Wyniki

Asiu - ja miałam przyjemność rozmawiać z dr Marek Kowalski - ale nie wydaje mi się aby on jeszcze prowadził jakąś praktykę. Bardziej już zarządzane i administracja szpitala. Ja sama tylko zwróciłam się do niego o pomoc w wyborze kliniki;).

Tak na receptę. Trwa to całe dwa dni. Co do nasienia to nie wiem ale mój mąż też miał "oczyszczanie" organizmu przed cała procedura. Myślę że zanim będzie oddawał materiał do zapłodnienia to już spokojnie wszystko będzie OK ;)

Ja za scraching płaciłam 80 zł i robiłam go w sierpniu, a przecież to trwa krócej niż wizyta u lekarza. No powiem Ci że 500 zł to chyba lekka przesada, niesamowite co klinika to inna cena...

Ja nie pamiętam jakie to były leki - na pewno na receptę;). Myślę że jakiś standard i na pewno rodziny może je przepisać. Pamiętam że przez dwa wieczory brało się te tabletki a potem cała pościel do prania na 90 stopni.

Profilaktycznie podchodzą do tematu. Zarówno ja jak i mąż dostaliśmy leki na odrobaczanie. I dopiero po tym rozpoczęłam długi protokół. Jak to dr stwierdziła teraz już jesteśmy gotowi. Zresztą mam znajomą która twierdzi że raz w roku trzeba odrobaczyc cała rodzinę. ;)

Ja do tej pory leczyłam się w Invimed Katowice i tam nie powiem gwarancji nie dawali ale jednak proponowali dodatki:). Najpierw odrobaczanie organizmu, suplementy, scraching z intralipid, no i embroglue. Mi jedynie AH nie zaproponowali :). I pierwsze podejście i sukces. Szkoda tylko że z...

Prolutex ;)

Myślę że nie zaszkodzi. Ja po pierwszym transferze miałam od razu dawkowanie 3x3 :).

Tak jest. W klinice w której do tej pory się leczyłam scratching wraz z intralipid był normą. Wykonuje się go cykl przed transferem. Po scrachingu max do 14 dni powinna przyjść miesiączka. Ja dostałam po 7.

Nie załamuj się - z każdego zarodka nawet tego najgorszego są, były i będą ciąże. Nie mąż tu żadnej reguły. Ja miałam 4 zarodki pierwszej klasy i niestety nie przyjął się żaden.... Więc głowa i cycki do góry i więcej optymizmu w swoje maluszki :)

17 dc pierwszy transfer, kolejny 18dc

Ja mieszkałam w KRK jednak do całej procedury i leczenia podchodziłam w Katowicach. Oczywiście gdy zaczęliśmy szukać przyczyny braku ciąży to wpierw zaczęliśmy od KRK- ale trafiliśmy na samych konowałów. Potem spotkałam się z pewnym znanym ginekologiem w KRK, który swego czasu miał bardzo dużo...

Rozumiem Cię doskonale. Mój mąż też mi ostatnio powiedział że próbujemy jeszcze tylko raz. Stąd zmiana kliniki itp. A czy ty miałaś robione jakieś badania immunologiczne o których dziewczyny pieszą? Może jest jakaś inna przyczyna że organizm odrzucił zarodki. Może warto przeczekać jeden cykl i...

Popieram - nie szukaj objawów, bo czasami ich poprostu nie ma ;). Ja przy mojej pierwszej udanej ciąży nic nie czułam. Nie miałam żadnych plamień ani dolegliwości. Dopiero w 3 miesiącu dopadła mnie senność;)

Ja miałam raz transfer z kobietka która miała jajeczka od dawczyni. Podobało mi się to że przed transferem została poproszony przez embriologa i wszystko jej tłumaczył co/ jak/ ile, zresztą jak każdej z nas będącej w "poczekalni";). Z tego co mi opowiadała z sześciu czy ośmiu (niestety nie...

Ja w obydwu przypadkach dostałam @ po pięciu dniach od odstawienia leków.

Straszne to co piszesz. Jak dla mnie jest to wyzysk kliniki i żaden pacjent nie powinien być tak potraktowany. Jest to prywatna klinika a nie NFZ. Popieram że jeśli macie siłę to walczcie na drodze sądowej.

To jest Twój czas żałoby. To ten czas który trzeba przepłakać. Rozmawiaj z mężem o tym że jest Ci źle. Kolejna próba przed Tobą - trzymam mocno kciuki. Piszesz że lekarz coś zmienił w podejściu do crio, więc trzeba mu wierzyć że wie co robi.

Bardzo mi przykro. Wiem co przeżywasz. Tule mocno.

A czy możesz mi powiedzieć czy w jakimś konkretnym dniu cyklu robi się te badania czy nie ma to znaczenia ? Ja jestem po dwóch ciążach biochemicznych i dzięki Wam wiem że mogę coś zrobić we własnym zakresie.

Ja badałam progesteron co 3 dni. Gdy progesteron mi spadł to brałam nawet 10 tab. dowcipnie i 9 tab. Duphastonu. I wszystko aplikowałam trzy razy dziennie.

Cudowne :).

Trzymam mocno kciuki za Ciebie :). Ja stosowałam tampony - większy komfort;)

Ja miałam podane dwa - zresztą tak mi też sugerowała lekarka. Zwiększenie szansy że choć jeden maluszek zostanie.

Póki jest jeszcze nadzieja musisz myśleć pozytywnie. Rozumiem Cię, jak zapewne każda dziewczyna tu zaglądająca. Ja często myślę o swoich dzieciaczkach. W zeszłą niedziele był dzień dziecka utraconego- powiedziałam księdzu że w sumie to jestem obrażona na Boga że tak doświadcza kobiety. Ja moje...

Moje pierwsze dzieciątko jest z in vitro. Udało się za pierwszym razem. Wróciłem po swoje 4 śnieżynki - żaden transfer się nie udał. Też miałam podejście że jak się nie uda crio to będziemy mieli tylko jednego cudka. Jednak mój instynkt jest mocniejszy - marzy mi się przynajmniej jeszcze jedno...

Mam nadzieję że przynajmniej będzie miał inne podejście aniżeli poprzednim razem (przepraszam ale nie znam Twojej historii). Ja po ostatnich nieudanych dwóch crio podobno fantastycznych zarodków mam za złe że w Katowicach ciągle szli tą samą drogą. Nawet transfery miałam w tym samym dniu cyklu.

Ja bym zwiększyła :). Ekstra Luteina na pewno nie zaszkodzi a może pomóc ;)

Dziękuję Ci :). Po przeczytaniu morza forum - zdecydowałam się i umówiłam również do Ovum do dr Wdowiaka. Pierwsza wizyta 3 listopada- bardzo jesteśmy ciekawi jego opinii i mam nadzieję nowego podejścia;). Jak tak długo jest już maluszek z Tobą to nie ma opcji - musi zostać:).Trzymam mocno kciuki :)

Witajcie dziewczyny. Chciałam Was prosić o poradę. Ale najpierw kilka słów o mnie:). Staraliśmy się o dzieciątko od 2014 r. Po niespełna roku trafiliśmy do Invimed Katowice, gdzie po nieudanych stymulowanych cyklach, inseminacji zdecydowaliśmy się na in vitro. U mnie był problem z...