reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

Ja praktycznie od razu jak wróciłam do domu to zakupy, wanienka pełna wody, fotelik z dzidzią w środku sama nosiłam, samochód prowadziłam etc . Wiem, że teoretycznie zalecenia lekarzy są inne ale ja nie miałam wielkiego wyboru i powiem szczerze, że nic mi nie jest. Nic mnie nie boli, nic nie dokucza, blizna dalej taka jak była i gicior jest. Ja bym pewnie i psa wyprowadzała gdybym takowego miała na stanie. Chodzi o to, że psina ciągnie i się wyrywa, tak?

Ivi - Super że spada, pewnie jutro do domciu. Informuj na bieżąco.

Kaja - Bo do ojcostwa dojrzewa się z wiekiem niestety. Zazdroszczę męża:-D Może wymianka??? hi hi hi


Ja też już wszystko robię od początku w domu, tylko mycie wanny sobie odpuszczam i odkurzanie, bo wiadomo, że wtedy napinają się mięśnie brzucha.
 
reklama
Ja praktycznie od razu jak wróciłam do domu to zakupy, wanienka pełna wody, fotelik z dzidzią w środku sama nosiłam, samochód prowadziłam etc . Wiem, że teoretycznie zalecenia lekarzy są inne ale ja nie miałam wielkiego wyboru i powiem szczerze, że nic mi nie jest. Nic mnie nie boli, nic nie dokucza, blizna dalej taka jak była i gicior jest. Ja bym pewnie i psa wyprowadzała gdybym takowego miała na stanie. Chodzi o to, że psina ciągnie i się wyrywa, tak?
Wyrywać się raczej nie wyrywa, bo to szczeniak dopiero ;-) Bardziej chodzi o mamę, bo ona po prostu kobieta wiekowa i schorowana. Raczej jej nie służy chodzenie kilka razy dziennie po schodach...
Słuchajcie, wczoraj po wizycie lekarsiej dormark się meldowała? Chyba nie i dziś też nie widać jej .. może.. może... już po wszystkim :confused::tak:
Kubiaczka... a jak się czujesz? Ja nie widzę powodu abyś nie mogłą wyjść. Ja co prawda schodów w domu nie mam ale tydzień po cc to już funkcjonowałam totalnie normalnie. :tak:
Obyś miała racje co do dormark :tak:
A czuje się całkiem dobrze... tylko jak na razie chodzenie po schodach to niezły wyczyn jest. Jakoś nie mam tyle siły aby nóg podnosić na tych schodach. :sorry2: Ale w końcu kiedyś muszę zacząć, czym prędzej tym lepiej. Nie mówię od razu pół godzinnych spacerach. Raczej wyjście przed klatkę i podreptanie w miejscu. ;-)
 
Ostatnia edycja:
Wyrywać się raczej nie wyrywa, bo to szczeniak dopiero ;-) Bardziej chodzi o mamę, bo ona po prostu kobieta wiekowa i schorowana. Raczej jej nie służy chodzenie kilka razy dziennie po schodach...

Obyś miała racje co do dormark :tak:
A czuje się całkiem dobrze... tylko jak na razie chodzenie po schodach to niezły wyczyn jest :sorry2: Ale w końcu kiedyś muszę zacząć, czym prędzej tym lepiej. Nie mówię od razu pół godzinnych spacerach. Raczej wyjście przed klatkę i podreptanie w miejscu. ;-)

Kochana ja na czwartym pietrze mieszkam i chodzę po schodach, robię wszystko, odkurzam, sprzątam, mały już 4300 wazy i go nosze.....Generalnie trzeba się szanować nie szaleć ale tez nie przesadzać w druga stronę:tak:;-)Powoli i zaczniesz normalnie funkcjonować......:-)

Marianna tak myślałam, ze chodziło o czysty
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny co miały cc. Myślicie, że kiedy można więcej chodzić po schodach. chodzi o to, że mam psa i póki co wychodzi z nim mama, ale widzę, że to dla niej za ciężkie. Zastanawiam się kiedy bym mogła choć raz dziennie wyjść na kilku minutowy spacer. Położna będzie dopiero w poniedziałek, więc dopiero wtedy będę mogła spytać. Na razie to wiem, że powinnam dużo odpoczywać, mało dźwigać.
Kubiaczka - po cc najważniejszy jest pierwszy tydzień. Szczególnie nie wolno dzwigać, by nie popękały szwy i nie wystąpiła przepuklina pooperacyjna. Choć muszę przyznać, że jak wróciłam do domu to myłam podłogi i nic mi nie było. Położne w szpitalu radziły natomiast, by w miarę możliwości nie przemęczać się, szczególnie na początku, mówiły też by jak najwięcej chodzić, bo to dobry trening dla mięśni.
 
