Wyniki

Sorry Vaness, ale tu się z Tobą nie zgodzę. Dobre żarty, elektrycy, którzy nawet nie mają swojej drabiny konsultują to z prawnikiem? W tym przypadku liczyło się to to, kto pierwszy wyskoczy z tzw. "mordą". Niestety zmęczona karoo tego nie zrobiła, a powinna, bo nie można tak sobie rozwalać gdzie...

To zwykłe cwaniaki, nie daj się nabrać na prawników. Ich wina, bo powinni sprzęt zabezpieczyć i odpowiednio oznaczyć, a jak pie...lnęli to ich problem. Sprawdź lepiej opony i felgi, bo to oni jakby co będą musieli płacić

Poszliśmy dzisiaj na sanki, zakopaliśmy się po szyję i tyle z tego było.😁więcej ubierania niż jeżdżenia. Tak wyglądał mój spacer z psem

Ciekawe jak zareaguje na mm🤔? A nie myślałaś, aby swoje zamrozić i potem dawać?

Jutro chyba zrobię placki ziemniaczane, dawno nie jadłam, jeszcze dynia mi zalega to mogę dodać 😁

Nie wiem czy to ciekawe, ale ja daję jajko, piekę indyka i ma na kanapki, pasty bio humus lub inne, kotleciki z kaszy lub pęczaku, jakiś twarożek, naleśniki (do nich dodaję płatki owsiane), ryby i do tego zawsze warzywa: brokuły, fasolka, awokado Drugie śniadanie to często banan, jabłka Obiad...

Muszę Wam się pochwalić. Mimo ciężkiej nocy w dzień mój synek był cudowny. Zero stękania, bawił się sam, szczęśliwy, ja też, do tego 1 drzemka, ale 2,5 godziny jak nigdy. Potem z tatą pojechali do babci. Ja odpoczęłam, a teraz wesoło robi porządek w szafie😍. Tak mogłoby być codziennie 😀

Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Nawet jak potrzebna będzie operacja to ładnie wszystko wyprowadzą. Małe dzieci dobrze dochodzą do siebie. Mój mąż też za dzieciaka miał bardzo poważną operacje na nerce, teraz śladu nie ma. Co nie zmienia faktu, że każde poważniejsze badanie, a tym bardziej...

Selfi mojego synka😀

O matko! Współczuję i życzę Wam szybkiego uporania się z awarią. Trzymajcie się. Jakoś to przetrwacie.🙃

U nas śnieżyca. Śniegu po kolana napadało i dalej sypie.

To prawda. Ja też nie wiem kiedy to zleciało. Ale ja się cieszę, że ten mój już jest większy. Nigdy nie byłam fanką takich maluchów (poza swoim i waszymi😊). Czekam na 3 latka i wtedy będę matką spełnioną. Lubię pokazywać świat i nie mogę się doczekać świadomych wycieczek, zoo, parki dinozaurów...

Na szczęście ma jeszcze baaardzo dużo czasu i nie ma co włosów z głowy rwać

Ponoć te drugie są często szybsze, bo patrzą na rodzeństwo. Tak mi powiedziała Pani ze żłobka

Ooo, takie dzieci lubię najbardziej 😍😉

Jakie słodziuchne dzieciaki😍. U nas noc TRAGICZNA. Remo ma katar cała noc to jęki i płacze😓. O losie! Ale to minie, chyba🤔

To wrzuć przepis😊

No to u nas wypisz wymaluj ta sama sytuacja. A pies ma zabronioną tą zabawę przez weta, bo ma zwyrodnienie kręgosłupa. On jest ze schroniska, a tam takie czyny byly na porządku dziennym

Nic. Dalej kwękał🤔

A Ty myślisz, że skąd to powiedzenie "jak przyjdzie ochota to i pies kota wyłomota"?😉😂

Wczoraj taka scenka. Godzina 16, ja po całym dniu stękania, próbuję zainteresować czymś Remka, bez skutku, bajzel na podłodze, bo dawałam już wszystko co pod ręką, drewniane łyżki, sitka, lejki itd, a tuż obok mój pies (duży) gwałci mojego kota😨. Mówię sobie: nie wierzę, ręce opadają.

Wracając do biegania po górach, to tuż przed wywołaniem porodu, stwierdziłam, że sama urodzę. Więc pytam mojego lekarza, że może po schodach pochodzę. On OK. No to dawaj w te i we wte, zrobiłam 10 km😨. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to Covid mnie gniecie. Oczywiście nici z porodu, ale jak mnie...

No to zaczynamy nowy dzień. Już się boję. W nocy chyba z 10 pobudek. Nie wiem co to? Może znowu jakiś skok?

Z każdym dniem będzie lepiej. Zobaczysz, grunt że ma Ciebie, to najlepsze lekarstwo dla takiego maluszka. A ciekawość świata wróci, bo to silny instynkt 😁

A jak Staszek? Lepiej juz? Jak z jedzeniem?

O losie, ale znów szukając pozytywów to będziesz miała nową podłogę 😉

To tylko liczba. Głowa się liczy. Niektórzy ludzie są starzy mając 20 lat a inni w wieku 70 potrafią podbić świat. Dbajmy o siebie fizycznie i psychicznie to żadne urodziny nie będą nam straszne. Ja w tym roku 40, a jeszcze mam w planach wbiegnięcie na Kasprowy. 😉

Ja bym szukała pozytywów. Dobrze, że nie wcześniej i udało się mieć Stasia. Ja mam jeden jajnik, bo na drugim miałam guza, więc też tak na pół gwizdka.

Bez kitu przyjadę. Lubię podróże, a od ponad roku marzy mi się gorąca czekolada w Toruniu, więc to może być dobry pretekst 😀

Ja to dziś ledwo żyję. Oj wymęczył mnie synuś. A jeszcze noc przed nami😂. I tylko powtarzam w kółko: to minie, to minie.