reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Aaa... czyli jak zasypiają Nasze maleństwa

U nas z tym był okropny problem :szok::wściekła/y::zawstydzona/y:, bo Natasia nie chce spać w swoim łóżeczku, które ma od urodzenia, bo jest dla niej za małe :szok:. A to większe, co kupilismy takie, jak masz Ty Anetko, jest u moich rodziców, bo jak pracowałąm, to więcej byłam u nich, więc tak już zostało, potem się tam jeszcze może przyda. Natasia zasypiała ładnie w łóżeczku :tak:, ale ok. 3 -4 w nocy był już ryk, wołanie mamy i takie tam :crazy::-:)szok:. Stwierdzilismy, że to ma podłoże że się tak wyrażę "klaustrofobiczne" :szok:, bo ona woli na naszym łóżku w nocy szaleć - cały czas śpi, ale się wierci, przekręca na boki itd., a w tym małym za ciasno i się budzi. Dlatego małe łóżeczko dostanie Mateusz :happy2:, a ona ma taką wersalkę - łóżko z jedną barierka odpada :no::no::no:, bo ona jest się w stanie odbudzić z drugiej strony łóżka i by mogła spaść :tak::szok:, dlatego mamy osłoniętą tą wersalkę z 4 stron. Dzis już tak spała cała noc, bez żadnego problemu :-):tak::-D. Nie spadła, nie wybudzała się, nic z tego, czego sie odawiałam, więc tak chyba narazie zostanie - oby nie zapeszać, jest OK.

Oto fotka naszej "prowizorki":-D:tak:
25yx8oz.jpg
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
jak już pisałam u nas spanko sie rypło--w dzien już nie spi:sorry2: i jest na maxa nakręcony--- raz w sb położyłam się przy nim i po poł h usnął ale wieczorem było godzinne zasypianie wiec mi isę nie opyla...................... a zapomniałam o najważniejszym------------- po powrocie mati zaczął namiętnie wyskakiwać od siebie z łózeczka dziecinnego i nie to ze baam się ze sobie coś zrobi tylko on nie chcial tam spać:sorry2: wiec przeszedł na sofkę natalii a teraz niestety uskutecznia nocne wędrówki do naszej sypialn---- jakoś nie bardzo chce by z nami spał więc go odprowadzam--- on przysypia - wracam do siebie a w niedługim czasie mat znow u nas---- dzis mu pozwolilam polożyc się w srodeczek - sama na bok tyłem do niego - a ten skubany śpiąc wlazł na mnie i na mnie zamierzał spać:-D:crazy: i nerw mi szarnął więc znowu odprowadzilam go do siebie ale juz tam przysnęłam do rana.........


tak więc matko z córką mam noce jak za czasów karmienia piersią---- jak dla mnie--- z deczka masakra:sorry2:
 
Widzę, że nasze dzieciaczki wypróbowują nas:dry: Hana-współczuję:-( U nas było to samo jak mała spała jakiś czas na materacu, ale trzy tygodnie temu zostało przywrócone do łask łóżeczko i na razie (tfu, tfu, żeby nie zapeszyć:blink:) jest ok:tak:
 
hana upss no to masz faktycznie problem:-(
Emilka tez wylazi z lozeczka ale jak ma na co stanac wiec zeby nie uciekala stoliki,krzeselka i inne rzeczy odsunelismy daleko:-Da jak wyjdzie to do nas nie przyjdzie bo ma zamkniete drzwi do siebie i jak narazie nie wpadla na pomysl zeby uzyc klamki hihi:-Dchociaz nie wiem czy juz dostanie:confused:
masz juz pomysla jak zardzic tym wedrowka Matiego?
 
