reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

9 miesięczne dziecko i kolejna ciąża

dzisiaj już wtorek, a ja dalej mam mętlik w głowie.. moje samopoczucie jest bardzo złe.. jestem zmęczona i nie mam siły, jak by nie mój syn to bym się najchętniej zamknęła w sobie i leżała cały dzień w łóżku..

Rozmawiałam z Partnerem, który stwierdził że się zmieni i będzie mi pomagać i tak narazie jest od paru dni, bardzo mnie to cieszy, ale już tyle razy to słyszałam że bardzo chciałabym w to wierzyć. Powiedział mi że się cieszy na drugie dziecko, ale jaką decyzję podejmie to będzie mnie w niej spierać.

Dzisiaj jadę do ubezpieczalni pozałatwiać dokumenty które będę mi potrzebne na czwartek.. ale szczerze mówiąc nie mam na to sił. Tak mi brakuje jakieś bliskiej osoby. Mały ma od 3 dni ciężkie dni.. nie chce spać, marudzi, nie mam kiedy nawet odpocząć, chodzę jak zombie.. głowa mi już nie pracuje..
Ja Ci kibicuje, podejmij decyzje w zgodzie że swoim sercem.
 
reklama
Ja do niczego nie nakłaniam.

mnie to lata czy ona poleci do Holandii, czy zostawi sobie dziecko czy podrzuci do okna życia.

Dziewczyna sama narzeka, że nie zdązyla z aborcją, jest depresyjna, wyrażnie szuka atencji na forum, jednoczesnie pomocy nie chce żadnej, bo informacje trzeba z niej wręcz wyrywać, to ja trochę nie wiem jaki to ma cel 🤷‍♀️

Ja nikomu nie powiem, że jakoś to będzie, bo nie mogę dać takiej gwarancji. Jak ktoś tylko płynie z prądem to nie bedzie.
Wyrywać informacje hm. A co niby mam napisać że już podjęłam decyzje i wsiadam do samolotu czy że jednak urodzę. Nie nie szukam atencji. Życzę autorce postu by podjęła decyzję w zgodzie że swoim sercem jaka by ona nie była.
 
Wyrywać informacje hm. A co niby mam napisać że już podjęłam decyzje i wsiadam do samolotu czy że jednak urodzę. Nie nie szukam atencji. Życzę autorce postu by podjęła decyzję w zgodzie że swoim sercem jaka by ona nie była.
mam pocytować jak odpowiadasz półsłowkami?
jak ludzie pytają co u Ciebie, a Ty odpowiadasz jednym zdaniem? O to mi chodzi.
Zawsze mozesz tu napisac jak się czujesz i zawsze ktoś Ci odpowie i pomoże.
 
Wyrywać informacje hm. A co niby mam napisać że już podjęłam decyzje i wsiadam do samolotu czy że jednak urodzę. Nie nie szukam atencji. Życzę autorce postu by podjęła decyzję w zgodzie że swoim sercem jaka by ona nie była.

Nikt od Ciebie nie wymaga wyboru A lub B. Twoja ciąża jest Twoją sprawą.
Chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby przedstawić Ci opcje i żebyś mogła sama się w tym rozeznać.
To ma pomóc, a nie narzucić. Jeśli piszesz nam posty w których wyraźnie czuć, że masz podłe nastroje i źle to znosisz to chyba logicznym jest, że forumowiczki starają się coś doradzić?
A może nie tyle co doradzić, a przedstawić.
To jest forma pomocy. Tylko ciężko pomóc jeśli dostaje się odpowiedzi "półgębkiem". 🤷🏻‍♀️
 
Nikt od Ciebie nie wymaga wyboru A lub B. Twoja ciąża jest Twoją sprawą.
Chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby przedstawić Ci opcje i żebyś mogła sama się w tym rozeznać.
To ma pomóc, a nie narzucić. Jeśli piszesz nam posty w których wyraźnie czuć, że masz podłe nastroje i źle to znosisz to chyba logicznym jest, że forumowiczki starają się coś doradzić?
A może nie tyle co doradzić, a przedstawić.
To jest forma pomocy. Tylko ciężko pomóc jeśli dostaje się odpowiedzi "półgębkiem". 🤷🏻‍♀️
I właśnie te opcje rozważam bo na ostateczna mam bardzo mało czasu a dziękuję za uświadomienie że jednak go jeszcze mam.
 
Dziewczyny, a po co na siłę chcecie pomóc @Zagubiona-we-mgle? Może ona po prostu potrzebuje sobie ponarzekać. Może potrzebuje posmecic. To, czego każdy człowiek potrzebuje stojąc przed trudna decyzja to bliskość. Nie złote rady, zrób tak czy inaczej. Ona potrzebuje by zwyczajnie być, nawet jeśli mnie czy tobie jej sposób działania sie nie podoba. Decyzja przed jaka stoi jest trudna. I czego nam nie napiszę, to wszystko rozgrywa sie w niej i to ona mierzy sie ze swoimi decyzjami. Ja jej zadaje pytania, mówię jak ja to widzę i nawet jeśli ona temu przeczy mnie to nie przeszkadza, bo może sobie o tych sprawach co mówię myśleć. A to jest ważniejsze, bo może sobie zobaczyć swoje położenie z różnych perspektyw nawet jeśli na tu i teraz wszystko neguje. To jest sposób obrony. Bo z emocjami, uczuciami i myślami będzie żyć całe życie. Poza tym fakt, że oddaje dziecko nie musi oznaczać odrzucenia go. Czasem to przejaw ogromnej troski i miłości. Nie każdy ma dobry start, ale czasem ten lepszy można zapewnić. Nikt z nas nie wie, czy lepiej urodzi c, czy usunąć. Są różne punkty widzenia.

A w tych przepychankach ginie to, co ważne, człowiek i bycie człowiekiem. I @Domi_Nikaa, która sie odezwała we własnym wątku, a mało kto ją zauwazyl
 
dzisiaj już wtorek, a ja dalej mam mętlik w głowie.. moje samopoczucie jest bardzo złe.. jestem zmęczona i nie mam siły, jak by nie mój syn to bym się najchętniej zamknęła w sobie i leżała cały dzień w łóżku..

Rozmawiałam z Partnerem, który stwierdził że się zmieni i będzie mi pomagać i tak narazie jest od paru dni, bardzo mnie to cieszy, ale już tyle razy to słyszałam że bardzo chciałabym w to wierzyć. Powiedział mi że się cieszy na drugie dziecko, ale jaką decyzję podejmie to będzie mnie w niej spierać.

Dzisiaj jadę do ubezpieczalni pozałatwiać dokumenty które będę mi potrzebne na czwartek.. ale szczerze mówiąc nie mam na to sił. Tak mi brakuje jakieś bliskiej osoby. Mały ma od 3 dni ciężkie dni.. nie chce spać, marudzi, nie mam kiedy nawet odpocząć, chodzę jak zombie.. głowa mi już nie pracuje..
skąd jesteś jeśli mogę zapytać?
 
Dziewczyny, a po co na siłę chcecie pomóc @Zagubiona-we-mgle? Może ona po prostu potrzebuje sobie ponarzekać. Może potrzebuje posmecic. To, czego każdy człowiek potrzebuje stojąc przed trudna decyzja to bliskość. Nie złote rady, zrób tak czy inaczej. Ona potrzebuje by zwyczajnie być, nawet jeśli mnie czy tobie jej sposób działania sie nie podoba. Decyzja przed jaka stoi jest trudna. I czego nam nie napiszę, to wszystko rozgrywa sie w niej i to ona mierzy sie ze swoimi decyzjami. Ja jej zadaje pytania, mówię jak ja to widzę i nawet jeśli ona temu przeczy mnie to nie przeszkadza, bo może sobie o tych sprawach co mówię myśleć. A to jest ważniejsze, bo może sobie zobaczyć swoje położenie z różnych perspektyw nawet jeśli na tu i teraz wszystko neguje. To jest sposób obrony. Bo z emocjami, uczuciami i myślami będzie żyć całe życie. Poza tym fakt, że oddaje dziecko nie musi oznaczać odrzucenia go. Czasem to przejaw ogromnej troski i miłości. Nie każdy ma dobry start, ale czasem ten lepszy można zapewnić. Nikt z nas nie wie, czy lepiej urodzi c, czy usunąć. Są różne punkty widzenia.

A w tych przepychankach ginie to, co ważne, człowiek i bycie człowiekiem. I @Domi_Nikaa, która sie odezwała we własnym wątku, a mało kto ją zauwazyl
Raczej chciałam zasugerować autorce by podjęła decyzję której nie będzie żałować- na swoim przykładzie że jednak to nie tak łatwo jest dumnie powiedzieć: urodzę. Bo ja choć już w połowie nadal nie jestem pewna czy to była słuszna decyzja.
 
Dziewczyny, a po co na siłę chcecie pomóc @Zagubiona-we-mgle? Może ona po prostu potrzebuje sobie ponarzekać. Może potrzebuje posmecic. To, czego każdy człowiek potrzebuje stojąc przed trudna decyzja to bliskość. Nie złote rady, zrób tak czy inaczej. Ona potrzebuje by zwyczajnie być, nawet jeśli mnie czy tobie jej sposób działania sie nie podoba. Decyzja przed jaka stoi jest trudna. I czego nam nie napiszę, to wszystko rozgrywa sie w niej i to ona mierzy sie ze swoimi decyzjami. Ja jej zadaje pytania, mówię jak ja to widzę i nawet jeśli ona temu przeczy mnie to nie przeszkadza, bo może sobie o tych sprawach co mówię myśleć. A to jest ważniejsze, bo może sobie zobaczyć swoje położenie z różnych perspektyw nawet jeśli na tu i teraz wszystko neguje. To jest sposób obrony. Bo z emocjami, uczuciami i myślami będzie żyć całe życie. Poza tym fakt, że oddaje dziecko nie musi oznaczać odrzucenia go. Czasem to przejaw ogromnej troski i miłości. Nie każdy ma dobry start, ale czasem ten lepszy można zapewnić. Nikt z nas nie wie, czy lepiej urodzi c, czy usunąć. Są różne punkty widzenia.

A w tych przepychankach ginie to, co ważne, człowiek i bycie człowiekiem. I @Domi_Nikaa, która sie odezwała we własnym wątku, a mało kto ją zauwazyl

Właśnie o to mi chodzilo. Jak na moje to autorka nie chce dostać rozwiązania sprawy tylko ponarzekać sobie i wyrzucić z siebie negatywne emocje 🤷‍♀️
 
reklama
Do góry