Rachelita
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2022
- Postów
- 5 964
Mi pomogła suplementacja vit. BUżywałam i niestety mi nie pomogły
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mi pomogła suplementacja vit. BUżywałam i niestety mi nie pomogły
Używałam i niestety mi nie pomogły
Tak. Miałam naprawdę bardzo silne wymioty, nawet po napojach czy samej wodzie musiałam odrazu wszystko zwrócićA doszłaś do dawki 4 na dobę ?
Przykro mi tego też się właśnie obawiam gdy zdecyduje urodzić to będę tego żałować, a nie chce by maleństwo na tym cierpiało..Hej, też jestem w tej sytuacji, że zaszłam w ciążę z wkładką, dziś półmetek ciąży i na ten moment żałuję że ciąży nie przerwałam.
Podejmij decyzję jaką dyktuje Ci serce.
Gdybym miała chodź odrobinę wsparcia u Partnera jak u ciebie to decyzja byłaby łatwiejsza. Ja zostanę dosłownie sama zdana na siebie.Cześć ja się wypowiem tylko z punktu widzenia mamy dwójki maluszków z małą różnica wieku.
Pierwszą ciążę też bardzo wymiotowałam, wtedy jeszcze nie było tych tabletek. Też wystarczyło trochę wody żeby kolejna godzinę wisieć nad muszlą. Trwało to w sumie cały pierwszy trymestr. W drugiej nie wymiotowałam wcale i generalnie było dużo lepiej, no może poza końcówka.
Teraz pierwsze dziecko niebawem skończy 3lata, młodsze już ma ponad rok i mogę powiedzieć, że jest super. Początek był ciężki, w dużym stopniu ze względu na zazdrość mojej córeczki. Były gorsze i lepsze dni, ale nie było łatwo. Także da się przez to dobrze przejść, ale prawda jest też taka, że u mnie drugie dziecko to tak zwane „złote dziecko”. Mało wymagające, ładnie śpiące i naprawdę bez większych problemów.
Do tego mam bardzo dużą pomoc męża, typu kąpiel maluchów, usypianie. Bez tej pomocy no nie wyobrażam sobie wychowywać sama dzieciaczków. Teraz już spoko ale pierwszy rok jakby miała zajmować się bez niego, no to nie wiem czy dałabym radę.
Przemyśl na spokojnie Waszą sytuację i wierzę, że podejmiesz najlepszą decyzję dużo siły!
.Gdybym miała chodź odrobinę wsparcia u Partnera jak u ciebie to decyzja byłaby łatwiejsza. Ja zostanę dosłownie sama zdana na siebie.