reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.

reklama
Wiadomo lepiej udać się na rozmowę do psychologa jeśli tak jak w twoim przypadku problem siedzi "głębiej".
Ale wydaje mi się że jak dzieciątko przyjdzie na świat to ją pokochasz i będziesz chciała dla córeczki jak najlepiej o to się nie mart twoj instynkt dopiero zacznie pracować :)
A z tą płcią też różnie bywa przykład mojej koleżanki przez całą ciążę będzie dziewczynka lekarz na usg to widział a tu proszę niespodzianka chłopiec :p
Będzie dobrze !
 
Tytuł celowo kontrowersyjny, bo jeszcze nie żałuję. Jestem w 5 miesiącu i na razie bardzo boję się wychowywania córki.
Boję się, że przez moje własne traumy nie będę dla niej dobrą matką i będzie tłem dla konfliktów z partnerem.
Partner zażartował czy będę zazdrosna jak jego uwaga będzie na dziecku, będzie do niej mówił, że jest śliczna itd. Do tego ciągle powtarza, że musi być ładna i będzie księżniczką 😑. Mimo, że to z jego strony miał być żart (nie wiem co miał na celu) mega mnie to poruszyło, chociaż próbowałam to ukryć. Bo faktycznie boję się, że będę zazdrosna, po rozstaniu moich rodziców wychowywała mnie mama, więc jedynym mężczyzną, który czynami potwierdzał, że mnie kocha jest mój partner i nie wiem co to znaczy mieć kochającego tatę. Do tego moja własna matka twierdzi, że dziewczynki to małe diabełki, które owijają sobie ojców wokół palca, co jest kuriozalne, bo ze mną ma o wiele lepszy kontakt niż z moim bratem, a przecież jestem jej córką.
Wiem, że z tymi myślami nadaję się na terapię, pewnie z niej skorzystam, bo bardzo nie chcę zniszczyć poczucia wartości córce ani pozbawić jej mojego ciepła.
Może jak już będzie na świecie to pokocham ją na tyle mocno, że będę się wstydzić za to co teraz myślałam.
Jakie wy macie doświadczenia? Czy bałyście się macierzyństwa z córką? Czy jest trudne?
uwierz, ze jak przyjdzie na świat będzie dla Ciebie całym światem i wszystkie te obawy po prostu znikną..
Sama jestem jedynaczką, taką księżniczką i oczkiem w głowie taty.. mąż był dla mnie kolejnym mężczyzną w moim życiu dla którego byłam wszystkim.. Jak okazało się ze będziemy mieć córeczkę to ciężko mi było sobie wyobrazić jak to będzie aż się zjawiła .. a jak się zjawiła to nikt nie był dla mnie tak ważny jak ona, mąż spadł na drugi plan 😉 ja dla niego tez ale dziecko was połączy na jeszcze inny sposób 😊 nie martw się 💕
 
To Twoje pierwsze dziecko,myślę że trudno jest może Tobie wyobrazić sobie jak silna to miłość. Jest naprawdę duża szansa że naprawdę będziesz chciała dla niej jak najlepiej i tej zazdrości poprostu nie będzie. Moja córka 4letnia co jakiś czas ,,zwierza"mi się że tatuś jest najważniejszy że kocha go bardziej ode mnie choć ja naprawdę padam na twarz ogarniając trójkę dzieci;) (apropos 3 córki ) Mój mąż je wszystkie uwielbia a ja o dziwo tej zazdrości nie czuję,ba czuję szczęście i dumę... choć przed dziećmi hipotetycznie podejrzewała bym siebie o gorsze odruchy;) ot życie zaskakuje:)
P s. córki się wspaniale chowa:) powodzenia!!
 
Wow, faktycznie nie umiem sobie teraz wyobrazić, że to by mnie głęboko nie smuciło i słuchałabym tego z miłością i wyrozumiałością. Mówi to żeby zrobić ci na złość? Czy to jest taki wiek, w którym dziecko jest zapatrzone w tatę?
4 letnie dziecko raczej nie robi tego na zlosc mamie. Po prostu dzieli sie tym jak bardzo kocha swojego tatusia. Niekoniecznie byloby tak, ze z synkiem jest inaczej, nasz 3 latek to oczko w glowie tatusia i ja dla niego wrecz znikam gdy tatuś wraca z pracy i dopoki sie nim nie nacieszy. Czy mnie to boli? Nie. Cieszę sie z tego jak bardzo sie kochają bo wiem, ze kochaja tez mnie
 
Wow, faktycznie nie umiem sobie teraz wyobrazić, że to by mnie głęboko nie smuciło i słuchałabym tego z miłością i wyrozumiałością. Mówi to żeby zrobić ci na złość? Czy to jest taki wiek, w którym dziecko jest zapatrzone w tatę?
Nie, wydaje mi się że nie na złość. Może dlatego że jest z nim bardzo blisko bo ja siłą rzeczy dużo czasu spędzam przy młodszych córkach? Na pewno mnie też kocha😉Ale szczerze mówiąc naprawdę ego przy dzieciach się chowa..Nie mam żadnych oczekiwań. Ma fajnego tatę w sumie trudno się dziwić😉
 
Tez nigdy nie miałam dobrego męskiego wzorca. Nie miałam ojca i z mężczyzn w rodzinie był tylko dziadek który wcześnie zmarł.
Nigdy się jakoś nie bałam wychowywania córki. Większe wątpliwości miałam co do synka.
Jestem pewna miłości swojego męża a co z tego wynika, nie mam żadnych problemow z tym, ze on okazuje córce dużo czułości. Przecież jest jej tata, gorzej by było gdyby się nią w ogóle nie interesował.
Tak wiec wszelkiego typu smichy chichy i czułostki tylko mnie rozczulają.
 
reklama
Dziewczyny ja rozumiem, że dziecko to cud i że kocha się je najmocniej, ale pamiętajcie, że po ciąży może wystąpić depresja poporodowa. Widziałam kiedyś kobietę która miała depresję poporodowa, straszny widok, dziecko leżało w foteliku przy niej a ona patrzyła jakby w pustkę, bawiła się sznureczkiem od spodni, była nieobecna. Autorko jeżeli przeszłaś traumy i już na tym etapie masz wątpliwości idz i porozmawiaj ze specjalista. Absolutnie nie mówię, że nie pokochasz córki, ale żeby móc zrozumieć pewne emocje musisz z kimś porozmawiać. Dasz rade i będziesz wspaniałą mama
 
Do góry