reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może są jakieś mamusie lub przyszłe mamusie z Legnicy??

Dziewczyny w związku z tym ze pewnie już nie bedzie mnie tu do nowego roku to już dzis złożę wam życzenia sylwestrowe...
miscellaneous192nv4.gif


Bardzo dużo prezentów,
mało w życiu zakrętów,
Dużo bąbelków w szampanie,
Kogoś kto zrobi śniadanie,
a na każdym kroku
szczęścia w Nowym Roku!
party13en2.gif
ggresg3.gif
ggresg3.gif
party14iw5.gif

ggresg3.gif

 
reklama
Klaro witamy w naszym gronie..:-) Tak jak już Niuńka mówiła- powiedz coś o sobie.. z jakiej części Legnicy jesteś, skąd pochodzisz, co porabiasz w życiu itd..:tak:
Co do porodu w legnickim szpitalu to właśnie dość dokładnie opisałam go kilka stron wcześniej... Opis jest mniej więcej aktualny bo mój synek przedwczoraj skończył trzy tygodnie..:-)
A jeśli chodzi o wyniki akcji "Rodzić po ludzku" hm.. może przeanalizuję Ci dokładnie krok po kroku co jest w tym prawdą ...:baffled:
*Golenie i lewatywa na prośbę pacjentki- bzdura.. golenie przed cesarką tylko a lewatywa ostatnio ponoć w lecie była robiona..
*czysta przestronna izba przyjęć - hmm.. czysta tak ale czy przestronna...:confused:
*personel często obojętny - nie często a zawsze i to jak cholera..:-(
*boksy w trakcie porodowym- tak
*sala do porodów rodzinnych z wanną- owszem jest ale nie ma możliwości skorzystania z niej bo jak sami mówią źle wybudowana, używana tylko 3 razy na próbę i rodzące się w niej duszą bo brak klimatyzacji:baffled:
*worek sako itp akcesoria- owszem są ale tak zkitrane i raczej nie do użytku no chyba że wykłócisz się o nie..:baffled:
*w trakcie porodu można chodzić- czasem tak pod warunkiem, że nie podepną Cię pod KTG bo wtedy to kaplica- leżysz i jęczysz niemal cały poród
*nie zawsze można pić- W OGÓLE nie można pić! mi mąż po kryjomu dawał łyczka picia..:baffled:
*kożystanie z prysznica, kąpieli- nie ma takiej możliwości, ponoć nawet jest tam prysznic ale nie wiadomo gdzie a na moje pytanie czy można z niego skorzystać dowiedziałam się, że "to i tak nic nie daje więc proszę się nie upierać"..:baffled:
*imersja wodna - to sala do porodów rodzinnych czyli jak wcześniej pisałam nie do użytku
*znieczulenie zo - tylko podczas cc nigdy przy porodzie sn
*pozycja narzucona przez personel - i tu piszą prawdę i to nie tylko podczas II okresu porodu ale cały czas..:baffled:
*nie korzysta się już z sali pojedynczej..:baffled:
*możliwy poród rodzinny
ale osoba towarzyszaca często traktowana z obojętnością- po 1. możliwość taka kosztuje 20 PLN, po 2. obecność tylko pod warunkiem, że jest się jedyną rodzącą w sali przedporodowej, po 3. nawet po uiszczeniu opłaty jak pojawi się więcej rodzących to mąż musi wyjść, po 4. nie zawsze mimo opłaty zgadzają się by osoba towarzysząca była od początku z rodzącą, a po 5 obojętność wobec takiej osoby to mało powiedziane- prędzej okazywanie jej złości i niechęci..:baffled:
*kontakt mamy z dzieckiem po narodzinach do 5 min- przy porodach sn z tego co słyszałam to prawda ale przy cc wogóle nie dostaje się dziecka do dnia następnego bez względu na rodzaj znieczulenia..:baffled:
*ważenie i mierzenie dziecka nie zawsze w obecności osoby towarzyszącej , karmienie na sali porodowej,- o tym nic nie wiem bo miałam cc..
*cc bez bliskiej osoby- fakt!
*personel rzadko życzliwy- fakt! i raczej często nie życzliwy
*brak informacji o przebiegu porodu- hmm.. jednak zdawkowe informacje udzielają nie można im tu raczej zarzucić zupełnego olewatorstwa..;-)
*rzadko pytane o zgodę na zabiegi- fakt o to nikt nie pyta, decydują a ty masz się podporządkować..:baffled:
W dalszej części "po porodzie" powiem tylko co się nie zgadzało:
- nie ma możliwości oddania dziecka na jakiś czas bo są głupie komentarze i żadna matka po takowych nie odważy się zostawić dziecka..
- mnie wyganiano jak zabierali małego na zastrzyki z antybiotyku czyli mama nie może być z dzieckiem bez ograniczeń
-odwiedziny codziennie ale nie ma ograniczenia co do osób- każdy może być z matką i dzieckiem byle nie za wielki tłok i nie przed 12.
Reszta mniej więcej się zgadza.. może tylko nieco łagodnie jest tam podana..
Jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania to z przyjemnością podzielę się wiedzą tak jak wcześniej dziewczyny mi odpowiadały na wszelkie pytania..:tak:


 
Witajcie ponownie) Dzięki Fanti za wyczerpujący obraz szpitala. Nie ukrywam, że trochę się przeraziłam. Będę rodziła pierwszy raz w życiu i niestety miałam to tej pory wyobrażenie porodu rodem z amerykańskiego kina familijnego:-( Jestem w Legnicy od roku, pojawiłam się tu za mężem, wcześniej mieszkałam we Wrocławiu, a jeszcze wcześniej w małej miejscowości blisko niego. Do tej pory pracowałam we Wrocku, a teraz siedzę w domku na zwolnieniu lekarskim, bo dojazdy pociągiem z takim brzuszkiem były nie do przeskoczenia. W Legnicy czuję się trochę osamotniona, ciężko mi się tu znaleźć. Mieszkam w centrum, niedaleko rynku, z innych części miasta znam tylko te, gdzie są supermarkety!
Trochę trudno zmieniać miejsce zamieszkania, stan cywilny, no i spodziewać się dziecka prawie w jednym roku)) Szczęście, że jest internet))) Wracając do ciąży:brzuszek mam spory i obnoszę się z nim dumnie, to już 23 tydzień, więc teraz mam nadzieję, że już z górki. Potomek kopie i wierci się, jest bardzo ruchliwy. Na razie ciąża bez problemów, niemal książkowa: w odpowiednim momencie mdłości, zachcianki, zgaga, puchnięcie nóg itp. ))) Czytam sobie teraz poradniki dot. pierwszego roku życia i coś mi podpowiada, że wiele w nich ściemniania, życie chyba zweryfikuje te albo koszmarne, albo przesłodzone wizje) Czy jest coś w tych poradnikach, co Was, teraz mamy, szczególnie bawi? Pozdrawiam ciepło)
Aha: nadrobię zaległości i przeczytam z przyjemnością cały wątek...
 
Klara z niecierpliwością czekamy na zdjęcie Twojego brzuszka.. :-) A co do książek.. masz rację, że życie zweryfikuje wszystko.. Jeśli chodzi o moje podejście do tematu to także wiele czytałam, byłam taaaka mądra..;-):-D tylko podczas dyskusji z moją mamą ona się z tego wszystkiego co mówiłam dziwnie śmiała..:tak: Teraz już wiem, że to ona miała rację.. dziecko samo rządzi i pokazuje co chce a czego wręcz nie zniesie i w kąt poszły moje książkowe mądrości.. mąż był nieco bardziej wytrwały i dopiero po tygodniu przekonał się, że nie ma co się książkami sugerować tylko "wsłuchać" się w dzidziusia a intuicja sama podpowie co robić...:-)


 
Niech taneczny leki krok..
Będzie z Wami cały Nowy Rok
Niech prowadzi Was bez stresu
Od sukcesu do sukcesu...

 
Dziewczynkimoje kochane wcle Was nieopuściłam:no: ręcz przeciwnie tęsknie brdzo za wami:zawstydzona/y: Spalił msię komp, i nieprętko będe znów częstym bylcem,ok 20 stycznia dopiero naprawie więc wtedy w miarę mo,zliwoś będe zaglądać do Was:tak: Nadal 2 w 1 ale jak to się zmieni to napewno dam Marioli nać ponieważ mam do niej nr telefou :-) A tym czasem pozdrawiam i całuje papa
 
hej dziewczyny ja tez nowa i tez z LEgnicy
aktualnie zaczynam 38tc i mam schize porodową. Mam pyatnie czy któras z was ma jakąś połozną godną polecenia w naszym szpitalu??ja ciągle zastanawiam sie gdzie rodzic czy u nas czego cholernie sie boje czy w FEminie gdzie boje sie braku zaplecza dla dziecka:-(
z góry dziękuje z info
 
Wow, nie było mnie kilka dni (format kompa) a tu takie zmiany.
Witam wszystkie koleżanki, a przede wszystkim nowe forumkowiczki w nowym 2007 roku i życzę wszystkiego naj, naj, naj.....