Emilka sie boi koldry:szok::-Dzasrakala swoje spiworki i musialm ja polozyc pod koldra ,o matko szkoda ze tego nie widzialyscie,musial ja M z 40min oswajac z kolderka:-D:rofl2:
 
u mnie Dawidek chodzil jak w zegarku o konkretnej godzinie odkladalam do wyrka w dzien o 13:00 na dwie godzinki i na noc o 20:00 w obu przypadkach nawet nie zastanawialam sie czy maluch chce juz spac czy nie ot taki rytm dnia. I bylo swietnie, bo Dasiek wiedzial co po czym nastepuje. Szpital niestety zdrowo go rozregulowal. Ciagly halas palenie swiatla, a przede wszystkim ciagla mama przy boku co za lapke trzymala. Najpierw bylo zle, potem inaczej a potem ta raczka gdy sie budzila to mnie szukala. Czasem zeby nie oudzil sie robaczek gdy pigula wciskala do zyly antybiotyk to trzymalam te mala raczke i pomimo bolu jakos to szlo... I konia z rzedem kto by oposcil chore dziecko i nie rozpieszczal patrzac jak cierpi. Tyle ze po powrocie maluch nie rozumial dlaczego znow jest inaczej. Jakies 10 dni z nim walczylam i chyba dochodzimy do porozumienia. Jak go przed snem utulam w ramionach mowie jak bardzo go kocham znow utulam daje buzi znow utulam i pytam czy jest juz gotowy na lozeczko jak nie to jeszcze utulam. Najpierw dlugo teraz juz hop siup. Tyle ze nie ma szans chwilowo na samodzielnosc synka, bo on by tylko u mnie na brzuchu spal :dry:
 
hania ja tak wlasnie mam :sorry2: klamke od wewnatrz u mlodej do gory przekrecona zeby nie umiala otworzyc :evil:... nie no jak jest wielki placz pod drzwiami to otwieram...wiezienia nie robie ale mala wie ze latwo wyjsc sie nie da i odpuszcza wedrowki :blink: przychodzi do nas nad ranem... przed 6-7 to juz jej pozwalamy:happy:

pysia kazdy pomysl jest dobry jak wiesz ze mala ma bezpieczne gniazdko :sorry2:
 
reklama
HANIA - kurcze no niezbyt ciekawie u Was :no: Ciekawa jestem czy minie Matiemu....oby znalazlo sie jakies rozwiazanie
AMORECZKU - to strasznejak taki pobyt w szpitalu moze rozregulowac dziekco :-( Dobrze ze wszystko powoli wraca do normy
SZMINKA - echhh Kuba moglby miec lozeczko w pustym pokoju na srodku a i tak wylezie mala wredota :baffled:...Za to koldre nauczyl sie obslugiwac w koncu - do tej pory mimo ze byla prawie zawsze spal odkryty....A teraz wchodzimy, a dziecko nakrte czasem po uszy :-D


U nas cyklicznie tez pojawiaja sie problemy - albo jakis dziwny cyrk przy zasypianiu, albo przebudza sie w nocy i tez dziwne rzeczy wyczynia...I tak jest pare dni, potem wszystko wraca do normy....a za jakis czas znow sie powtarza :dry:

I wlasnie wczoraj i przedwczoraj znow jazda...Kladziemy Kube wieczorem spac, wiadomo buzi, przytaulanie, dobranoc, spuszczone rolety, zamykamy drzwi.....A on zamista zasypaic jak zwykle - ryczy jak opętany przez demona jakiegos :crazy:, wyskakuje z lozka, wali w drzwi....Wiec ktores z nas idzie, bierze na rece, przytula, spokojnie przemawia do niego itd - dziecko od razu spokoj. Jak tylko wklada sie go znow do lozka, ryk i cala reszta zaczyna sie od poczatku....I tak kilka razy....Jesli jest juz np godz 22 nie odpuszczam, nie pozwalam mu wyjsc z pokoju :no: Wyrodna, wredna matka ze mnie :zawstydzona/y: - zazwyczaj w koncu sie wkurze i rykne na niego, ze on mnie krzykiem i placzem szantazowac nie bedzie i ze jest pozno i ma spac.....Po tym chwile poplacze , uspokaja sie i zasypia....
Tylko daj Boze zeby tak jak wczoraj w lozku normalnie....a nie tak jak przedwczoraj na dywanie :zawstydzona/y::sorry2:
Coz....ja sobie nie pozwole na spanie z dzieckiem - nie i koniec...
Zreszta on i tak nie chce u nas w lozku spac jakby co, tylko skacze po nas, co chwila sie podnosi itd.....Wiec chyba nadal bede terrorystka.....:zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
Do góry