reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

18 nastoletnia mama

Ja mam w tym roku 21 lat i od 16 roku życia bardzo chciałam mieć dziecko. Pierwszą ciążę straciłam, z drugiej mam cudownego synka i mimo że moja ciąża była zagrożona przedwczesnym porodem to ani trochę nie żałuję swojej decyzji.

Nie uważam również, by życie z dzieckiem było jakieś super ciężkie. Owszem- nie zawsze jest kolorowo, zwłaszcza gdy musi się jeździć z dzieckiem po lekarzach, ale jest to naprawdę cudowne być matką i jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się na dziecko tak „wcześnie”. Dodam, że nikt mi przy synku nie pomaga, w weekendy tylko mąż trochę się nim zajmie, wcześniej byłam opiekunką i można powiedzieć, że wychowałam moją młodszą siostrę. Zawsze wiedziałam, że chcę mieć dziecko jak najwcześniej.

To, że Twoja kuzynka nie radziła sobie nie znaczy, że autorka postu również nie będzie sobie radzić. Nie znaczy to, że jej będzie ciężko. Naprawdę każda kobieta jest inna, każde dziecko jest inne i każda z nas ma inną sytuację, więc po co pisać autorce takie rzeczy? Jeśli naprawdę chce to żadne słowa jej nie zniechęcą[emoji6] Wiem po sobie. Mi też tak mówili.

A co do partnera autorki: mężczyźni zwykle są pełni obaw. Boją się nieznanego, zwłaszcza jeśli nie mieli wcześniej kontaktów z żadnym noworodkiem czy niemowlakiem.
Może z jednej strony masz racje, ale z drugiej co ze szkołą co z wykształceniem? Skoro ma 18 lat to napewno jest w szkole średniej a żeby ją skończyć to może być problem. Owszem plusem jest jak wychowasz dziecko i wieku 35 lat możesz szaleć, ale czy z drugiej to jest tego warte?
 
reklama
Co jak co ale decydując się na dziecko trzeba być gotowym na różne scenariusze. Bo co przyniesie zycie się nie da przewidzieć. I są świetne matki które są bardzo młode i są tez okropne matki które są trochę starsze. A faceci owszem czesto się boja, ale jest tez duża cześć takich która nie jest jeszcze gotowa. A jak nie jest gotowy to można się później zdziwić jak się zmyje. I tu nie chodzi o wiek. Może być 18-letni facet pewny ze chce już być ojcem a może być 35-latek który nadal nie jest gotowy.
 
I sama jestem w ciąży leżącej od samego początku i uważam ze to dobrze jeśli autorka postu przeczyta różne scenariusze ciążowe i bycia mama. Jeśli wtedy podejmie świadoma decyzje ze to teraz i partner ja poprze to super.
 
Może z jednej strony masz racje, ale z drugiej co ze szkołą co z wykształceniem? Skoro ma 18 lat to napewno jest w szkole średniej a żeby ją skończyć to może być problem. Owszem plusem jest jak wychowasz dziecko i wieku 35 lat możesz szaleć, ale czy z drugiej to jest tego warte?

Szkoła nie jest problemem. Tym bardziej, że dziewczyna może wziąć indywidualne nauczanie, a jeśli nawet i nie to zawsze może skończyć ją w trybie zaocznym.

Dla mnie największym plusem wczesnego macierzyństwa jest to, że będę potrafiła bardziej dogadać się z dzieckiem i być „na czasie”. Moja mama urodziła mnie mając 19 lat i dogadujemy się zupełnie inaczej niż koleżanki z mamami, które urodziły je po trzydziestce[emoji5]

Mój mąż ma rodziców dużo starszych od siebie. Jego mama urodziła go przed czterdziestką. Mówił, że nie chce, żeby jego dziecko było pytane czy do szkoły przyszła jego mama czy babcia tak jak pytali jego. Było mu wtedy przykro i zawsze się wstydził, bo jego koledzy z klasy mieli młodych rodziców. To był kolejny powód, dlaczego zdecydowaliśmy się na dziecko tak wcześnie.

Jeszcze powód był taki, że zawsze bałam się, że nie będę mogła mieć później dzieci.

Jestem zdania, że naprawdę wiele zależy od naszego podejścia do sytuacji. Jeśli dziewczyna chce, jest gotowa i co ważniejsze- JEŚLI JEJ PARTNER jest gotowy to mogą próbować. Nie powiedziane jest, że uda się od razu. Tylko powinno być to świadome planowanie, czyli przynajmniej trzy miesiące wcześniej witaminy, wszystkie podstawowe badania lekarskie itp. Dla niektórych będzie sam fakt przygotowywania się do ciąży ciężki, a niektórzy będą dążyć do celu. Nie warto odciągać dziewczyny od tego, co chce, bo to i tak nie zadziała jeśli się uprze[emoji6]
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja nie powiem Ci co masz zrobić, ale przemyśl swoją decyzję. Każda będzie miała swoje plusy i minusy.

Obecnie skończenie studiów nie jest wyznacznikiem znalezienia pracy czy wogóle obecności na rynku pracy. Tylko, że dzieci szybko rosną.... Może masz pomysł na własny biznes? Co będziesz robić za 15 lat, gdy dzieci już nie będą Cię aż tak potrzebować? Bo z postu rozumiem, że za sferę finansową obecnie odpowiada jedynie Twój partner - to też nie jest do końca dobry układ.
No i musisz sobie odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego partner odkłada decyzję?
 
Szkoła nie jest problemem. Tym bardziej, że dziewczyna może wziąć indywidualne nauczanie, a jeśli nawet i nie to zawsze może skończyć ją w trybie zaocznym.

Dla mnie największym plusem wczesnego macierzyństwa jest to, że będę potrafiła bardziej dogadać się z dzieckiem i być „na czasie”. Moja mama urodziła mnie mając 19 lat i dogadujemy się zupełnie inaczej niż koleżanki z mamami, które urodziły je po trzydziestce[emoji5]

Mój mąż ma rodziców dużo starszych od siebie. Jego mama urodziła go przed czterdziestką. Mówił, że nie chce, żeby jego dziecko było pytane czy do szkoły przyszła jego mama czy babcia tak jak pytali jego. Było mu wtedy przykro i zawsze się wstydził, bo jego koledzy z klasy mieli młodych rodziców. To był drugi powód, dlaczego zdecydowaliśmy się na dziecko tak wcześnie.

Jestem zdania, że naprawdę wiele zależy od naszego podejścia do sytuacji. Jeśli dziewczyna chce, jest gotowa i co ważniejsze- JEŚLI JEJ PARTNER jest gotowy to mogą próbować. Nie powiedziane jest, że uda się od razu. Tylko powinno być to świadome planowanie, czyli przynajmniej trzy miesiące wcześniej witaminy, wszystkie podstawowe badania lekarskie itp. Dla niektórych będzie sam fakt przygotowywania się do ciąży ciężki, a niektórzy będą dążyć do celu. Nie warto odciągać dziewczyny od tego, co chce, bo to i tak nie zadziała jeśli się uprze[emoji6]
Mój mąż tez ma starszych rodziców. Jego mama miała ponad 40 lat rodząc go a jego najstarszy brat jest ponad 20 lat starszy i tez było mu w szkole przykro bo czesto mu dokuczali i z rodzicami nie umie się dogadać...
 
A ja myślę że te wszystkie Wasze historie to nie straszenie czy zniechęcanie ale pokazanie jak naprawdę wygląda ciąża i macierzyństwo po to żeby decyzja była świadoma a nie pod wpływem instynktu albo "bo dzieci są takie słodkie". Ja zawsze chciałam mieć dziecko i tez chciałam być młoda mamą, myślałam o dziecku już w wieku 21 lat i cieszę się że poczekałam jeszcze kilka bo mimo że słyszy się o trudach ciąży, kolkach, wstawaniu w nocy to jak któraś napisała trzeba podporządkować życie dziecku i nie ma odwrotu, chcesz czy nie chcesz musisz iść do płaczącego bobasa :) bycie mamą jest piękne ale i trudne. Tu nawet nie chodzi o wiek, bo bycie młodym rodzicem też i ma swoje plusy tylko o to że partner wydaje się nie być gotowy bo może właśnie zdaje sobie sprawę jak wiele się w ich życiu zmieni

Kochana przemyśl to sobie dobrze bo czasem wyobrażenie o macierzyństwie nijak się ma do rzeczywistości a to jest odpowiedzialność na całe życie :)
 
Ja nie powiem Ci co masz zrobić, ale przemyśl swoją decyzję. Każda będzie miała swoje plusy i minusy.

Obecnie skończenie studiów nie jest wyznacznikiem znalezienia pracy czy wogóle obecności na rynku pracy. Tylko, że dzieci szybko rosną.... Może masz pomysł na własny biznes? Co będziesz robić za 15 lat, gdy dzieci już nie będą Cię aż tak potrzebować? Bo z postu rozumiem, że za sferę finansową obecnie odpowiada jedynie Twój partner - to też nie jest do końca dobry układ.
No i musisz sobie odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego partner odkłada decyzję?

Tutaj się z Tobą zgadzam.
 
A co do partnera autorki: mężczyźni zwykle są pełni obaw. Boją się nieznanego, zwłaszcza jeśli nie mieli wcześniej kontaktów z żadnym noworodkiem czy niemowlakiem. Jeśli jeszcze nie chce to nie naciskaj i poczekaj, aż będzie gotowy. Porozmawiaj z nim. Sama również zastanów się poważnie czy na pewno tego chcesz.

Ja rozumiem, że partner ma obawy bo dziecko w takiej sytuacji byłoby tylko na jego odpowiedzialności - tylko on zarabia i utrzymuje rodzinę, ciężko liczyć na wspólne utrzymanie domu i rodziny z osobą, która jeszcze nie skończyła szkoły średniej... to średnio partnerskie...
ja odkładanie takiej decyzji przez mężczyznę rozumiem w 100%
 
reklama
Warto tez mieć jakiś plan b. I jakiś pomysł na siebie... nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro. Jeśli kiedyś odpukać partner by odszedł albo coś by mu się stało to utrzymanie dziecka zostaje na Twojej głowie. A samymi dobrymi chęciami go nie utrzymasz. A tez dużo facetów nie mówi od razu ze nie chce partnerki która będzie tylko mama. Może on się boi ze jak urodzisz teraz dziecko to tak będzie ze wszystko zostanie tylko na nim? Nie trzeba kończyć studiów żeby osiągnąć coś fajnego.
Mi było ciężko z czekaniem na dziecko, ale twraz się cieszę ze to zrobiłam. Mając 21 jak zaszłam w pierwsza ciaze byłam już niezależna finansowo i nie musiałam ‚wisiec’ tylko na moim partnerze. A nas ciaza sprowadziła na ziemie i niestety tych wydatków mamy dużo. A teraz jestem spokojna przynajmniej i naprawdę cieszę się z tej ciąży i wiem ze cokolwiek by się nie działo to dam radę. A mam 23. Wiec tez jestem młoda 😊
I naprawdę grunt to porozumienie z partnerem. Szczera rozmowa to podstawa, bo jeśli teraz jest jakiś problem to dziecko nie będzie lekiem.
 
Do góry