Kasia.zosia wiem, ze ma ładna wage i powinnam sie cieszyć, no ale jakos mi trudno. Nie wymagam aby lubiła wszystko, ale zeby chociaż jeszcze jedna zupę jadła ( jakakolwiek), do tego ze 2 inne warzywa oprócz ogórka i chociaz mielonego i do tego ziemniaka lub ryż lub kasze ( a z tych nic nie chce jesc) bym juz sobie włosów z głowy nie rwała i dałabym jej spokoj. Byłoby czym żonglować kulinarnie a nie ten makaron codziennie. No zygam juz na widok makaronu dalej jak widze...
I tak, na okrągło to samo. A jak sie jej znudzi to potrafi nic nie jesc cały dzien...
Emol no wlasnie juz o tych pasożytach myslalam. Nawet zakupiłam 3 pojemniki na kał i tak zrobię - przebadam dla mojego świetego spokoju. Bo mamy piaskownice ale prywatna na ogrodzie i kryta do tego ( zawsze zamykam po zabawie), zwierząt w domu nie mamy. No ale sa jeszcze place zabaw...
Ale sie tak zastanawiam tez, czy przy pasożytach prócz obniżonego apetytu nie powinno byc spadku wagi??? Bo moja corcia ładnie przybiera.
U nas to jeszcze troszke głębszy temat, bo córka od urodzenia cierpi na zaparcia. W tej chwili to juz zaparcia nawykowe. Jest na lekach niestety i aby to zmienic to musi jesc te produkty których akurat do buzi nie wlozy i tak sie koło zamyka. Stad tesz moje wieczne zamartwianie sie i deprecha. No człowiek by chciał a nie moze.