- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2018
- Postów
- 9
Witam. Jestem tu nowa, ale liczę że któraś z mam miała podobny problem z dzidziusiem i poradziła sobie. Od jakiegoś czasu mam problem z córką. Zasypia przy piersi bezproblemowo i szybko, odkładam ją wtedy do łóżeczka i tu zaczyna się nasza codzienna zmora. Budzi się po 40 minutach z zegarkiem w ręku, jest na tyle rozbudzona, że spać nie chce, nie chce piersi, nie chce leżeć, kończy się to wrzaskiem. Bierzemy ją wiec na dół, do salonu, gdzie spędzamy wieczor, a ona siedzi z nami. Nie marudzi, nie płacze, bawi się na podłodze jak gdyby nigdy nic. Dopiero gdy miną 2,5 godziny mała chce ponownie zasnąć, wcześniej nie ma sensu nawet próbować ja usypaic bo tylko wydłuża to cały etap. Nawet jeśli już zasypia przy piersi to w momencie odkładania do łóżeczka rozbudza się. Tym sposobem znów jest lekko podładowania i zaśnie jeszcze pózniej. Mam jeszcze dwójkę dzieci (2 i 5 lat) i powiem szczerze, że sytuacja z małą jest dla mnie dość stresująca. Chciałabym siedzieć wieczor z mężem i odpocząć nieco od zgiełku dnia, jednak przy córce jest to niemożliwe. Dodam, że córka nie śpi źle w nocy, z regoly budzi sie tylko raz na karmienie a potem śpi do 8 lub 8.30. Zauważyłam, że gdy spała normalnie; w sensie zasypiała o 20, pózniej budziła sie koło 2 na karmienie i spała do 6 lub 7 było inaczej. Wtedy miała dwie drzemki w ciagu dnia. Dziś ma tylko jedną a wieczorem z regoly jest juz bardzo zmęczona. Bo gdy zaśnie ok godziny 11i spi do 14, cieżko jest jej wytrzymać do godziny 20. Najchętniej poszłaby na drzemkę o 18, ale nie dam jej zasnąć o tej porze, bo skończy sie kładzeniem o 23. Wcześniej nie miałam takich problemów z dziećmi, nawet jeśli budziły sie w nocy cześciej niż ona to jednak zasypiały spowrotem, nie wybudzaly sie tak, że następowało długie czuwanie. Drogie mamy bardzo proszę o rady jak mogę ten proces powstrzymać? Czy któraś z was miała podobny problem i poradziła sobie z tym jakos?