Muszę napisać teraz prawdę. Tutaj na forum napisałam w zasadzie ot, tak sobie. Troche byłam zaniepokojona ale nie chciałam sie zbyt interesować, doradzać aby nie powodować zdenerwowania u córki. ( ....niech sie mama nie wtrąca). Jednak teraz po tych komentarzach chyba powinnam. To nie zupełnie jest tak jak tutaj piszecie ( wiem to forum i nie widać osoby o której dyskutujemy). Wnuczkowi na pierwszy rzut oka nic nie brakuje. Ładne dziecko, ładne rysy, ładna budowa, "żywe", wszędobylskie i ciekawskie. Nic a nic nie odstaje od innych pod tym względem. Jedno do czego mam zastrzeżenia to tylko ten głos. Nawet jak jest bardzo rozbawiony ( inne dziecko by boki zrywało ze śmiechu) wnuczek śmieje się mimiką twarzy. Można Go łeskotać .... głośnego śmiechu nie będzie. Przecież to chyba nie jest normalne. Być może przesadzam ( córka ma własne mieszkanie) być może nie wszystko zauważyłam. Może nie do końca napisałam prawdę (oby), być może, .......
Padło zapytanie jak wnuczek reaguje na widok czegoś. Odpowiadam: reaguje zupełnie normalnie, widzi, interesuje Go ta rzecz, pokazuje paluszkiem i "ooooo". Jak miał około roczku to usilował mówić tata, mama. Kilka razy nawet słyszałam słowo "tata" ale już później jakby zaniechał.
Pokazywałam mu którego razu kurę, uczę słowa ..kura. Wnuczek patrzy na moje usta, usiłuje powiedziec to słowo kura, wychodzi z krtani coś ...."kuu..." ... ciężko... zaczyna po swojemu ..."oooo".
Córka bawi się z dzieckiem (normalne), poświęca mu cały dzień. Pod tym wzgledem jest bez zastrzeżeń, wnuczek to oczko w głowie, złego słowa nie można powiedzieć.