na placu zabaw, a potem, drzemka.
Wyjatek - jak gdzies jedziemy, wtedy spi tylko w samochodzie.
a ja dzisiaj "sie poświęciłam" i położyłam mata spać
u mnie anetka nie ma tak ze zaprowadzę go do pokoiku, zostawię a on uśnie - w życiu!!! - spanie jest efektem czasmi godzinnego z nim leżenia - a na to a sobie nie mogę i nie chcę pozwolić bo mnie to męczy - jest dla mnie stratą czasu--- normalnie ze tak powiem k.urwicy wtedy dostaję...
ja w godzinach największej marudności wychodzę na dwór i to jest pora akuratna--- wracamy ok.18.30---szykowanie kąpieli- dobranocka - i spano w 5 min.--- czekam na czas jak będzie mżna wytłumaczyć ze jest już dużym chłopczykiem i sam będzie zasypiać--- teraz takie gadanie jest okupione strasznym płaczem więc wolę te 5mni. być przy nim
kasirka nie kładz go już tak pózno spać-- uważam ze wieczorek (jeszcze młody) powinien być dla rodziców na chwilę odsapunku --- bo co to za zycie inaczej - jak tylko z przyjemności spanie zostaje
u mnie anetka nie ma tak ze zaprowadzę go do pokoiku, zostawię a on uśnie - w życiu!!! - spanie jest efektem czasmi godzinnego z nim leżenia - a na to a sobie nie mogę i nie chcę pozwolić bo mnie to męczy - jest dla mnie stratą czasu--- normalnie ze tak powiem k.urwicy wtedy dostaję...
ja w godzinach największej marudności wychodzę na dwór i to jest pora akuratna--- wracamy ok.18.30---szykowanie kąpieli- dobranocka - i spano w 5 min.--- czekam na czas jak będzie mżna wytłumaczyć ze jest już dużym chłopczykiem i sam będzie zasypiać--- teraz takie gadanie jest okupione strasznym płaczem więc wolę te 5mni. być przy nim
kasirka nie kładz go już tak pózno spać-- uważam ze wieczorek (jeszcze młody) powinien być dla rodziców na chwilę odsapunku --- bo co to za zycie inaczej - jak tylko z przyjemności spanie zostaje
pysia25
Mama Natalii i Mateuszka
U nas jest dokładnie tak jak u Hani; musze się z nią położyć i tak jakiś czas, ale nie godzinkę, tylko jakieś 20 minut, zazwyczaj kładę Mata, Natasia obok nas na dużym łóżku i tak sobie leżymy. Nikt się nie odzywa, Nata coś tam do siebie guga, potem jej się nudzi i zasypia, ja ją myk kocykiem, zabieram Mata i wychodzę. Żaluzje są opuszczone, bo inaczej by nie zasnęła. Czasem jest też tak, że kładę ją do łózeczka i spiewam ciągle to samo ("aaa, kotki dwa" i "na Wojtusia...") i wtedy tez zasypia po kilku minutach.
kasira
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2006
- Postów
- 4 780
dziś nie spał i wróciliśmy z podwórka po 19...o 20 kąpiel i czekanie na tatę ale niestety nie doczekał się i zasnął kilka min po 21
co do spania w południe to właśnie ja dziewczyny muszę leżeć i myślałam że to tylko ja dlatego pytałąm jakie macie sposoby na to by dziecko zasnęło, chyba mój mały odzwyczaja się od drzemek i tyle zobaczymy jak to będzie dalej
co do spania w południe to właśnie ja dziewczyny muszę leżeć i myślałam że to tylko ja dlatego pytałąm jakie macie sposoby na to by dziecko zasnęło, chyba mój mały odzwyczaja się od drzemek i tyle zobaczymy jak to będzie dalej
reklama
M
m_ktosia
Gość
u mnie jest tak ze jak sama nie padnie to ja nie usypiam... kiedys sie staralam i probowalam i k..wicy dostawalam ...i podziekowalam...
tzn ostateczny sposob...to wozek...jak mala widze ze zmeczona i marudna to w wozeczek i na spacerek ...wtedy czesto zasypia...choc dzis np sie rozbudzila
w przedszkolu wiem ze spi ladnie...czyli ze usypiac sie da... tam dziala presja grupy...wszyscy ida na lezaczki i sa cicho to ona tez
my to mamy odwrotny problem... mala nie zasnie az do 17 i jesli sie zdarzy ze potem chce spac to robimy wszystko zeby jej na to nie pozwolic...czasem sie az slania a my jeszcze na podworeczko...bawimy sie... juz jest starsza to daje rade...kiedys potrafila zasnac tak przy jedzeniu z nosem w talerzu
wkurza mnie jak czasem mloda nie chce spac i jeszcze pojdzie jak ja czyms zajeta, braciszka obudzi aby sie z nia bawil...
tzn ostateczny sposob...to wozek...jak mala widze ze zmeczona i marudna to w wozeczek i na spacerek ...wtedy czesto zasypia...choc dzis np sie rozbudzila
w przedszkolu wiem ze spi ladnie...czyli ze usypiac sie da... tam dziala presja grupy...wszyscy ida na lezaczki i sa cicho to ona tez
my to mamy odwrotny problem... mala nie zasnie az do 17 i jesli sie zdarzy ze potem chce spac to robimy wszystko zeby jej na to nie pozwolic...czasem sie az slania a my jeszcze na podworeczko...bawimy sie... juz jest starsza to daje rade...kiedys potrafila zasnac tak przy jedzeniu z nosem w talerzu
wkurza mnie jak czasem mloda nie chce spac i jeszcze pojdzie jak ja czyms zajeta, braciszka obudzi aby sie z nia bawil...
Podziel się: