reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

15 m-cy i nie mówi, nie śmieje się głośno

Czyli mit "poważnej" w trakcie ciąży obalamy. :-)
Właśnie, to troska o dziecko (wnusia) a nie chowanie głowy w piasek. Jutro zacznę "poważną rozmowę" tylko abym znowu nie była posądzona .... "niech mama się nie wtrąca". Ciężko czasami ale nie każdemu doskonale się układa.
Pozdrawiam.
 
reklama
Witam,ja bym jeszcze odwiedziła laryngologa,może coś ze słuchem,chyba że wnuczek już był.Mój syn jaszcze dobrze nie chodził,a już nadawał jak katarynka i tak ma do dzisiaj,dzieci rozwijają się różnie,więc może są to obawy na wyrost,ale warte skonsultowania.Powodzenia!:-)
 
a ja powiem ze jakos dzisiaj cigle myslalam o Pani wnusiu i rózne teorie mi do głowy przychodzily ;-) ... a może córka za mało rozmawia z synkiem??? ... chodzi mi w szczególności o róznego rodzaju zabawy typu nasladowanie dzwięków itd ... i nie chodzi mi ze córka nie zajmuje sie synkiem tylko wiadomo jak wyglada dzisiaj codziennosc, zbyt mało czasu ... praca, dom i tak w kółko ... ja sama czasami mam dość i nie chce mi sie juz nic, ale staram sie codziennie poswiecić jakis czas całkowicie synkowi ... wtedy nasladujemy wszystko co tylko napotkamy na swojej drodze, wygłupiamy sie na maksa, opowiadam mu różne historie, gramy w powtarzanie słów ... no cuda dziwy ;-) ... druga sprawa moze za mało czasu spedza z innymi maluchami ... czy chodzi do złobka? mój synus odkad poszedl do zlobka tak buzia mu sie nie zamyka ... jesli wnusio nie chodzi do złobka to moze warto rozgladnąc sie za jakims placem zabaw (takie mini przedszkola) ...
co do wpływu zachowania w ciązy to ja bylam bardzo "szalona" - wszedzie mnie bylo pelno i synus teraz tez jest taki ;-) ... za to moja mama mówi, że byla tak "wszystko mi jedno" i ja bylam taka sama ;-)
czekamy na wieści jak poszla rozmowa i co zadecydowala córka ... oczywiscie trzymam kciuki aby wszystko poszło pozytywnie :tak:
 
Moja córcia ma 15miesięcy i wrodzona niedoczynnośc tarczycy ale mówi już kilka słów-mama,tata,baba,am,mniam,oko,da(daj),au(na psa).Ale za to bardzo często smieje sie w głos.Czy wnuczek nawet łaskotany nie smieje się w głos?Może warto udac się do logopedy i do foniatry który oceni budowe aparatu mowy.A czy wnuczek dobrze słyszy?Czy jak widzi ocs ciekawego lub cos chce to pokazuje palcem?Czy mówi tylko oooo czy może jeszcze jakies inne słowa?
 
Muszę napisać teraz prawdę. Tutaj na forum napisałam w zasadzie ot, tak sobie. Troche byłam zaniepokojona ale nie chciałam sie zbyt interesować, doradzać aby nie powodować zdenerwowania u córki. ( ....niech sie mama nie wtrąca). Jednak teraz po tych komentarzach chyba powinnam. To nie zupełnie jest tak jak tutaj piszecie ( wiem to forum i nie widać osoby o której dyskutujemy). Wnuczkowi na pierwszy rzut oka nic nie brakuje. Ładne dziecko, ładne rysy, ładna budowa, "żywe", wszędobylskie i ciekawskie. Nic a nic nie odstaje od innych pod tym względem. Jedno do czego mam zastrzeżenia to tylko ten głos. Nawet jak jest bardzo rozbawiony ( inne dziecko by boki zrywało ze śmiechu) wnuczek śmieje się mimiką twarzy. Można Go łeskotać .... głośnego śmiechu nie będzie. Przecież to chyba nie jest normalne. Być może przesadzam ( córka ma własne mieszkanie) być może nie wszystko zauważyłam. Może nie do końca napisałam prawdę (oby), być może, .......
Padło zapytanie jak wnuczek reaguje na widok czegoś. Odpowiadam: reaguje zupełnie normalnie, widzi, interesuje Go ta rzecz, pokazuje paluszkiem i "ooooo". Jak miał około roczku to usilował mówić tata, mama. Kilka razy nawet słyszałam słowo "tata" ale już później jakby zaniechał.
Pokazywałam mu którego razu kurę, uczę słowa ..kura. Wnuczek patrzy na moje usta, usiłuje powiedziec to słowo kura, wychodzi z krtani coś ...."kuu..." ... ciężko... zaczyna po swojemu ..."oooo".
Córka bawi się z dzieckiem (normalne), poświęca mu cały dzień. Pod tym wzgledem jest bez zastrzeżeń, wnuczek to oczko w głowie, złego słowa nie można powiedzieć.
 
Ostatnia edycja:
A może dlatego, że jest oczkiem w głowie, po prostu nie musi mówić. Pierwsza sprawa jaka sprawdza logopeda jest czy rodzice nie zagadują dziecka. Jeśli chce np sok, trzeba poczekać jak to jakoś zasygnalizuje dźwiękowo. Często dzieci nadopiekuńczych rodziców nie mówią szybko bo nie muszą, rodzice nauczyli się rozpoznawać gesty i mimikę twarzy.

Trochę chaotyczna ta moja wypowiedź, ale mam nadzieje, ze ogólny sens jest zrozumiały :-)
 
A może dlatego, że jest oczkiem w głowie, po prostu nie musi mówić. Pierwsza sprawa jaka sprawdza logopeda jest czy rodzice nie zagadują dziecka. Jeśli chce np sok, trzeba poczekać jak to jakoś zasygnalizuje dźwiękowo. Często dzieci nadopiekuńczych rodziców nie mówią szybko bo nie muszą, rodzice nauczyli się rozpoznawać gesty i mimikę twarzy.

Trochę chaotyczna ta moja wypowiedź, ale mam nadzieje, ze ogólny sens jest zrozumiały :-)


sa takie przypadki tak bylo wlasnie z moim bratem on niemowil bo niemosial, najmlodszy po mama juz 30 byla i wszyscy z nim jak z jajeczkiem sie obchodzili. wystarczyło ze za "mialczal" juz pod nosem soczek, wafelek i takie tam
 
Może i tak być. Może nie musi mówić (etam...). Jednak w trackie dyskusji doznałam olśnienia ..... dlaczego nie śmieje się głośno, nie rechocze .... jak jest łaskotany. Ja co prawda nie łaskotałam go lecz zabawy na pograniczu łaskotek już były. Śmieje się, uśmiech -cudny ale bez głosu. To jest zagadka. :szok:

ps. zaraz idę na róg do sklepu. Kupię szczotkę ryżową i i po południu idę wnuczka łaskotać. :-)))))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Najpeirw wypróbuj łaskotki.W nóżki,stópki,boczki.Może byc piórkiem po twarzy,jeżeli zacznie sie śmiac głosno to dobrze.Jezeli to nie poskutkuje to wizyta u jakies specjalsty wskazana-logopeda,laryngolog czy foniatra.
Daj znac jak poszło;)Czekamy na wieści;)
 
Do góry