u nas też rumiano, Oskar ma tak od rodzenia, tzn jak miał jakies 2 tyg to sie zaczęl na polikach a potem to juz cała buzia i główka. oczywiscie natychmiastowa ścisła dieta/moja/ i tak było przez 2msc, az sie wkurzyłam bo nic się nie poprawiało i miałam dosyć gotowanej marchewki i kurczaka

.
zmieniłam lekarkę i okazało się, ze to bakteryjne zapalenie skóry. dostałam masc bactorbal czy jakos tak. rzeczywiscie pomogło, ale dopiero póżniej wpadłam na to, ze to chyba sterydy/ do buzi!!!/
wiecie cos o tej masci. moja terażniejsza pediatra powiedziała, ze sterydów absolutnie nie mozna stosowac do buzi/ i w sumie ma rację/, w kazdym razie od tego czasu nie było juz tak ostrej wysypki, ale Oskar ma juz zawsze wysypane poliki. raz mocniej raz mniej ale to wcale nie znika. juz eliminowałam wszystko co sie da i nic. nie wiem czym tez smarować, bo nic nie pomaga, a ja coraz to nowe wyszukuję. lekarka mi mówi, ze to minie, ale mi sie wydaje, ze to azs tylko w łagodnej formie, bo ma tez w przegubach raczek, pod kolankami, na pleckach i czasami udkach.
juz pisałam w innych wątkach, że od małego uważam ze wszystkim, nie je zadnych alergizujących rzeczy, kapie go w krochmalu i nie uzywam prawie żadnych kosmetyków, i kurde nie wiem co robić.
a teraz w zimie te poliki po wyjsciu na dwór to takie bordowe sie robią, ze wszyscy mi mówia, ze dziecko zmarzło :laugh: