Prosze o Wasze opinie. Mam synka skonczyl 4 miesiace ( korygowsnego 3 bo urodzil sie w 36tc). Synek jest pogodnym radosnym dzieckiem, gaworzy,usmiecha a nawet smieje sie ale tylko do mnie.... Do rodzenstwa i taty sie usmiechnie i obserwuje, tata tez bierze go normalnie na rece. Na obcych reaguje albo obojetnoscia albo malym usmiechem,u lekarza czy w miejscach publicznych - bez problemu. Natomiast problem pojawia sie jak przychodzi lub my odwiedzamy moich rodzicow. Maly dostaje histerii jak tylko sie do niego odezwa... bardzo mnie zastanawia czy 4miesieczne dziecko moze miec az takie preferencje a jao nie to z czym mu sie to kojarzy. Dodam ze i mi i dziadkom serce sie kraje, nie widze w tym zadnej ich winy... no i dlam nie to dramat bo rodzice sa moja jedyna pomocą w ciagu dnia a tu nie ma szans aby sie nim zajeli... Pisza wszedzie ze lek sepreacyjny pojawia sie pozniej... czy ktos mial tak malego niemowlaka ktory sie podobnie zachowywal.... dpdam ze trwa to juz jakos od 3 tygodni, widuje ich codziennie a nic lepiej...
reklama
Aksamitka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2020
- Postów
- 6 858
Może tak być. Czasami wystarczy drobiazg np. broda , głos . Im więcej będzie rozumieć, tym mniejszy będzie problem. 3 miesięczny maluch (bo rozmawiamy o wieku korygowanym) czasami jeszcze bardzo mocno potrzebuje mamy i poczucia bezpieczeństwa, co u wcześniaka może być nasilone. Urodził się, podejrzewam, że spędził troszkę w inkubatorze, dużo obcych głosów, badania, pobieranie krwi... W przychodni może być spokojny bo 1) się boi lub 2) jest bardzo dużo rozpraszających i ciekawych bodźców. Myślę, że próbowałbym spokojnego budowania relacji i pokazywania, że nic się nie dzieje. Może właśnie potrzeba tego, żeby został u babci na rękach dopóki się nie uspokoi. Mogą mnie tu linczować ale dziecko potrzebuje ciepła i wsparcia, które babcia z miłą chęcią da. Czasami doświadczalnie dziecko musi zobaczyć, że kurcze ta osoba faktycznie jest spoko Ja miałam dużo dylematów w okresie kolek. Miałam poczucie, że tylko ja potrafię uspokoić syna (oczywiście, że mi to nie wychodziło .. mogłam tylko go wspierać będąc) ale zabrałam go mężowi raz, drugi, trzeci i maluch zaczął się trochę denerwować jak trafiało na tatę. Wtedy mąż ze mną rozmawiał, żebym dała mu szansę i faktycznie spędziliśmy kilka mocnych wieczorów. Ja często wychodziłam zrobić coś w kuchni lub łazience, żeby młody mnie nie widział i ostatecznie zasypiał u taty na rękach albo się zwyczajnie uspokajał, bo nikt mu krzywdy nie robił, było ciepło, miło teraz reaguje superProsze o Wasze opinie. Mam synka skonczyl 4 miesiace ( korygowsnego 3 bo urodzil sie w 36tc). Synek jest pogodnym radosnym dzieckiem, gaworzy,usmiecha a nawet smieje sie ale tylko do mnie.... Do rodzenstwa i taty sie usmiechnie i obserwuje, tata tez bierze go normalnie na rece. Na obcych reaguje albo obojetnoscia albo malym usmiechem,u lekarza czy w miejscach publicznych - bez problemu. Natomiast problem pojawia sie jak przychodzi lub my odwiedzamy moich rodzicow. Maly dostaje histerii jak tylko sie do niego odezwa... bardzo mnie zastanawia czy 4miesieczne dziecko moze miec az takie preferencje a jao nie to z czym mu sie to kojarzy. Dodam ze i mi i dziadkom serce sie kraje, nie widze w tym zadnej ich winy... no i dlam nie to dramat bo rodzice sa moja jedyna pomocą w ciagu dnia a tu nie ma szans aby sie nim zajeli... Pisza wszedzie ze lek sepreacyjny pojawia sie pozniej... czy ktos mial tak malego niemowlaka ktory sie podobnie zachowywal.... dpdam ze trwa to juz jakos od 3 tygodni, widuje ich codziennie a nic lepiej...
Problem też był z moim tatą...podchodził do malucha i zagadywał a maluch w płacz i mój tata się natychmiast wycofywał (on mnie nie lubi), dałam mu zabawki i kazałam się nie poddawać a sama wyszłam z pokoju, bo jestem bardzo rozpraszającym czynnikiem (dziecko zawsze szuka pomocy u rodzica i nawet jak nie dzieje się nic złego, to będzie wołać ile się da. W rehabilitacji dziecięcej często prosimy rodziców i udanie się w miejsce, gdzie nie są widoczni dla dziecka).
Nastawienie młodego zmieniło się w kilka minut i od tamtej pory już ładnie uśmiecha się do dziadka .
Pamiętaj, że jeśli dziecko płacze ale jest pod dobrą opieką to możesz wypić kawę i złapać oddech. Dziadkowie tylko muszą złapać głęboki wdech, wyciszyć emocje i ze stoickim spokojem czekać, aż maluch zmęczy się histerią i zacznie dostrzegać coś poza swoimi emocjami tu i teraz
Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 427
Ja miałam niemowlaka z silnym lękiem do ludzi. Do babci też. Widywaliśmy się często, kilka razy w tygodniu, a nie dał się dotknąć, ani zagadać. Na widok twarzy nie rodzica/rodzeństwa płakał przeraźliwie. Miał właśnie ok 3 miesięcy jak zaczął nas odróżniać od obcych. Niestety, u nas nie było happy endu. Na rehabilitacji w wieku 8 miesięcy krzyczał ze wszystkich sił dopóki ktoś obcy go dotykał. Nie miało znaczenia czy byłam, czy nie. Przez cały czas, całe pół roku, dwa razy w tygodniu rozpaczliwie płakał. Nie oswoił się jak mówiły panie (przyzwyczai się). Niestety, przez cały czas krzyczał, dopóki był w obcych rękach. Po pół roku męczarni mojej i dziecka przyszedł covid i przerwa w zajęciach. Zerowa poprawa przez 6 miesięcy. Postępy zrobił 3 miesiące po zakończeniu rehabilitacji.
Próbujcie oswajać synka z dziadkami, tak jak napisała Aksamitka. Mam nadzieję, że wam się uda i będziecie mieli więcej szczęścia.
Próbujcie oswajać synka z dziadkami, tak jak napisała Aksamitka. Mam nadzieję, że wam się uda i będziecie mieli więcej szczęścia.
Foka_szara
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Maj 2020
- Postów
- 757
Moja córka tak reagowała na mojego ojca "od zawsze", ale on jest wysoki i dobrze zbudowany i ma dosyć stanowczy głos. Teraz ma 1.5 roku i już nie płacze na jego widok, a to spory sukces...generalnie nie wnikam, samo przejdzie. Do reszty ludzi nie ma takich uprzedzeńProsze o Wasze opinie. Mam synka skonczyl 4 miesiace ( korygowsnego 3 bo urodzil sie w 36tc). Synek jest pogodnym radosnym dzieckiem, gaworzy,usmiecha a nawet smieje sie ale tylko do mnie.... Do rodzenstwa i taty sie usmiechnie i obserwuje, tata tez bierze go normalnie na rece. Na obcych reaguje albo obojetnoscia albo malym usmiechem,u lekarza czy w miejscach publicznych - bez problemu. Natomiast problem pojawia sie jak przychodzi lub my odwiedzamy moich rodzicow. Maly dostaje histerii jak tylko sie do niego odezwa... bardzo mnie zastanawia czy 4miesieczne dziecko moze miec az takie preferencje a jao nie to z czym mu sie to kojarzy. Dodam ze i mi i dziadkom serce sie kraje, nie widze w tym zadnej ich winy... no i dlam nie to dramat bo rodzice sa moja jedyna pomocą w ciagu dnia a tu nie ma szans aby sie nim zajeli... Pisza wszedzie ze lek sepreacyjny pojawia sie pozniej... czy ktos mial tak malego niemowlaka ktory sie podobnie zachowywal.... dpdam ze trwa to juz jakos od 3 tygodni, widuje ich codziennie a nic lepiej...
