Wyniki

Ja marzyłam, żeby urodzić w aucie pod szpitalem 😆 przeczytałam dużo o porodzie i przygotowałam się na to mentalnie. Ale ja jestem dziwna 😆

Nie do końca. wynik 56 po 2 godzinach może oznaczać hipoglikemię reaktywną i tu warto się temu przyjrzeć, ale pewnie dopiero po ciąży. Cukrzycy ciążowej przy takich wynikach się nie diagnozuje. @1188 czułaś objawy hipoglikemii?

Hej :) a jakie masz dwa pozostałe wyniki?

Mi odchodziły wody, miałam skurcze i wysyłałam faktury do klientów 🤪

Jak nie będzie przeciwwskazań, to tak. Jakie masz wskazania?

Ja mam całą wyprawkę po synku. Młoda jest uczulona na PUL 🤣

To za 2 lata wyjdzie około 1500 zł. Niesamowite, że da się tak tanio kupować pieluchy.

Podlicz dokładnie, bo 1000 to wydaje się prawie niemożliwe.

Bardzo mi przykro :( Za przyczynę uznali amnio? Jakie miałaś ryzyka?

Ja zobaczę, co wyjdzie na prenatalnych i wtedy zdecyduję. Znajoma mojej koleżanki zrobiła NIPT mimo dobrego wyniku pappa i usg - wyszło wysokie ryzyko trisomii 18. Robiła amnio. Na szczęście dziecko było zdrowe, ale najadła się stresu.

Fajnie :) ja jestem blisko związana z branżą, ale sama w niej nie pracuje ;)

Ten test jest wiarygodny tylko dla tych trzech trisomii. Za całą resztę nie opłaca się dopłacać. No i płeć jest wiarygodna ;) Wolę nie liczyć, bo ja kupowałam dla wzorów 🤪 część kasy mi się zwróciła, bo sprzedałam używane otulacze i wkłady (600-800 zł mi się na oko zwróciło). Część pieluch...

Pogadaj z dziewczynami po cięciach, jak wspominały gojenie się ran. No i najlepiej idź do dobrej fizjo uroginekollgicznej, żeby zobaczyła co się dzieje w dnie miednicy. Warto niezależnie od drogi porodu :) A wiesz czemu powstał uraz?

Btw te badania warto robić po prenatalnych, bo jeżeli wyjdzie wysokie ryzyko jakiejś trisomii, to nie zalecają NIPT, a amniopunkcję. No i im niższe jest stężenie tego wolnego DNA płodowego, tym wynik może być mniej wiarygodny. Znam przypadek fałszywie negatywnego wyniku trisomii 18, gdzie...

Moja miała prawie 3800 i przez pierwsze 3 miesiące używałam NB. Otulacze wełniane i tetra lub evoflaty rasppies. Później w sumie ładnie weszła w OS 😆

Ja mam bidetkę w toalecie i szybko załatwia sprawę kup. Na wyjazdy mam nożyk ;) Z synem byłam prawie 2,5 roku na wielopielo (zaczęłam jak miał 3 miesiące). Z córką jestem na wielopielo od powrotu ze szpitala i miałam problem ze zużyciem pieluch z pieluchowego tortu 😆

Nie kupię z salonu, mam taką samą opinię na ten temat ;) Nigdy nie miałam auta z salonu :)

Tak, bo wcześniej to były jelita 😆

Ja w drugiej miałam duży brzuch do 12 tygodnia, a później zmalał 😆

Czy jeździcie? My będziemy chyba kupować audi q7.

Ja pracowałam do dnia przed porodem. Było ciężko, ale nie miałam wyjścia - pracowałam na swojej działalności. W drugiej ciąży niestety już nie dałam rady z uwagi na ogromny problem ze snem i omdleniami.

Ja żałuję, że pierwszego nie rodziłam w domu. Teraz to moje marzenie przy trzecim 🙃

Bo coś przyniesie ;) To prawda, ale wpadliśmy ze skrajności w skrajność - chcemy badać wszystko i mieć kontrolę nawet nad rzeczami, na które nie mamy wpływu. Ale dzięki tak rozwiniętej diagnostyce prenatalnej mamy chyba najbezpieczniejsze położnictwo w Europie :)

Komplikujemy na maksa, a olewamy prawdziwe problemy. W moim otoczeniu była absolutna panika na każdą nieprawidłowość w pierwszym trymestrze (łącznie z hospitalizacją na „podtrzymanie”), ale nikt już nie zauważył, że coś się dzieje w połowie pod koniec ciąży i dwa razy skończyło się tragedią :(...

Ja robię wielopielo, wiec muszę dokupić kilka rzeczy, ale to bardziej chciejstwo, a nie potrzeba :€

Po smażeniu jest ok. Smażone oscypki też można jeść, a surowych nie ;)

Część tych wszystkich badań i wizyt nie jest konieczna w fizjologicznej ciąży. Baaaaa większość nie jest konieczna. Zresztą moja koleżanka w UK miała całe 3 usg prenatalne i na tym zakończył się nadzór nad jej ciążą ;)

U nas praktycznie niczego nie wydamy w ramach wyprawki, oprócz 100 tys. na nowy samochód, bo nam się dzieci nie zmieszczą do obecnego 😆

Cześć da więcej, a część nie :/ Ja w pierwszej ciąży miałam dużo badań robionych na NFZ. Łącznie z tymi zakaźnymi. Całkiem niedawno rozszerzył się koszyk świadczeń NFZ i warto sprawdzić to u lekarza.

Prawdopodobnie nic się nie stanie :) Najczęściej listerioza siedzi w tych gotowych mytych, paczkowanych salatach, kiełkach. No i niepasteryzowane jest większość kefirów, twarogów (nawet marketowych), maślanka.