Ale fajnie, że jest nas coraz więcej. Dziewczyny opisujcie jak po szalonym sylwestrze, bo ja myślałam że go spędzę na porodówce, koło godz. 14 dostałam skurczy ale na szczęście zażyłam podwójną dawkę fenoterolu (tabletki rozkurczowe, które biorę od 31 tc) i na szczęście mi przeszło, uffff ale mały misiek nam strachu napędził, a przed nami jeszcze tyle do zrobienia - urządzenie kącika (od dwóch tyg. mąż zabiera się za malowanie pokoju) i zakupy typu łóżeczko, wózek i fotelik.

Ok, na razie tyle - w miarę możliwości będę do was zaglądać i pisać co u nas.
 
Witam serdecznie w Nowym 2007 Roku...:-):-):-)

Fajnie, że jest nas coraz więcej...:tak:
Maribas witamy w naszym gronie..:-) Powiedz nam coś więcej o sobie.. czym się zajmujesz, z jakiej części Legnicy jesteś, może masz zdjęcie brzuszka to także prosimy o prezentację.. Jeśli chodzi o położną w naszym szpitalu to trzeba liczyć na łut szczęścia.. Ja na jedną taką trafiłam- wiem o niej tylko tyle, że pracuje codziennie od 7 do 16, i że w pierwszej chwili można się jej przestraszyć ale ostatecznie to właśnie to jej konkretne podejście do rodzącej pomaga a kobieta jest na prawdę super!:tak:
A sylwester.. hmm.. jak można spędzić sylwester z trzy tygodniowym dzieckiem.. W domu! Tzn nie dokładnie w domu.. byliśmy u rodziców, tam na zmianę nosiliśmy małego bo od sylwestra był baaardzo niespokojny (chyba kolki ale tego to już nikt z nas nie jest pewien). Po północy jak udało mu się wreszcie przysnąć na moment wyciszaliśmy otoczenie by nie zbudziły go wybuchy zza okna choć sami byliśmy ich ciekawi.. A ok 1 do domku i do łóżeczka by o 3 zaliczyć kolejne karmienie..potem co pół godziny kolki i tak do wieczora...
Ale nie ma tego złego.. dziś jestem wreszcie wyspana (no może to za dużo powiedziane..:-D).. Dziś pierwszą noc od urodzenia Oliwierka spałam bez wstawania bo moja mama spała dziś u nas i się nim zajęła a ja mogłam wreszcie odespać te 3 tygodnie.. a że mąż miał nocną zmianę to całe łóżko było moje..:tak:
Aga a co do przygotowywania kącika dla maluszka to radzę się pospieszyć skoro już co raz Cię skurcze łapią to możesz w każdej chwili zostać mamą.. Zresztą dzidzia już jest prawie donoszona więc nic nie stoi na przeszkodzie by się z nim przywitać.. No właśnie.. mieliście ustalić imię dla "miśka"... I jak poszło?? Coś już postanowione??
Klara o Twoim brzuszku też nie zapominamy.. czekamy na fotkę.. Ja swego czasu co dwa tygodnie załączałam zdjęcie brzuszka tyle, że na innym poście..
Agata fajnie, że jednak o nas nie zapomniałaś.. Czekam z niecierpliwością na wiadomość o Twoim rozdwojeniu i przyznam, że z komórką się już nie rozstaje licząc na sms od Ciebie.. Nie dogadałyśmy się wcześniej czy otrzymałaś ode mnie smsa ze szpitala ( nie wiem czy ten numer co dostałam był numerem Twojej kom)..
Niuńka koniecznie zdaj nam relację z sylwestrowego balu..:-) W końcu Ty jedna z naszego grona bawiłaś się tej nocy...:tak: A może masz jakieś zdjątka.. ciekawa jestem jaką miałaś kreację i jaką fryzurę wymyśliłaś..:confused:


 
reklama
A to ja ze swoim maleństwem w brzuszku w 34 tc:-)

grubabg2.png





Fanti co do imienia jeszcze nie mamy do końca wybranego, ale nie ukrywam że bardzo mi się podoba imię twojego syncia i nie ukrywam, że rozważam możliwość nad nazwaniem mojego też Oli;-).

A tak nawiązując do tematu imion, czy może orientujecie się czy w Polsce można nadawać każde imię, bo zastanawiam się czy można zapisać imię jako Oliver.
 
Do góry