Elencza
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2020
- Postów
- 5 503
To nie jest lek separacyjny tylko strach. Moja syn też tak reagował na dziadka. Długo to trwało, ale teraz są najlepszym kumplami od półtora roku. Dziecko potrzebuje czasu. Czasem wystarczy głos, który nie odpowiada albo zapach. Poczekaj cierpliwie.
Szybko nie minie, ale z czasem maluch się nauczy, że inni ludzie są dobrzy. Prawdopodobnie jego reakcja wynika z faktu, że po narodzinach nie miał ciebie blisko. Mój synek taki był wobec teściowej. Ona koniecznie chciała go brać na ręce. Nie zważała na jego emocje, a on póki był bez mamy trzymał fason, ale ja widziałam, że się boi. Ona zagadywała a on szukał mnie i jak tylko widział zaczynał przeraźliwie płakać. Moi rodzice jak widzieli, że się denerwuje, to dawali mu przestrzeń i czas. Dzięki temu, że nie zmuszali go do niczego, co było dla niego komfortowe, ale umieli u mamy na rękach przykleić jego uwagę, rozbawić, ale z daleka, bezpiecznie, to szybko się do nich przyzwyczaił i odklejały ode mnie. Dajcie sobie czas. 3 miesiące to maluszek maluszek, który powinien większość czasu spędzac z mamą. Wiem, że fajnie, kiedy ktoś da ci wytchnąć, choćby zjeść śniadanie, czy kąpiel brać, już nie mówię o większych rzeczach. Poczekaj cierpliwie, a wszystko się ulozyDziękuje Wam bardzo bardzo za wszelkie odpowiedzi. Bede probowac oczywiscie i wierzyc ze to szybko minie
Dziękuję. To byla w sumie moja pierwsza mysl ze on ma traume bo po porodzie nie byl ze mna ( nie tylko on ...) ale z drugiej strony nie sadzilam ze to moze miec az taki wpływ. Siedzialam z nim prawie caly czas od 2 dnia zycia no ale jednak kontaktu po porodzie nie byloSzybko nie minie, ale z czasem maluch się nauczy, że inni ludzie są dobrzy. Prawdopodobnie jego reakcja wynika z faktu, że po narodzinach nie miał ciebie blisko. Mój synek taki był wobec teściowej. Ona koniecznie chciała go brać na ręce. Nie zważała na jego emocje, a on póki był bez mamy trzymał fason, ale ja widziałam, że się boi. Ona zagadywała a on szukał mnie i jak tylko widział zaczynał przeraźliwie płakać. Moi rodzice jak widzieli, że się denerwuje, to dawali mu przestrzeń i czas. Dzięki temu, że nie zmuszali go do niczego, co było dla niego komfortowe, ale umieli u mamy na rękach przykleić jego uwagę, rozbawić, ale z daleka, bezpiecznie, to szybko się do nich przyzwyczaił i odklejały ode mnie. Dajcie sobie czas. 3 miesiące to maluszek maluszek, który powinien większość czasu spędzac z mamą. Wiem, że fajnie, kiedy ktoś da ci wytchnąć, choćby zjeść śniadanie, czy kąpiel brać, już nie mówię o większych rzeczach. Poczekaj cierpliwie, a wszystko się ulozy
reklama
dzieci są różne. Jedne lepiej sobie z tym radzą inne gorzej. Daj maluszkowi czasDziękuję. To byla w sumie moja pierwsza mysl ze on ma traume bo po porodzie nie byl ze mna ( nie tylko on ...) ale z drugiej strony nie sadzilam ze to moze miec az taki wpływ. Siedzialam z nim prawie caly czas od 2 dnia zycia no ale jednak kontaktu po porodzie nie bylo
Podziel się: