A-ASIA
Fanka BB :)
hej
Marta - u mnie pierwszy raz taka reakcja na szczepionkę - poprzednia bardzo ładnie zaakceptowała - owszem był większy krzyk przy szczepieniu bo ta żółtaczkę jest podobno bardzo bolesna ale tym razem brałyśmy tylko 5w1 i dopiero na wieczór zaczęła się maruda uaktywniać... ale ja też po tej na grypę mam duży gorący i bolący odczyn na ramieniu... ciężko stwierdzić z czego to wynika...
co do innych szczepień to też dużo się zastanawiałam i myślałam - moja teściowa jest lekarzem na zakaźnym na PCK i ma znajomego neonatologa z Parkitki i tak mi doradziła (oczywiście i tak wybór i decyzja zawsze należy do rodziców ale ja przynajmniej wolę poznać zdanie kogoś bardziej doświadczonego i zorientowanego...) : na rotawirusy ja nie szczepiłam - jest to szczepionka doustna i w zasadzie nie chroni przed zachorowaniem a jedynie minimalizuje objawy i łatwiej się chorobę przechodzi. Ja wyszłam z założenia że w zasadzie jeśli mam dziecko karmione piersią, nie chodzimy w miejsca brudne, zatłoczone w sensie takim żeby mi ktoś na dziecko kichał prychał czy dotykał, w domu czysto - mimo że mamy psa ale na szczęście nie gubi sierści i nie zalega na kanapie - więc prawdopodobieństwo że dziecko złapie mi rotawirusa jest małe. Szczepionka też nie chroni na całe życie tylko bodajże żeby nie skłamać to chyba coś ok 2 lat ale nie ejstem tego pewna... Im dziecko starsze tym ma układ odpornościowy bardziej już przygotowany do walki... Z pneumokokami też się zastanawiałam bo generalnie chyba jestem przekonana żeby szczepić ale na początku myślałam że zaszczepimy jak dziecko poślemy do żłobka czy przedszkola bo w skupiskach dzieci łatwiej sie zarazić i moja pani dr pediatra też mnie w tym utwierdziła ale jak byłam teraz na szczepieniu zapytałam się o to czy moge już z dzieciątkiem iść na basen to powiedziała że tak ale dobrze by było wcześniej zaszczepić na pneumokiki. Szczepionka chroni ok 10 lat. no to się zdecydowaliśmy że szczepimy za 2 tygodnie bo taki musi być odstęp między szczepieniami albo można szczepić w ten sam dzień. ale moja teściowa zasugerowała że to będzie za dużo szczepionek w pierwszym roku bo w zasadzie co 6-8 tygodnie kolejna szczepionka więc żeby nie przesadzić... konsultowała się z tym neonatologiem z Parkitki i on też wyraził opinię żeby się raczej wstrzymać ze szczepieniem. więc na tą chwilę podjęliśmy decyzję że będziemy szczepić jak mała będzie miała ok roczku (wpasujemy się między szczepieniem które jest w 7 miesiącu życia a 13-14 bo wtedy jest największa przerwa w szczepieniach). ale to już Wy sami musicie podjąć taką decyzję czy szczepić i kiedy. Kurcze Ty już piszesz o @ a u mnie ani widu ani słychu... tylko czasami wyczuwam takie napięcie w podbrzuszu i sobie myślę że już się pojawi a tu dalej nic...
Megumi nie wiem jak jest na Parkitce bo rodziłam na PCK ale razem ze mną była przyjmowana dziewczyna która też miała lekarza na Parkitce i przyjęli ją bez problemu - też była po terminie chyba 10 dni to ją przyjęli i zostawili na oddzile - urodziła na drugi dzień tylko już nie pamiętam czy miała wywoływany czy normalnie ją wzięło... acha i od teściowej wiem że teraz na PCK jest zastój z porodami - nie ma rodzących wiec z miejscem na oddzile nie powinno być też problemu...
MamaPaulinki nic się nie martw - takie maluchy szybko nadrabiają zaległości zwłaszcza jak jeździcie na rehabilitację, konsultacje i dopilnowujesz wszystkiego!! Głowa do góry bo to sama radość patrzeć jak się dzieciaczki rozwijają!!
moja pannica dziś od 6 dawała koncert - gaworzenie przeplatane z darciem... teraz lekko sobie drzemie a ja szukam weny żeby zacząc się pakować do rodziców... cieszę się bo mama mnie trochę odciąży w weekend i mam umówioną w końcu wizytę u fryzjera bo włosy garściami wypadają...
miłego dnia dziewczynki - jak miło kiedy słonko świeci od rana...