Cześć Mamusie
Lilka29, Tysiolek- no niestety z facetami tak jest :wściekła/y:, mój też na początku się obijał a też jest na urlopie, ale ja mu dobitnie powiedziałam co sądzę o jego postępowaniu, no i się wszystko zmieniło na lepsze:-) pomaga mi jest kochany, znosi moje marudzenia i bez gadania wstaje do Małej w nocy :-)

Ivi - kurcze strasznie wysoki ten poziom, powyżej 20 to niebezpieczne, ale dobrze że już spada :-) a norma żeby wyjść do domu to 12.

Tysiolek - ja też mam anemię co najwyżej zakręci mi się w głowie jak wstaje, ale ból głowy przez 4 tyg. :szok: to na pewno nie jest wynik anemii , lepiej przejdź się do lekarza.

Oglądałam dzisiaj w "pytaniu na śniadanie" że nawet takim małym dzieciom jak nasze trzeba czyścić buziaka od środka, gazikiem i przegotowaną wodą, kurcze nie wyobrażam sobie jak takiemu maluszkowi pchać gazik do buźki. Co sądzicie na ten temat? robicie to?
 
Witajcie!!

Zastanawiam sie co u Dormark... Dziś śniło mi się, że urodziła :tak: Oby sen był proroczy... ;-):-) --> Napisałam do Niej smsa :tak:

Kubiaczka, ja 2 dni po cesarce sama sobie pościel w szpitalu zmieniałam!! Nie miał kto, a w mokrej leżeć nie chciałam... Dzień po powrocie do domu byłam na zakupach, wieczorem na spacerku z psem, mieszkam na 4 piętrze, bez windy i żyję ;-)
Spokojnie możesz iść :-)


Lilka, Tysiolek przykro mi... Oby te chłopy w końcu zmądrzały... :tak:

Tysiolku mnie też głowa boli codziennie... Anemie miałam silną po wyjściu ze szpitala i też się zastanawiam czy ból głowy jest spowodowany brakiem żelaza... W poniedziałek idę pobrać krew i do lekarza się przejdę, żeby obejrzał mnie, ale najpierw muszę znaleźć go sobie, bo do mojego rodzinnego już w życiu nie pójdę..

Mój Skarbek kochany dziś kończy miesiąc!! :-)
Nie tylko mój :tak:;-):-)
Jak ten czas leci... :-)
Dobrze, że już jest ze mną... Przynajmniej mam sie do kogo przytulić ;-)

S. mnie dziś wkurza... Od środy mnie wkurza... Ale wczoraj wieczorem jak byłam sama było mi smutno...
Dziś też będę sama, bo S. jedzie wywozić śnieg :-( A my znów będziemy sami... :-(
Jutro mam absolutorium i imprezę zakończeniową... I pewnie nie pójdziemy na nia, bo S. nie spał w nocy, dziś też spać nie będzie, a przecież nie zarwie 3 nocy ... :-(
I poszły moje plany w ... :cool:
A wkurza mnie dziś, bo głodna tu siedzę, od 9 S. idzie po bułki i jakoś wyjść z domu nie może :-(
Nic dziwnego, że później mnie głowa boli :cool:

Idę się kąpać, ubiorę się, ubiorę Adasia i pójdę gdzieś, bo piękna pogoda dziś jest :-) Może kupię sobie bułkę i zjem suchą... ;-)

Miłego dnia Kochane!! :*
 
Oglądałam dzisiaj w "pytaniu na śniadanie" że nawet takim małym dzieciom jak nasze trzeba czyścić buziaka od środka, gazikiem i przegotowaną wodą, kurcze nie wyobrażam sobie jak takiemu maluszkowi pchać gazik do buźki. Co sądzicie na ten temat? robicie to?

Robicie :-) wykorzystuję sytuację, kiedy mała płacze i mokrym gazikiem owiniętym na palec czyszczę jej buźkę w środku, a ona zaczyna ssać tę wodę (oczywiście przegotowaną).
 
reklama
Melduję, że żyję i jeszcze nikogo nie zamordowałam.;-)
Ivi, trzymam kciuki. Daj znać, co z Tymkiem. Mam nadzieję, że Hawaje dobrze mu zrobią. My wychodzimy na spacery, a mała jak była żółta tak jest. Dziś trochę słońca widać, więc może będzie lepiej.
Wczoraj dostałam namiary na jakieś fajne książki o zasypianiu dzieci. Już zaczęłam czytać i będę stosować u mojej panny, bo tak dalej być nie może. :no: Wysiadam, nie daję rady.
Powiedziałam wczoraj mojemu M., że jest mi za ciężko. I... Agagsm, chyba się te chłopy zmieniają! Zapytał, jak mi ma pomóc. Wrócił zorany, ale przeczytał bajkę młodemu (to jego obowiązek, ale jak jest zmęczony, wymieniamy się) i wstał kilka razy do niego, bo młody znowu ma katar. Może coś do niego dotarło.:confused: Tysiolek, weź Ty ze swoim też poważnie porozmawiaj i może też zadziała?
 
Do góry