Uuuu, to szybko Weronikaa wam się znudził...
Ja u siebie bym zmieniła jedynie rozwiązania w górnej , jeszcze nie zrobionej łazience ale to już moje zaniedbanie a nie wina projektu. Wybierając projekt kierowałam się jedynie wnętrzem, by nie robić żadnych zmian (dlatego nasz dom na "stodołowaty" wygląd z zewnątrz ale mi to kompletnie latało )
Co do ogrzewnia to nie masz co porównywać - ja mam kocioł na groszek (Hef - polecam a akurat trochę w tym siedziałam pracując na Pomorzu) , kupuję akurat drogi groszek, ale mam pewność, że dzięki temu mam prawie bezobsługowe ogrzewanie - popiół wyrzucam raz na tydzień, co 2 miesiące czyszczenie.
Nie mam pojęcia ile spalam - kupiłam 5 ton na początku sierpnia to zobaczę na ile starczy.
Pamiętaj, że każdy kogo będziesz pytać, to zaraz bedzie Ci opowiadał, ze "on to mało płaci, mało spala " itd.
Tak jak to moi sąsiedzi, co to kupowali razem ze mną tym samym transportem, też 5 ton, tego samego groszku i wielce zdziwieni, że "oni to mają jeszcze dużo więcej niż ja w komórce". Tylko, że nie wspominają, że u mnie 200 m a u nich 150, że u mnie 21-22 stopnie bo tak lubię a u nich 20 (co rzez caly sezon robi różnicę), że ja grzeję od września a oni wtedy przepalali wieczorami drewnem, itd...
Co do gazu to ja też mam butlę gazową podszafkową - garnki mam czyste: to ewidentnie wina nie gazu lecz kuchni , najczęściej zlego wyregulowania dyszy (choć nie zawsze - u kuzynki wyregulowanie dysz nic nie pomogło ma po prostu kiepską płytę - garnki wręcz czarne a gaz mamy od tego samego dostawcy).
Mam zwykłą płytę Mastercook a ona ma Amicę , na którą ja bym się nie zdecydowała po przeszperaniu neta.