Marta - u mnie pierwszy raz taka reakcja na szczepionkę - poprzednia bardzo ładnie zaakceptowała - owszem był większy krzyk przy szczepieniu bo ta żółtaczkę jest podobno bardzo bolesna ale tym razem brałyśmy tylko 5w1 i dopiero na wieczór zaczęła się maruda uaktywniać... ale ja też po tej na grypę mam duży gorący i bolący odczyn na ramieniu... ciężko stwierdzić z czego to wynika...
co do innych szczepień to też dużo się zastanawiałam i myślałam - moja teściowa jest lekarzem na zakaźnym na PCK i ma znajomego neonatologa z Parkitki i tak mi doradziła (oczywiście i tak wybór i decyzja zawsze należy do rodziców ale ja przynajmniej wolę poznać zdanie kogoś bardziej doświadczonego i zorientowanego...) : na rotawirusy ja nie szczepiłam - jest to szczepionka doustna i w zasadzie nie chroni przed zachorowaniem a jedynie minimalizuje objawy i łatwiej się chorobę przechodzi. Ja wyszłam z założenia że w zasadzie jeśli mam dziecko karmione piersią, nie chodzimy w miejsca brudne, zatłoczone w sensie takim żeby mi ktoś na dziecko kichał prychał czy dotykał, w domu czysto - mimo że mamy psa ale na szczęście nie gubi sierści i nie zalega na kanapie - więc prawdopodobieństwo że dziecko złapie mi rotawirusa jest małe. Szczepionka też nie chroni na całe życie tylko bodajże żeby nie skłamać to chyba coś ok 2 lat ale nie ejstem tego pewna... Im dziecko starsze tym ma układ odpornościowy bardziej już przygotowany do walki... Z pneumokokami też się zastanawiałam bo generalnie chyba jestem przekonana żeby szczepić ale na początku myślałam że zaszczepimy jak dziecko poślemy do żłobka czy przedszkola bo w skupiskach dzieci łatwiej sie zarazić i moja pani dr pediatra też mnie w tym utwierdziła ale jak byłam teraz na szczepieniu zapytałam się o to czy moge już z dzieciątkiem iść na basen to powiedziała że tak ale dobrze by było wcześniej zaszczepić na pneumokiki. Szczepionka chroni ok 10 lat. no to się zdecydowaliśmy że szczepimy za 2 tygodnie bo taki musi być odstęp między szczepieniami albo można szczepić w ten sam dzień. ale moja teściowa zasugerowała że to będzie za dużo szczepionek w pierwszym roku bo w zasadzie co 6-8 tygodnie kolejna szczepionka więc żeby nie przesadzić... konsultowała się z tym neonatologiem z Parkitki i on też wyraził opinię żeby się raczej wstrzymać ze szczepieniem. więc na tą chwilę podjęliśmy decyzję że będziemy szczepić jak mała będzie miała ok roczku (wpasujemy się między szczepieniem które jest w 7 miesiącu życia a 13-14 bo wtedy jest największa przerwa w szczepieniach). ale to już Wy sami musicie podjąć taką decyzję czy szczepić i kiedy. Kurcze Ty już piszesz o @ a u mnie ani widu ani słychu... tylko czasami wyczuwam takie napięcie w podbrzuszu i sobie myślę że już się pojawi a tu dalej nic...
Megumi nie wiem jak jest na Parkitce bo rodziłam na PCK ale razem ze mną była przyjmowana dziewczyna która też miała lekarza na Parkitce i przyjęli ją bez problemu - też była po terminie chyba 10 dni to ją przyjęli i zostawili na oddzile - urodziła na drugi dzień tylko już nie pamiętam czy miała wywoływany czy normalnie ją wzięło... acha i od teściowej wiem że teraz na PCK jest zastój z porodami - nie ma rodzących wiec z miejscem na oddzile nie powinno być też problemu...
MamaPaulinki nic się nie martw - takie maluchy szybko nadrabiają zaległości zwłaszcza jak jeździcie na rehabilitację, konsultacje i dopilnowujesz wszystkiego!! Głowa do góry bo to sama radość patrzeć jak się dzieciaczki rozwijają!!
moja pannica dziś od 6 dawała koncert - gaworzenie przeplatane z darciem... teraz lekko sobie drzemie a ja szukam weny żeby zacząc się pakować do rodziców... cieszę się bo mama mnie trochę odciąży w weekend i mam umówioną w końcu wizytę u fryzjera bo włosy garściami wypadają...
miłego dnia dziewczynki - jak miło kiedy słonko świeci od rana...
Ostatnia edycja: