Razer69gaming
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Marzec 2018
- Postów
- 477
Czy któraś z Was karmiła dziecko mlekiem krowim (bezpośrednio od krowy bądź butelkowym ze sklepu - z lodówek) po 6 miesiącu?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja też nie rozumiem po co na siłę podawać noworodkowi mleko krowie i eksperymentować np. z jegoi nerkami skoro zaakceptuje MM.
Dla dziecka do roku czasu nie ma nic lepszego niż MM, jeżeli KP odpada.
Moja córka je już warzywa , owoce, mięsko, soczki , je kaszki mleczne i wszystko jest dobrze. Mleka pije o wiele mniej z powodu rozszerzonej diety. Wszystko dobrze przyswaja wiec dlatego od razu twierdzicie że mleko krowie jej zaszkodzi ? Ma już wiele witamin w pokarmach więc też jej ich nie zabraknie.Ja też nie rozumiem po co na siłę podawać noworodkowi mleko krowie i eksperymentować np. z jegoi nerkami skoro zaakceptuje MM.
Dla dziecka do roku czasu nie ma nic lepszego niż MM, jeżeli KP odpada.
A ja sie odważę wszystkie panikujcie jakby była to jakaś trucizna . Jak wcześniej pisałam - później pilnujcie dzieci aby nie jadły chemi, fastfoodowego jedzenia , słodyczy ... Napoi gazowanych i innych.. to dopiero obciąża organizm dziecka a nie mleko !!!Ja bym się nie odważyła, stosowałam zawsze mleko Bebiko i nigdy nie było żadnych problemów zdrowotnych u dzieci.
Nie zrozum źle dziewczyn, ale nie rozumiem tej chęci już zaraz podania mleka krowiego. Do pierwszego roku życia już nie daleko a od tego momentu zalecane jest wprowadzanie tego mleka. Ja rozumiem że tylu dzieciom nic się po nim nie dzieje, tylu ludzi się na nim wychowało tylko nie rozumiem po co skoro jest alternatywa? Bo jeżeli tylko dla samej "zasady" lub dlatego że chcesz to przemyśl jeszcze to. Skonsultuj to jeszcze z dobrym pediatrą.A ja sie odważę wszystkie panikujcie jakby była to jakaś trucizna . Jak wcześniej pisałam - później pilnujcie dzieci aby nie jadły chemi, fastfoodowego jedzenia , słodyczy ... Napoi gazowanych i innych.. to dopiero obciąża organizm dziecka a nie mleko !!!
A co powie pediatra ? Oni wszyscy mają to gdzieś. Zawsze będą polecać to co drogie i z apteki, już się na to wiele razy nadziałam. Pediatra niby taka dobra polecana przez wszystkich a nawet nie spojrzała mi na córkę, jedynie przepisywała kolejny rodzaj mleka. Zainteresowana była jedynie momentem wręczania pieniędzy za wizytę. Ja już się tak nameczyłam z córką na tych wszystkich mlekach modyfikowanych , że nie chce do tego wracać . A co gdy córka znowu będzie się źle czuła pijąc je ? Miała takie boleści że nie mogłam jej utrzymać karmiąc. Jest w nich tyle różnych składników , że nie mam pojęcia co na nią tak działało. Co by pani zrobiła wtedy? Nie spróbowałaby pani dać rozcieńczone mleko krowie i sprawdzić czy dziecko wkoncu spokojnie się naje?Nie zrozum źle dziewczyn, ale nie rozumiem tej chęci już zaraz podania mleka krowiego. Do pierwszego roku życia już nie daleko a od tego momentu zalecane jest wprowadzanie tego mleka. Ja rozumiem że tylu dzieciom nic się po nim nie dzieje, tylu ludzi się na nim wychowało tylko nie rozumiem po co skoro jest alternatywa? Bo jeżeli tylko dla samej "zasady" lub dlatego że chcesz to przemyśl jeszcze to. Skonsultuj to jeszcze z dobrym pediatrą.
Wiem że temat nie był o KP ale ze swojego doświadczenia powiem tyle że o pomoc przy KP w dzisiejszych czasach wcale nie jest łatwo- mieszkam w niedużym mieście obok Bielska-białej. Wizyta doradcy laktacyjnego najwcześniej za tydzień od telefonu (obdzwonilam wszystkie znalezione na Internecie szkoły rodzenia) a cena też zbija z nóg- 200 zł plus koszty dojazdu. A wcześniej bezpłatnie były u mnie 3 różne położne i też za bardzo nie umiały nic poradzić. Pomijając koszta, to ten czas - tydzień podczas gdy każde karmienie jest koszmarem to zdecydowanie za długo by nie podać butelki. U nas okazało się że po dwóch dniach picia z butelki syn nagle dużo lepiej zaczął ssać z piersi i butelka poszła w niepamięć, ale to raczej odosobniony przypadek.Ja nie jestem "laktacyjna faszystka" , dwoch starszych synow karmilam ponad rok, z kp corki zrezygnowalam po 7 mcu - i to byla moja swiadoma decyzja. Bo juz mi sie nie chcialo, bo zrobilam to dla swojej wygody , bo nie bylam pewna swojej diety (corka od urodzenia miala klopoty, AZS ) , bo chialam miec jasny obraz tego, co dziecko zjada przy rozszerzaniu diety , bo mialam nadzieje, ze po podaniu butelki bedzie przesypiala noce , choc 3-4 godziny "jednym ciagiem" ) - never mind. Zrobilam to ze swojego "wygodnictwa" , bo chcialam miec tez troche "zycia", a nie wiecznie wiszace dziecko u piersi.
Ale gdy ktos pisze, ze majac pokarm, NIE MOGL karmic piersia, to to jest bzdura, buulshit i szukanie usprawiedliwien.
Gdy sie chce karmic piersia, to w dzisiejszych czasach jest mnostwo sposobow, by sie dowiedziec, jak z sukcesem to zrobic. Sa ksiazki, poradniki, doradczynie laktacyjne - wiedza jest , wystarczy po nia siegnac .
Tlumaczenia typu "male sie nie najadalo" , "nie mialam pokarmu" czy "dziecko nie chcialo piersi" wzbudzaja u mnie smiech.
O krowie mleko to zapytac na forum umieja, ale o udane karmienie piersia juz nie ?
No to nie jest to dobry pediatra. Mm jest drogie ale ma witaminy i składniki dostosowane do Twojego maluszka. No nic, zrobisz jak zechcesz, ale wydaje mi się że decyzje już podjęłaś więc nie ma już co dyskutować to co opisujesz u nas też było i było to przy kp- nasz syn tak przechodził kolki. Po 3 miesiącach przeszło. Ja nie odrzucam mleka krowiego bo jak dziecko nie przyjmuje mm to dlaczego nie spróbować. Mówię tylko że jeżeli małej będzie pasować zwykle bebiko to chyba nie ma sensu podawać wcześniej niż przed 1 rokiem życia mleka krowiego. No bo wtedy tak na prawdę po co? A jeżeli jej nie spasuje no to nie ma co się męczyć, spróbuj z krowim i tyleA co powie pediatra ? Oni wszyscy mają to gdzieś. Zawsze będą polecać to co drogie i z apteki, już się na to wiele razy nadziałam. Pediatra niby taka dobra polecana przez wszystkich a nawet nie spojrzała mi na córkę, jedynie przepisywała kolejny rodzaj mleka. Zainteresowana była jedynie momentem wręczania pieniędzy za wizytę.